W lipcu 2024 r. eksport rosyjskiej ropy z jej kluczowych zachodnich portów spadł do najniższego poziomu od 19 miesięcy. Doprowadziło to do ogólnego spadku przepływów ropy na morzu na całym świecie – pisze Bloomberg, powołując się na dane dotyczące śledzenia tankowców.
Rosyjski eksport ropy, głównie flagowego gatunku Ural, z bałtyckich portów Primorsk i Ust-Ługa oraz Noworosyjsk nad Morzem Czarnym, spadł w zeszłym miesiącu do prawie 1,8 mln baryłek dziennie. To spadek z 2,2 mln w czerwcu.
Zaznacza się, że w zeszłym miesiącu światowe dostawy spadły o około 586 tys. baryłek dziennie. Całkowity przepływ do Chin spadł o ponad 1,4 mln baryłek dziennie, co stanowi największy zaobserwowany spadek w tym roku. Chociaż liczby mogą się zmieniać, ponieważ coraz więcej statków wskaże swoje ostateczne porty docelowe.
Zwiększenie eksportu od czołowych eksporterów z Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych pomogły zrównoważyć mniejsze dostawy z Rosji, Brazylii, Wenezueli i Kataru, twierdzą dziennikarze.
Jednocześnie Rosja poprawia swoje cele produkcyjne w ramach OPEC+ i obserwuje ożywienie w krajowej rafinacji ropy naftowej. Jednocześnie łączny eksport ropy naftowej drogą morską jest najniższy od niemal roku, a dostawy z portów bałtyckich najniższe od grudnia 2022 roku.
Przypomnijmy, Komisja Europejska wezwała Węgry i Słowację do rezygnacji z rosyjskiej ropy zamiast obwiniania Ukrainy za blokadę tranzytu ropy naftowej. Komisja Europejska uważa, że oba kraje otrzymują wystarczającą ilość ropy i nie ma potrzeby przeprowadzania „pilnych konsultacji” z udziałem Ukrainy.
Pomimo bezprecedensowych sankcji ze strony Zachodu Rosja w dalszym ciągu finansuje swoją machinę wojenną z dochodów z eksportu energii.
Opr. TB, bloomberg.com
1 komentarz
Enricco
4 sierpnia 2024 o 15:29Jeśli flota cieni nie ma jasnego właściciela, należy sowieckie statki nocą porywać, rozładować, demontować na złom. Intratne przedsięwzięcie.