W krajach, gdzie większość stanowią ludzie normalni i zrównoważeni, autorytetami moralnymi są zazwyczaj duchowni, uczeni, twórcy kultury, znacznie rzadziej politycy i wojskowi, a już na pewno nie ludobójcy. A kogo za największe autorytety moralne uważają Rosjanie?
Według badania przeprowadzonego przez rosyjską Fundację Opinii Publicznej, aż 40 proc. Rosjan zadeklarowało, że nie ma żadnych moralnych autorytetów. Spośród pozostałych 60% najwięcej osób uznało za największy moralny autorytet prezydenta Władimira Putina – 36%. Na drugim miejscu znalazł się szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow – 6%, a na trzecim – minister obrony Siergiej Szojgu – 5%.
Kolejne miejsca zajęli: nacjonalista Władimir Żyrinowski – 4%, premier Dmitrij Miedwiediew – 3%, reżyser Nikita Michałkow – 3%, komunista Giennadij Ziuganow – 2%, prawosławny patriarcha Cyryl – 1%, ludobójca Józef Stalin – 1% i sportowiec Fiodor Jemielianienko – 1%.
Na pytanie, czy ludziom w ogóle potrzebne są autorytety moralne pozytywnie odpowiedziało tylko 43% Rosjan.
Zdaniem socjologów, sondaż pokazuje dość ponury obraz rosyjskiego społeczeństwa. 40% ludzi nie ma żadnych wzorców, 57% uważa takie wzorce za niepotrzebne, najwyższy religijny autorytet na szarym końcu, za ludobójcami, agresywnymi politykami, nawołującymi – jak Żyrinowski – do nuklearnej zagłady, KGB-istami, czy komunistami.
Sondaż pokazuje też, że pomimo swojego nacjonalizmu, Rosjanie tak naprawdę nic nie wiedzą o własnej przeszłości. Ze swojej 1000-letniej historii, w której nie brakowało przecież bohaterów, wielkich pisarzy, odważnych dysydentów, czy światowej sławy uczonych, potrafią wybrać tylko… Stalina. Nasuwa się wniosek, że rosyjska duma narodowa wynika więc nie tyle z wysokiej oceny własnych dokonań, co z kompleksów i nienawiści wobec dokonań innych narodów.
Kresy24.pl
2 komentarzy
Kata-
24 września 2014 o 19:16Ten „najwyższy religijny autorytet” to tez niezbyt godny naśladowania….
Marcin
24 września 2014 o 21:45Jeśli przyjąć, że dla dużej części Ukraińców autorytetem jest Bandera, to równie dobrze portal mógłby napisać, że obecna sytuacja na Ukrainie jest winą samych Ukraińców. Szczerze powiedziawszy dalece wątpię, by wyniki przeprowadzonego sondażu były wiarygodne. Jest sytuacja kryzysowa, Rosja obłożona sankcjami, a Kreml potrzebuje budować wizerunku bezgranicznego zaufania do przywódcy.
Zastanawia mnie tylko jedno. Kiedy pojawiają się wyniki sondażowe badań poparcia dla Putina, portal kresy24 uważa to za propagandę, która nie odpowiada rzeczywistości. Kiedy natomiast pojawia się sondaż dotyczący autorytetu i jego wynik można przedstawić jako dowód na spaczenie psychiczne, czy nienormalność Rosjan (a w przypadku oddawania czci głowie państwa jest to bez wątpienia zachowanie patologiczne)uznaje się go za wiarygodny. Dlaczego?