
Collage: Kresy24.pl
Pół roku politycznego ględzenia na linii Waszyngton – Moskwa zakończyło się jednym krótkim: nie. Ktoś oprócz Trumpa oczekiwał, że będzie inaczej?
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow oficjalnie ogłosił, że Rosja odrzuca propozycję zawarcia rozejmu z Ukrainą, gdyż – według niego – “ma strategiczną przewagę” w wojnie.
“Obecnie mamy przewagę strategiczną. Dlaczego mielibyśmy ją tracić? Nie zamierzamy tego robić. Idziemy naprzód. Nasze wojska się posuwają i będą dalej się posuwać” – zapewnił przedstawiciel Putina w wywiadzie dla Sky News.
Według niego, Rosja mogłaby przystać na rozejm tylko pod warunkiem, że Zachód wstrzyma w tym czasie pomoc wojskową dla Ukrainy. “Ale Ameryka nie mówi, że wstrzyma dostawy uzbrojenia, ani Wielka Brytania, czy Francja” – zauważył Pieskow. Nie odpowiedział jednak na pytanie dziennikarza, czy w takim razie Rosja też powinna przestać się zbroić w czasie rozejmu.
Z kolei rzecznik rządu Niemiec Stefan Kornelius zareagował na deklarację Putina, że jest gotów do rozmowy z kanclerzem Friedrichem Merzem, jeśli ten sam do niego zadzwoni. Jednocześnie rosyjski dyktator zagroził “konsekwencjami”, jeśli Niemcy dostarczą Ukrainie pociski Taurus.
Zdaniem Korneliusa, Putin nie dąży do żadnych merytorycznych negocjacji, ignoruje polityczne rozwiązanie konfliktu na Ukrainie i nie chce zatrzymać agresywnej wojny. Dlatego władze Niemiec nie chcą utrzymywać z nim bezpośredniego kontaktu.
Zobacz także: Irańska zgroza na Kremlu! Utrata sojusznika? Nie, coś znacznie gorszego.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!