Były szef ukraińskiej Służby Wywiadu Zagranicznego gen. Mykoła Małomuż mówi, że Rosja szykuje zemstę za Krym.
Mają być zmasowane uderzenie rakietowe z Białorusi na Ukrainę, by zastraszyć ludność i zmusić Kijów do negocjacji. Jak powiedział na antenie teletonu „Ukraina mówi” na kanałach telewizyjnych „Dom” i UA, wskazuje na to ogromna ilość sprzętu, który zgromadzono przy granicy. Do ataku może dojść 24 sierpnia w Dniu Niepodległości Ukrainy.
„Przygotowują teraz operację na 24 sierpnia (kiedy obchodzony jest Dzień Niepodległości Ukrainy – przyp. red.). Ta informacja jest już znana ze źródeł operacyjnych. Koncentrują więc wszystkie swoje siły od terytorium Krymu do obwodów chersońskiego i zaporoskiego, na wschód od Ukrainy i na terytorium Białorusi. Białoruś jest jednym z potężnych ośrodków koncentracji rakiet, lotnictwa i być może pojazdów dostawczych. Dziś już trwają duże dostawy systemów rakietowych do tej bazy.(…) Z jednej strony jest jak format symboliczny, by nie tylko uniemożliwić nam świętowanie, ale z drugiej pokazać, że mają już bardzo poważne intencje dotyczące zajęcia nowych terytoriów”, mówi generał Małomuż.
Były szef wywiadu uprzedza władze Białorusi, że w przypadku ataku, Ukraina dokona bardzo silnego uderzenia odwetowego na rosyjskie obiekty w tym kraju.
„Na pewno przygotowują się do kontrataku, będzie on złożony: odpowiedź za Ziabrowkę (lotnisko pod Homlem), za Krym i za 24 sierpnia. Jest to próba po raz kolejny zastraszenia Ukrainy zmasowanym uderzeniem, a przede wszystkim zastraszenia spokojnej ludności, abyśmy domagali się pokoju i negocjacji. Białoruś zostanie ostrzeżona, że w przypadku takich uderzeń nastąpi bardzo silna odpowiedź, więc odpowiedzialność poniesie zarówno Rosja, jak i Białoruś”.
Tymczasem według ukraińskiego wywiadu, w najbliższej przyszłości można spodziewać się ostrych wydarzeń na froncie.
W najbliższym czasie na całym froncie można się spodziewać „ostrych wydarzeń”. Nie chodzi tylko o zbliżający się Dzień Niepodległości Ukrainy (24 sierpnia), ale i ten czynnik trzeba uwzględnić. „Sierpień i wrzesień będą nadzwyczaj ważne” dla dalszych losów wojny. Obecnie działania bojowe trwają na całej linii. Rosja nie jest gotowa rozmawiać o wycofaniu jej wojsk, więc będziemy sami wyzwalać swoje terytoria.
oprac. ba za nv.ua/kanaldom.tv
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!