Rosyjska armia twierdzi, że w ataku rakietowym zginęło 50 „zachodnich instruktorów”
W wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na obwód charkowski na północnym wschodzie Ukrainy zginęły dziesiątki zachodnich instruktorów wojskowych, poinformowały we wtorek państwowe media, powołując się na rosyjskie Ministerstwo Obrony.
„System obrony przeciwrakietowej Iskander-M przeprowadził atak na tymczasowe miejsce dyslokacji instruktorów i najemników z krajów zachodnich w miejscowości Derhacze w obwodzie charkowskim” – podała państwowa agencja prasowa TASS, cytując anonimowe źródło w ministerstwie obrony.
Wiś Derhacze oddalona jest około 12 kilometrów na północny zachód od stolicy obwodu charkowskiego.
„W wyniku ataku zginęło około 50 zagranicznych instruktorów” – dodało źródło, nie podając, kiedy doszło do ataku. Nie podano żadnych innych szczegółów.
Nie udało się na razie zweryfikować tych doniesień, a władze Ukrainy nie skomentowały doniesień o ataku.
W marcu Moskwa ogłosiła , że od początku pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 r. jej siły zabiły prawie 6 tys. zagranicznych ochotników walczących po stronie Ukrainy.
Krótko po rozpoczęciu inwazji przez Rosję, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił utworzenie międzynarodowego legionu obrony terytorialnej, składającego się z cudzoziemców walczących w imieniu Kijowa.
ba za tass.ru/ t.me/mod_russia
1 komentarz
Kocur
24 lipca 2024 o 14:28Szmatławcy muszą podnosić się jakoś na duchu, więc czasami wrzucają taką blagę do sieci i opatrują wyssanym z próżni komentarzem.