W Rosji ogłoszono zwycięstwo nad koszykarską reprezentacją Kolumbii. Wprawdzie do meczu doszło, jednak kolumbijscy basketbaliści nie byli reprezentantami swojego kraju, a Kolumbijska Federacja Koszykówki poinformowała, że w ogóle nie wysłała swoich zawodników do państwa Putina. Jak podaje Astra, do zdarzenia doszło podczas „Pucharu Przyjaźni” w Permie.
„W środę na turnieju „Puchar Przyjaźni” lokalna „Parma” pokonała „reprezentację Kolumbii” 155:53. Później Kolumbijska Federacja Koszykówki poinformowała, że nie wysłała żadnego z zawodników na turniej w Rosji” – czytamy w tekście.
Jak zauważono, trener „fałszywej” drużyny Jorge Basquez powiedział w wywiadzie dla putinowskiej propagatorki kłamstw TASS, że składała się ona z profesjonalistów i studentów.
„To dla nich wspaniałe przeżycie widzieć, że tak wiele osób na ciebie patrzy” – powiedział.
Jak pisze portal „Dożd”, lokalny klub koszykówki „Parma” w meczu otwarcia pokonał przeciwnika wynikiem 155:53. Jednocześnie organizatorzy turnieju nazwali przeciwników Rosjan „reprezentacją Kolumbii”.
„Informacja, że „permianie odnieśli zwycięstwo z trzycyfrową różnicą” została opublikowana na stronie internetowej Rosyjskiej Federacji Koszykówki. Po meczu na portalach społecznościowych Kolumbijskiej Federacji Koszykówki pojawiło się oświadczenie, że organizacja nie otrzymała żadnego zaproszenia do udziału w „Pucharze Przyjaźni”, a także nie dała nikomu prawa do reprezentowania kraju” – pisze „Dożd”.
Co więcej, Federacja Kolumbijska oświadczyła, że podejmie kroki prawne, aby ukarać „nieuprawnione użycie wizerunku i logo zespołu”.
Według doniesień mediów nieprofesjonalni koszykarze grali w „drużynie Kolumbii” w Permie, z których jeden jest inżynierem, a pozostali grali w drużynach uniwersyteckich. Trener „reprezentacji” także brał już udział w turniejach studenckich jako zawodnik.
Przypomnijmy, że w tym roku drużyny rosyjskich sportowców nie zostały dopuszczone do udziału w tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu ze względu na pełnoskalową inwazję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Rosjanie mogli startować jedynie w konkursach indywidualnych; zakazano stosowania rosyjskich symboli narodowych – dotyczy to hymnu, flagi i innych atrybutów.
Jednocześnie legendarny hokeista, dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya i mistrz olimpijski Dominik Hasek stwierdził, że dopuszczenie rosyjskich sportowców do udziału w igrzyskach olimpijskich to tak, jakbyśmy wysłali im tysiąc samolotów i tysiąc czołgów. Według niego dzięki tej decyzji Rosja otrzymała doskonałą okazję do propagowania swojej propagandy.
Ukraińscy sportowcy otrzymali zalecenia, jak zachować się na zawodach, aby nie kontaktować się z przedstawicielami kraju agresora, którzy rywalizowali pod „neutralnymi flagami”.
Opr. TB, t.me/astrapress, t.me/tvrain
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!