Ukraina twierdzi, że to wywieziona z Donbasu jej własność
Ambasador Bośni i Hercegowiny w Rosji Željko Samardžija przywiózł do Sarajewa trzystuletnią ukraińską ikonę św. Mikołaja, którą były prezydent Republiki Serbskiej w Bośni Milorad Dodik wręczył ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi 14 grudnia br. podczas jego wizyty w bośniackiej stolicy. Okazuje się, że bezcenny obraz został w 2018 roku wywieziony przez serbskiego emerytowanego wojskowego z Ługańska. Kilka dni temu Ukraina zwróciła się do bośniackiego rządu o jej zwrot.
Po tej informacji MSZ Rosji przesłało obiekt do ambasady Bośni i Hercegowiny w Moskwie. Rosyjscy dyplomaci oczekują, że Interpol rozpocznie śledztwo w tej sprawie w celu ustalenia pochodzenia ikony. Z kolei Dodik utrzymuje, że ikona nie została skradziona, ale jest rodzinną pamiątką.
Według bośniackich dziennikarzy ikonę w maju 2018 roku przekazał Dodikowi Duško Vukotić, przewodniczący Stowarzyszenia Weteranów Republiki Armii Serbskiej, który otrzymał ją w prezencie od donbaskich separatystów.
W nocie do bośniackich władz MSZ Ukrainy podkreśliło, że Ługańsk, z którego pochodzi ikona, jest czasowo okupowany przez Rosję. Jest ona dziedzictwem kulturowym Ukrainy i brak jej zwrotu oznaczałby poparcie dla agresywnej polityki i działań zbrojnych Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy.
Bośniaccy dziennikarze twierdzą, że na odwrocie ikony znajduje się stempel, który wskazuje na jej autentyczność i przynależność do Ukrainy.
Sugerują też, że w ów skandal zamieszany jest rosyjski miliarder Konstantin Małofiejew, który uczestniczył w nielegalnym wywiezieniu ikony z terytorium ORDŁO do Sarajewa.
Małofiejew jest kolekcjonerem ikon – kilka z nich podarował swoim współpracownikom, przyjaciołom i sympatykom. Podejrzewany jest też o finansowanie „separatystów” w Donbasie.
Opr. TB, UNIAN
fot. UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!