Najnowszy sondaż przed wyborami parlamentarnymi na Ukrainie pokazuje wzrost poparcia dla nieprzyjaznych Polsce partii nacjonalistycznych. To już nie kilka procent, jak w wyborach prezydenckich, tylko znacznie więcej. I to nie licząc już nawet sympatyzującej z neobanderowcami partii Julii Tymoszenko.
Gdyby wybory parlamentarne na Ukrainie odbyły się w końcu września, do wyborów poszłaby niecała połowa Ukraińców (47%). Zdecydowanie zwyciężyłby Blok Petro Poroszenki z wynikiem 39,5%. Na drugim miejscu znalazła się Partia Radykalna Ołeha Laszko z poparciem 10,4%. Przypomnijmy, że Laszko twierdzi, iż ziemie ukraińskie znajdują się obecnie pod „obcą okupacją” Polski, Mołdawii, Rumunii i Białorusi i żąda ich zwrotu. W przypadku Polski chodzi m. in. o Chełmszczyznę i Podlasie. Po pokonaniu donbaskich separatystów Laszko postuluje „podjęcie walki na innych frontach” w celu stworzenia wielkiego imperium ze stolicą w Kijowie.
Na kolejnych miejscach w sondażu znalazły się „Batkiwszczina” Julii Tymoszenko (7,8%), „Postawa Obywatelska” A.Gricenko (6,9%) Front Ludowy A.Jaceniuka (5,8%), „Silna Ukraina” S.Tihipko (5,2%), nacjonalistyczna „Swoboda” Ołeha Tiahnyboka (4,7%), Komunistyczna Partia Ukrainy P.Symonienki (4,5%), partia „Udar” Witalija Kliczki (4,3%) i Zjednoczona Sampomoc mera Lwowa Andrija Sadowego (2,6%).
Aż 8,2% Ukraińców zamierza poprzeć pomniejsze ugrupowanie, w tym również nacjonalistyczne,zaś aż 29% nie zadecydowało jeszcze na kogo oddać głos.
Z sondażu wynika więc, że nacjonalistyczne partie o zdecydowanie nieprzyjaznej Polsce ideologii, czyli „Swoboda” i Partia Radykalna, zdobyłyby w wyborach łącznie ponad 15% głosów. Jeśli doliczyć część nacjonalistów z „Batkiwszczyny” i pomniejszych ugrupowań, odsetek ten zdecydowanie przekroczy 20%.
Z drugiej strony trudno wskazać na ukraińskiej scenie politycznej jakiekolwiek ugrupowania, o których można byłoby powiedzieć, że są Polsce przyjazne lub bliskie. Trudno do nich bowiem zaliczyć największą siłę polityczną – Blok Petro Poroszenki, w świetle ostatnich wypowiedzi ukraińskiego prezydenta gloryfikujących zbrodniarzy z UPA.
W najlepszym przypadku można wskazać kilka pomniejszych ugrupowań, które w sprawie relacji z Polską w ogóle nic nie mówią i cieszyć się, że przynajmniej one nie zamierzają nam chwilowo niczego odebrać, ani stawiać pomników ludobójcom. Smutna to pociecha dla polskiej polityki wschodniej i trudno o lepszy dowód naszej słabości.
Wybory parlamentarne na Ukrainie odbędą się już za miesiąc.
Kresy24.pl / censor.net
18 komentarzy
mf
29 września 2014 o 19:20Moze nie jest zbyt rozsadnie patrzec na to tak katastroficznie. Z dwojga zlego, Polsce wiecej grozi od strony Rosji niz od strony Ukrainy ktora to Ukraina de fakto nie moze istniec jako niezalezne panstwo bez poparcia Unii Europejskiej. Dzialania Putina niestety „budza demony” ktorych lepiej byloby nie budzic. Czym slabsza jest reakcja Zachodu na agresje Rosji, tym silniejszy bedzie ruch nacjonalistyczny na Ukrainie. Rowniez trzeba uczciwie powiedziec ze w trudnej sytuacji to wlasnie nacjonalisci pierwsi wychodza na ulice, czy tez jada na wschod bronic Ukrainy, zas demokraci nawoluja do wyborow i pisza manifesty ktore sa dosc bezuzyteczne jesli dojdzie do utraty niepodleglosci.
W Polskim interesie lezy popieranie niepodleglej Ukrainy, nawet jesli zwieksza sie wplywy nacjonalistow. Nacjonalizm Ukrainski jest w obecnej sytuacji nieunikniony. W interesie Polski lezy rowniez ochrona interesow polskiej mniejszosci, i tego od Polskiego rzadu trzeba sie domagac, rowniez po to zeby demony uspic jak sie zawierucha uspokoi. Nie powinno byc trudno je uspic, bo uspienie bedzie warunkiem zblizenia Ukrainy do Europy.
GOGO20
2 listopada 2015 o 22:16Lecz się człowieku , jak widać rusofobia i ukrofilia robią jednak poważne i nieodwracalne zmiany w mózgu
Obsrewator
29 września 2014 o 20:32Bzdury, na Ukrainie nie ma żadnej antypolskiej siły politycznej. Laszko to pajac, ponieważ jest finansowany ze środków Serhija Liowoczkina, który jest rosyjskim agentem wpływu. Reszta tzw „nacjonalistów” też są kontrolowani agentami Moskwy. Choc ci, którzy za nich głosują są przeciwko Moskwie… Jednak nie przeciwko Polsce. Ludność na Ukrainie w zdecydowanej większości bardzo przyjazna do Polski i Polaków, oprócz moskiewskich agentów, którzy czasem coś szczekają w strone Polski, żeby zaszkodzić procesom polsko-ukraińskiego pojednania i porozumienia.
Jura
30 września 2014 o 03:06@Obserwator przetrzyj sobie szkła bo masz jeszcze chyba dym w oczach po Majdanie.
Budujecie pomniki waszemu bohaterowi Stepanowi Bandery.Wiece ze swastykami. Wasz prezydent Petro Poroszenko uważa zbrodniarzy z UPA za bohaterów.
Słyszałeś o coś rzezi wołyńskiej?
Dopóki coś z tym nie zrobicie to polsko-ukraińskiego pojednania nie będzie.
Co za głupol wymyślił wojnę z Donbasem.Każdy głupol wiedział jak się to skończy.Chcecie do Europy?
to nie rozwalajcie swojego kraju lecz go budujcie.
Nikt w Europie nie posyła bomb na ludzi po referendum niepodległościowym(Szkocja).
Ostatnia kwestia .
Zróbcie coś z rządem.Wybierzcie sobie uczciwych (mogą być niemajętni)ludzi do rządzenia bo ci oligarchowie w rządzie robią was w konia.Już dawno na tym portalu pisałem o ciemnych machlejkach Jaceniuka i Poroszenki handlem broni.To zdrada by sprzedawać separatystom broń.Wy to tolerujecie?
http://wyborcza.pl/1,75477,16500564,Ukrainskie_fabryki_wciaz_sprzedaja_sprzet_wojskowy.html
Obsrewator
29 września 2014 o 22:44Przyczyną radykalizacji ukraińskiego patriotyzmu jest agresja Rosji. Ten patriotyzm nie jest nacjonalizmem i nie ma w nim żadnych antypolskich nastrojów. Lecz przeciwnie, nawet najbardiej radykalne ukraińscy patrioci bardzo przyjazno stawią się do Polaków. Ponieważ pamiętają polską pomoc i wsparcie w czasie Euromajdanu… Widze to na własne oczy… Bo mieszkam na Ukrainie.
moherowy beret
30 września 2014 o 20:54Rozmawiałam z Ukraińcem na bazarku i jak zapytałam dlaczego dają wykorzystywać żydowskim oligarchom,którzy ich wysyłają na śmierć,to obruszył się.Widocznie był na urlopie jakiś typ z batalionu.
Obsrewator
30 września 2014 o 10:33„Geopolityka jest losem”, – jak kiedyś słusznie zauważył Napoleon. Losy Polaków i Ukraińców są ciaśno związane. Utrata wolności prez Ukraińców, w perspektywie średniookresowej prowadzi do upadku państwa Polskiego… Tę cechę wspólnego geopolitycznego przeznaczenia dobrze zrozumiał Józef Piłsudski. Jego słowa: „Nie ma wolnej Polski, bez wolnej Ukrainy”, się spełniły przed II wojną światową…
Racją stanu Polski jest utworzenie śilnego sojuszu geopolitycznego z państwami Europy Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim, z państwami byłej I Rzeczpospolitej. Głównie z niepodległą, integralną Ukrainą.
Obsrewator
30 września 2014 o 10:41Szokująca wypowiedź wice spikera rosyjskiej Dumy Państwowej!!!!
Żyrinowski: Polska zostanie zniszczona
(wywiad Żyrinowskiego dla programu państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24)
Cytujemy Żyrinowskiego dosłownie: „Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek – głowa państwa rosyjskiego. Tak było w wypadku I wojny światowej, gdy ostateczną decyzję podjął car Mikołaj II, i tak było w wypadku II wojny światowej, kiedy to wszystkie słuszne i ostateczne decyzje podejmował Stalin. Tak jest i teraz. III wojna światowa – to najważniejsza decyzja. Jestem przekonany, że została już podjęta.
Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie.
Będziemy zmuszeni zniszczyć je na pół godziny przed startem. W tym celu będziemy musieli dokonać nalotów dywanowych, aby wykluczyć możliwość, że gdzieś pozostanie choć jedna wyrzutnia, choć jeden samolot. Słowem – krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma”.
Obsrewator
30 września 2014 o 10:47POTĘPIAJĄC BANDEROWCÓW, którzy uczestniczyli w ludobójstwie Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, NE POWINNIŚMY ZAPOMINAĆ O STALINOWSKIM LUDOBÓJSTWIE WOBEC POLAKÓW!!! Państwo Polskie musi oddać hołd pamięci tym rodakom, którzy zostali wymordowani przez rosyjskich bolszewików!!!
W ХХ wieku Polacy na tej części Ukrainy, która pozostała poza granicami Drugiej Rzeczypospolite j, ponieśli ogromne straty na skutek masowego ludobójstwa, zorganizowanego przez stalinowski reżim. Szczególny cios Stalin wymierzył w Polaków.
W latach 1937-1938 bolszewicka Rosja zorganizowała masowe Ludobójstwo Polaków w Związku Radzieckim. Według dokumentów, w trakcie „operacji polskiej”, która zaczęła się rozkazem 00485 z dnia 11 sierpnia 1937 roku, NKWD wymordowało 111 091 osób. Ci ludzie byli zabijani tylko za to, że byli Polakami.
Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Do dziś nieznane są dokładne liczby zgładzonych Polaków – także z innych przyczyn – w czasie masowych represji i Wielkiego Głodu w latach 1932-1933 w ZSRS. Aby zrozumieć skalę tragedii Polaków ze Wschodu, warto zastanowić się nad tym, w jakich warunkach przetrwali oni w ubiegłym wieku. Dlatego musimy potępić bolszewików i ich następców, którzy nie chcą pokutować zbrodnie swoich poprzedników.
Obsrewator
30 września 2014 o 10:51Niestety Poroszenko wyjawił się takim sam krótkowzrocznym i źle poinformowanym w sprawach historii jak Juszczenko. To jest bardzo przykro… Choc Poroszenko miał na uwadze, że UPA walczyła przeciwko bolszewickiej Moskwy, ale przed dokonaniem takiego sprzecznego oświadczenia mógłby skonsultować się z historykami i polskimi partnerami. To cios dla wiarygodności relacji polsko-ukraińskich… Niestety przemówienie Poroszenki ku radości Moskwy zaszkodzi zaufaniu między narodami Polski i Ukrainy.
Tym bardziej teraz jest potrzebny dialog miedzy władzami Polski i Ukrainy. Po tym dialogu warto zażądać, aby Poroszenko wyjaśnił swoje stanowisko wobec trudnych momentów we wspólnej historii Polski i Ukrainy. Potrzebujemy nie emocjonalnych oskarżeń, lecz otwartego i uczciwego dialogu. Trzeba wyjasnić stanowisko Poroszenki w tym pytaniu.
Obsrewator
30 września 2014 o 10:52Rosyjscy propagandyści są wirtuozami gry na czułych strunach pamięci historycznej Polaków i Ukraińców. Dziś rosyjska propaganda na wszelki sposób próbuje zafałszować obraz Ukrainy. Trwa totalna wojna informacyjna przeciwko pokojowego i tolerancyjnego państwa na Wschodzie Europy. Mówi się o mitycznych banderowcach, ekstremistach, nazistach i antysemitach, którzy nienawidzą Polaków i dążą do nowej zagłady polskiej ludności… Taka propaganda jest zakłamaniem rzeczywistości, ponieważ dziś wszyscy „prawdziwi banderowcy” są agentami Moskwy i działają, aby jątrzyć między Polakami i Ukraińcami, aby sprowokować rosyjską agresję. Ta wywrotowa strategia Moskwy wobec Polski i Ukrainy jest bardzo niebezpieczna.
Obsrewator
30 września 2014 o 11:03„Europa nie ma przyszłości bez Ukrainy” – zauważył specjalista z zakresu historii Europy Środkowej i Wschodniej, profesor Yale University Timothy Snyder w eseju zamieszczonym na stronie „Allgemeine Zeitung”.
Jeśli społeczność międzynarodowa pozwoli Putinowi zdestabilizować i przejąć kontrolę nad 45-milionowym europejskim krajem, to cały system międzynarodowego bezpieczeństwa zawali się jak domek z kart, a Europa znajdzie się w cieniu brutalnego barbarzyńskiego despotyzmu. Imperium Zła ponownie wydostanie się z mroku niepamięci, a świat pogrąży się w ciemnym okresie chaosu, konfliktów oraz poważnych wyzwań i zagrożeń dla globalnego bezpieczeństwa…
Po Ukrainie, Putin może zaatakować Kraje Bałtyckie i Polskę. Walka o niepodleglą i integralną Ukrainę – to walka o bezpieczeństwo Polski i
całego kontynentu europejskiego.
Barnaba
30 września 2014 o 15:03Niestety sytuacja uległa zmianie i idea piłsudczykowska międzymorza aktualnie nie jest do zastosowania. Jeśli powstanie w Europie 45 milionowe faszystowskie państwo a jak wiemy już niewiele do tego brakuje to będzie to destabilizacja dla całej Europy a w szczególności dla Polski z czego zapewne będzie się śmiał Putin. Już lepiej niech Putin zajmie całą Ukrainę i się pałuje z tymi banderowcami przez 10-cio lecia to przynajmniej będzie miał zajęcie i nas zostawi w spokoju.
moherowy beret
30 września 2014 o 21:00Ale będzie śmiechu gdy nacjonaliści banderowcy zgarną władzę po wyborach.Zaczną coś mruczeć o oddaniu ich ziem przez Polskę i trzeba będzie w ramach przyjaźni oddać.Prawy Sektor przyjedzie z pałkami i zrobi porządek na wschodzie Polski,bo tu dawno nie czuli siły pięści.Teraz takie porządki odbywają się w Kijowie,Charkowie,Odessie.Leje się nawet krew i milicja(czy jak ich tam)nic nie może.
Obsrewator
30 września 2014 o 23:02Gdyby Ukraińscy Europejczycy, w tym Polacy mieszkające na Ukrainie, podczas Euromajdanu nie obalili moskiewskiego szpiega Janukowycza, putinowskie „grzeczny młode zielone ludziki” już byliby w Polsce i krajach bałtyckich. Wojna z rosyjskimi putimowskimi nazistami trwałaby dźiś na terytorium Polski. Z takiego punktu widzenia Ukraińcy uratowali całą Europę od krwawych hord rosyjskich barbarzyńców.
abakun
1 października 2014 o 17:28Obserwator ma 100% racji. Mądry człowiek, reszta to nie wiem, agenci raczej niż głupcy.Dzięki Obserwator, Sława Ukrainie, nie dajcie się.
Iron men
2 października 2014 o 15:21Mój znajomy uważa, że Rosja powinna zrzucić na kijów bombę atomową, żeby sprawiedliwości stało się zadość i to o dziwo osoba wykształcona ja uważam takie posuniecie za mocno przesadzone.
Obsrewator
3 października 2014 o 09:09Służba bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podejrzewa deputowanego Rady Najwyższej Oleha Laszka we współprace z rosyjską FSB. Marszałek Rady Najwyższej Oleksandr Turczynow polecił SBU sprawdzić podróży Laszka i innych deputowanych do Moskwy. http://lifenews.ru/news/135088