Na rozkaz do inwazji czeka 50 tys. żołnierzy, czołgi i samoloty – wynika z danych grupy analitycznej „Informacyjny sprzeciw”. Wcześniejsze zapewnienia Rosji, że wycofuje swoje siły okazały się kłamstwem – twierdzą ukraińskie władze.
Obecnie na granicy z Donbasem stacjonuje ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy, 100 czołgów, 1200 transporterów opancerzonych, 300 dział, 170 samolotów i 98 śmigłowców bojowych. Natomiast na Krymie Rosja skoncentrowała 22 tys. żołnierzy, 30 czołgów, 300 transporterów opancerzonych, 32 samoloty i 55 śmigłowców.
Z kolei na Białorusi przy granicy z Ukrainą znajduje się 2,6 tys. rosyjskich żołnierzy, 30 czołgów, 120 transporterów opancerzonych, 40 dział, 41 samolotów i 20 śmigłowców. W graniczącym z Ukrainą Naddniestrzu stacjonuje ok. 2-3 tys. rosyjskich żołnierzy i 30 transporterów opancerzonych.
Jeśli potwierdzi się opublikowany przez rosyjskie i białoruskie portale przeciek z rosyjskiego MSZ, atak Rosji na Ukrainę może nastąpić w ciągu najbliższych kilkunastu godzin. Może go poprzedzić jakaś forma prowokacji skierowanej przeciwko ludności cywilnej, aby dać Rosji pretekst do interwencji.
Kresy24.pl / Charter97
3 komentarzy
ollek5
5 lipca 2014 o 19:15cała prawda o Putinie https://www.youtube.com/watch?v=xDee5F7mrm0
ygty7uit6
5 lipca 2014 o 19:57No to czekamy do poniedziałku. Nic nie będzie o co zakład?
Rosja nie zaatakuje w ciągu tygodnia a co dopiero mówić godzin.
Niestety w przyszłości może byc róznie. Warto modlić się o pokój. Serio.
ułan kresowy
5 lipca 2014 o 22:27Powstanie donieckie dogasa ale Putin jest zbyt cwany na to by zdecydować się na interwencję.Traci w ten sposób argument siły jak środek nacisku. Oczywiście nie odpuści tylko będzie destabilizował ukrainę innymi sposobami gaz, eksport towarów itp.