W incydencie w Cieśninie Kerczeńskiej, do którego doszło w końcu listopada ubiegłego roku, prócz ukraińskich marynarzy do rosyjskiej niewoli trafiła trzymiesięczna suczka Dżessi, która towarzyszyła załodze holownika „Jany Kapu”. Dzisiaj funkcjonariusze Straży Granicznej Federacji Rosyjskiej w Kerczu zwrócili ją na Ukrainę. Poinformowali o tym prawnicy Nikołaj Połozow i Anastazja Gieorgijewskaja.
„Piesek Dżessi, który został zatrzymany wraz z 24 ukraińskimi marynarzami, wrócił dziś do domu” – napisał Połozow na swojej stronie na Fecebooku.
Zauważył, że członkowie załogi holownika „Jany Kapu” już podczas pierwszego spotkania z nim i Gieorgijewską poprosili o odnalezienie psa i umożliwienie mu powrotu do domu.
Połozow dodał, że jego poszukiwania i dogadanie się z rosyjską służbą graniczną oraz pogranicznikami zajęło kilka miesięcy.
„Piesek Dżessi, dwudziesty piąty członek grupy jenieckiej ukraińskich marynarzy, jest w domu! Został zabrany przez rodzinę marynarza z Czuliby” – poinformowała Anastazja Gieorgijewskaja.
Podczas zwrotu suczki, jeden z rosyjskich pograniczników przyznał, że suczka ugryzła go w nogę.
Opr. TB, https://www.facebook.com/anastasia.georgievskaya/posts/2982772501749615
fot. https://www.facebook.com/anastasia.georgievskaya/posts/2982772501749615
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!