Ostatnie wyniki sondażu moskiewskiej pracowni „Centrum Lewady” opublikowane 14 stycznia br., nie dają powodu do zadowolenia rezydentom Kremla.
Wynika z nich bowiem, że już w grudniu 2018 roku, 53 procent Rosjan chciało dymisji rządu Dmitrija Miedwiediewa. Socjologowie przypominają, że w listopadzie 2016 r. odsetek opowiadających się za dymisją gabinetu ministrów wynosił o 20 punktów procentowych mniej – 33 procent.ie.
Niezadowolenie respondentów powodują rosnące ceny, niskie pensje i emerytury, bezrobocie oraz „brak zabezpieczenia socjalnego obywateli”.
Analitycy upatrując przyczyn tak złych nastrojów w rosyjskim społeczeństwie wskazują na przeforsowaną przez rząd w ubiegłym roku reformę emerytalną. Zakłada ona stopniowe podwyższenie wieku emerytalnego z 60 do 65 lat dla mężczyzn oraz z 55 do 60 dla kobiet.
Według socjologa Centrum Lewady, Mariny Krasilnikowej, w Rosji obserwuje się już mocny trend pogorszenia nastrojów społecznych. Według jej opinii, Rosjanie coraz mniej nadziei pokładają w państwie.
Reforma emerytalna wywarła również negatywny wpływ na ocenę prezydenta Putina.
„Choć prezydent zmusił wszystkich do przyjęcia roli złego policjanta, by na ich tle dobrze wyglądać, taki zabieg nie tylko nie przysporzył mu popularności, ale postawił rząd w roli chłopców do bicia”, skomentował ranking politolog Nikołaj Pietrow.
A jeszcze niedawno Władimir Putin mówił Rosjanom, że do 2024 roku rodzima gospodarka będzie w piątce największych na świecie. Czy mu uwierzą?
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
bkb2
17 stycznia 2019 o 02:40Nareszcie rozpada się ten zbrodniczy kraj…To XXI wiek a nie czasy Stalinowskie….Precz z Putinem..