Prostytutki Kazachstanu zwróciły się do władz swojego kraju z listem otwartym. Apel rozpoczynają stwierdzeniem, że na skutek obniżenia cen na ropę zmniejszył się znacznie rynek komercyjnego seksu. „Klienci są coraz biedniejsi. Coraz częściej musimy pracować w złych warunkach sanitarnych, na klatkach schodowych i w samochodach!”
Pracownice „seks-przemysłu” twierdzą – pisze portal studium.uw.edu.pl za lenta.ru – iż wielu swoich klientów znają osobiście i nie tylko „z twarzy”. Skarżą się także na to, że ich pośrednicy, sutenerzy, policjanci, właściciele saun, hoteli, salonów piękności „są coraz bardziej bezczelni i podwyższają ceny”. „Najbardziej dotknął nas fakt, iż w nowo uchwalonym kodeksie pracy nie wspomina się nic o naszym, najstarszym na świecie, zawodzie – takim samym jak dziennikarstwo” – piszą urażone kobiety.
Kazachskie prostytutki skarżą się również na nielegalną konkurencję – ze strony Kirgistanu, Uzbekistanu i Ukrainy, i zwracają uwagę na to, że muszą żyć w warunkach społecznej dezaprobaty, nie mając możliwości otwartego mówienia o swoim zawodzie .
W związku z powyższym, prostytutki Kazachstanu żądają wprowadzenia poprawek do ustawodawstwa, legalizujących komercyjny seksu, broniących ich praw obywatelskich oraz zapewniających bezpieczne warunków pracy, „Apelujemy o stworzenie cywilizowanego, przejrzystego i bezpiecznego rynku usług intymnych. Jesteśmy gotowe płacić podatki do budżetu państwa, a nie jest to mała kwota!” – podkreślają. Autorki listu żądają ponadto wprowadzenia oficjalnej nazwy ich zawodu, która powinna brzmieć „pracownicy komercyjnego seksu”, pozostałe epitety uważają za obraźliwe.
W przypadku nie spełnienia ich prośby, „córy Koryntu” grożą ogólnonarodową demonstracją ! „My wiemy, że wielu nas wspiera i kocha potajemnie! Nadszedł czas uczynić to otwarcie!’, – oświadczyły na koniec przedstawicielki „najstarszego zawodu świata”.
Krezy24.pl za: studium.uw.edu.pl, lenta.ru
5 komentarzy
Rychu
18 maja 2016 o 14:00No cóż w chrześcijaństwie czegoś takiego nie ma ! 🙂 – i nie ma problemu 🙂 Teoria sobie a praktyka sobie, niestety nie da się tego problemu „zamieść pod dywan” a prostytucji zlikwidować ! Nie ma też tutaj dobrego rozwiązania i nie oceniajmy i nie umoralniajmy – problem jest i się od tego nie ucieknie więc może dobrze byłoby to w końcu jakoś ucywilizować ?! – rejestracja, badania okresowe, ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne i oczywiście podatki – będzie mniejsze spustoszenie zdrowotne w społeczeństwie, jakaś jałmużna na starość a i przestępczość w tej branży może też się zmniejszy, smutny to temat ale takie jest życie.
iks
19 maja 2016 o 07:54Ale gdyby tak zrobić i Państwo by pobierało podatki od prostytucji, to jak można by było je nazwać? To taki dylemat moralny.
Ziemia marsjańska
7 czerwca 2016 o 08:17Co ty tu o chrześcijaństwie pitolisz? Księża też korzystają i mają gdzieś jakieś dekalogi, a żon nie mają to kto będzie zazdrosny? Matka Boska?
Tomcat
19 maja 2016 o 22:52Jaki niby dylemat moralny sex to sex dylemat to był kiedys jak ludzie dopiero po roku dwóch chodzenia szli do łóżka teraz to nawet tego samego dnia sie bzykaja.. nazwe zawsze tez sie znajdzie np okresowy konserwator powierzchni rozrodczych…
Zresztą to takie katolickie myślenie..
Zalegalizować sex niech płacą podatki.. Ubezpieczenie i skladki emerytalne..
obserwator
25 maja 2016 o 22:40W ciągu ostatnich 4 miesięcy cena ropy wzrosła o 65%.
Albo źródło niusa ma 4 miesiące, albo kazachskie prostytutki nie są na bieżąco z cenami ropy.