– Z ustaleń ABW wynikało, że jest to człowiek zaangażowany w inicjowanie i prowadzenie elementów tzw. wojny hybrydowej przeciwko naszemu krajowi. Z ustaleń Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wynika również, że mężczyzna utrzymywał aktywne kontakty ze służbami wywiadowczymi Federacji Rosyjskiej – Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora służb specjalnych, w TVP Info, która ujawniła całą sprawę.
Wydalony obywatel Rosji to Dmitrij K. Według słów Żaryna, mężczyzna zatrudniony był w Rosyjskim Instytucie Studiów Strategicznych, co ułatwiało mu prezentowanie się jako naukowiec wobec polskich dziennikarzy i ludzi świata nauki. Wyszukiwał wśród nich osoby o poglądach odpowiednich z jego punktu widzenia. Z podanych informacji wynika, że proponował i ułatwiał im współpracę z Rosją (np. udział w konferencjach, publikacje) i tworzył sieć kontaktów, za pomocą których szerzono prorosyjską propagandę. Instruować miał polskich „podopiecznych” co mówić, jak, gdzie i kiedy. Dmitrij K. miał w ten sposób podejmować szereg inicjatyw „wymierzonych w polskiej interesy”.
Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, Dmitrij K. pracował w Akademii Humanistycznej w Pułtusku, w Katedrze Historii Najnowszej przy Wydziale Historii, a także w Państwowym Uniwersytecie Pedagogicznym w Nowosybirsku. Publikował na temat stosunków polsko-rosyjskich na przestrzeni wieków oraz relacjach Polski i innych narodów wschodniosłowiańskich.
Z kolei według naszych informacji, Dmitrij K. mógł pracować co najmniej w 2005 roku w Polskiej Akademii Nauk, w Instytucie Historii. Jego nazwisko jako naukowca PAN figuruje bowiem w spisie naukowców wyróżnionych przez Fundację Popierania Nauki za rok 2005.
– Wśród obszarów, którym Dmitrij K. poświęcał wiele uwagi, były stosunki polsko-ukraińskie. Działał na rzecz wzrastania napieć, prowadził szereg inicjatyw w kampanii informacyjnej na rzecz Rosji, stymulował i prowadził też działania, które miały być przedstawiane jako oddolny opór przeciw ustawie o likwidacji pomników radzieckich w Polsce – powiedział Stanisław Żaryn w TVP Info.
Po tej wypowiedzi pojawiła się odpowiedź strony rosyjskiej, ze strony reżimowych agencji RIA Novosti i Sputnik: „Rosyjski Instytut Studiów Strategicznych uważa za „absolutną prowokację” wydalenie z Polski obywatela Rosji Dmitrija Karnauchowa, którego władze kraju podejrzewają o powiązania z rosyjskimi służbami specjalnymi” – czytamy na Sputniku” „To absolutna prowokacja ze strony polskich służb specjalnych przeciwko Rosji. Nasz instytut jest wykorzystywany jako powód, aby kolejny raz kopnąć Rosję. Należy to rozpatrywać jako jedno z trywialnych wypowiedzi w łańcuchu antyrosyjskich prowokacji” – powiedział w rozmowie z RIA Novosti szef Centrum RISS ds. kontaktów z otoczeniem i mediami Igor Pszenicznikow.
Oprac. MaH, Tvp.info, Niezalezna.pl, Sputniknews.com
na zdjęciu: centrala ABW w Warszawie, Adrian Grycuk, CC BY-SA 3.0 pl
3 komentarzy
tagore
12 października 2017 o 15:06Od lat taka działalność w Polsce prowadzą niemieckie fundacje partyjne. Ciekawe kiedy zostaną wyproszone.
ziutek
12 października 2017 o 16:29on powinien siedzieć w pierdlu a nie być wydalony
oleo
12 października 2017 o 21:51Wojciech Cejrowski ma rację. Kacapa należało zamknąć i ewentualnie wymienić na jakiegoś polskiego agenta będącego w rosji, bo miejmy nadzieję, że tam są polscy agenci.