W najbliższej przyszłości rosyjscy najeźdźcy podniosą z dna w okupowanym porcie Teodozja zniszczony przez ukraińskie wojska rakietowe okręt desantowy „Nowoczerkask”.
Jak pisze rosyjski portal „WCzKa-OGPU”, powołując się na źródło, poinformowano o tym krewnych „zaginionych” 33 rosyjskich marynarzy. Powiedziano im, że pocięcie pozostałości okrętu zajmie około trzech miesięcy. W najlepszym przypadku wszystkie procedury potrwają sześć miesięcy.
Krewni marynarzy mówią, że okręt był w naprawie w porcie Teodozja przez około dwa miesiące, a w dniu ataku rakietowego cały personel był na pokładzie. Dowództwu jednostki udało się uratować.
W sumie w chwili ataku na okręcie mogło znajdować się nawet 90 osób (wcześniej informowano o ok. 77), w tym poborowi (ich liczba nie jest znana). Oficjalnie poinformowano, że zaginionych jest 33 żołnierzy kontraktowych, 4 poborowych (według wstępnych informacji), rannych zostało 29 osób.
Przypomnijmy, w nocy 26 grudnia w porcie Teodozja w wyniku ataku rakietowego został zatopiony okręt desantowy „Nowoczerkask”. Lokalni mieszkańcy zamieścili w Internecie filmy z pożaru, na których słychać było odgłosy detonacji.
Opr. TB, t.me/vchkogpu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!