Amerykański dziennik „The Washington Post” opublikował artykuł, który ma być pokłosiem rozmów z przedstawicielami polskich służb. Jest w nim mowa o planach wysadzania polskich pociągów, inwigilacji i podpaleń.
Jak podaje portal Washington Post – to Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU) miał stać za planowanymi aktami terrorystycznymi.
Rosjanie na początku tego roku publikowali oferty pracy. Początkowo zlecenia ograniczały się do rozwieszania ulotek, plakatów i szyldów z rosyjskimi hasłami propagandowymi.
Jak informuje amerykański dziennik, większość chętnych podejmowała się tego zatrudnienie ze względów finansowych, a nie ideologicznych.
Jednak niektóre osoby zaangażowano do poważniejszych z punktu widzenia GRU zadań, jak prowadzenie obserwacji w portach morskich, umieszczanie kamer wzdłuż linii kolejowych, ukrywanie urządzeń śledzących w ładunkach wojskowych, a nawet próby wykolejenia pociągów przewożących broń na Ukrainę.
Jak informuje amerykański dziennik, głównym celem rosyjskich służb było ograniczenie dostaw sprzętu dla Ukrainy oraz wzbudzenie niechęci do obywateli Ukrainy przebywających w Polsce.
Portal twierdzi, powołując się na anonimowego polskiego urzędnika, że Rosja planowała inne, „śmiercionośne operacje”. Zwerbowane osoby miały otrzymać m.in. zadanie przeprowadzenia zamachu. Cytowany urzędnik miał powiedzieć:
„To zagrożenie zostało wyeliminowane, ale szersze niebezpieczeństwo pozostaje”.
Przedstawiciel polskich służb powiedział także:
„Rosyjskie służby szpiegowskie pozostają aktywne w Polsce i „będą starały się wyeliminować błędy, które popełniły”.
RTR na podst. washingtonpost.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!