Lwowscy rajcy zdecydowali, że patronem polsko – ukraińskiego pojednania będzie Jacek Kuroń. W czwartek rada miasta uchwaliła, że plac położony w bezpośrednim sąsiedztwie konsulatu RP w tym mieście będzie nosił imię polityka.
Mer Lwowa Andrij Sadowy oświadczył, że Kuroń powinien być uhonorowany w ten sposób, gdyż był jednym z największych przyjaciół Ukrainy w Polsce.
„Trudno mi wymienić człowieka, który byłby większym lobbystą i obrońcą Ukrainy. (…) W obecnych trudnych czasach powinniśmy dać impuls działalności ludzi, którzy wspierają Ukrainę poza jej granicami. Polska była, jest i pozostanie naszym sąsiadem. Teraz przeżywa ona niełatwy okres. Dzisiejsze głosowanie w sprawie placu Kuronia jest poparciem dla tych, którzy twardo wspierają Ukrainę” – mówił Sadowy, cytowany na stronie internetowej rady miejskiej Lwowa.
Z inicjatywą nadania jednej z ulic Lwowa imienia Jacka Kuronia wystąpiła w połowie listopada ubiegłego roku grupa ukraińskich intelektualistów, która postanowiła uhonorować go jako orędownika pojednania polsko-ukraińskiego. Inicjatywa ta miała być odpowiedzią na zaostrzenie relacji między Warszawą a Kijowem na tle historycznym.
Pod apelem w sprawie nadania imienia Kuronia podpisały się wówczas znane osobistości, m.in. dysydent czasów ZSRR, a obecnie prorektor Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie Myrosław Marynowycz, historyk Jarosław Hrycak i pisarz Jurij Andruchowycz.
Kresy24.pl/dzieje.pl/AB
12 komentarzy
Jarema
23 marca 2018 o 10:02ŻvG w wywiadzie wczoraj tu publikowanym stwierdził, że obecne władze Ukrainy mają obraz Polski ukształtowany przez obecną opozycję sejmową i opozycyjnych działaczy. I chyba się to potwierdza. Jeżeli ta decyzja miała być gestem pojednania, to jest to trochę kula w płot, ponieważ Pana Kuronie pamięcią darzą obecnie nieliczne i marginalne środowiska w Polsce. Gest mógłby odnieść pewien skutek, gdyby plac nazwano im. L. Kaczyńskiego, polityka zresztą bardzo życzliwego Ukrainie.
hamond
19 marca 2020 o 13:57A co nas obchodzi fakt, że ukraińcy chcą na „patrona ” ukraińsko-ukraińskiego pseudopojednania towarzysza Jacka K.?
Co to ma wspólnego z Polakami…?? Jeśli chcą sobie upamiętniać byłych komunistów wlasnych obywateli.., to niech to robią…, nie muszą nas pytać o zgodę. Polska za to w Przemyślu nie będzię upamiętniać żadnych Kocyłowskich i Szeptyckich obywateli ukraińskich – kolaborantów Hitlera i Stalina…..i tyle w temacie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tagore
23 marca 2018 o 10:11Czyli organizator czerwonego harcerstwa jako drobna „ofensywna” złośliwość wobec Rządu Polski i „wsparcie” dla opozycji w Polsce.Ale jest jasność co do sensu wspierania współpracy z regionem Lwowskim w obecnej postaci.
panMarek
23 marca 2018 o 12:37Już lepiej nie można. Za pomocą stalinowca robić pojednanie. Wstyd i głupota.
Victor
24 marca 2018 o 09:01Ten stalinowiec przesiedział kawał życia w komunistycznym więzieniu, żebyś mógł obecnie pisać swoje teksty bez obawy że SB wjedzie ci do domu. W odróżnieniu od np. braci L., których nikt nawet nie chciał aresztować. I przez to „spali do południa”.
Alexander
23 marca 2018 o 13:14Ulica dochodząca do tego placu powinna nosić nazwę Szechtera-Michnika. Jak by nie patrzeć stary Szechter był członkiem partii mającej w nazwie „Zachodnią Ukrainę”.
Młodzi lwowiacy mogliby umawiać się na spotkania na rogu Kuronia i Michnika.
wujek53
23 marca 2018 o 21:17To jest typowy gest pojednania banderowców z Lwowa z komuchami w Polsce.
tom
24 marca 2018 o 11:57Po komentarzach widzę że obrodziło tu PIS – owskimi trollami.
KAZIUK
24 marca 2018 o 16:07Kuroń ? Nie trafna Kandydatura!
Polak
24 marca 2018 o 17:01Chazar Chazarowi chazarskiego ślipia nie wykole….
Raven
25 marca 2018 o 15:34skwer Jacka Kuronia.
Bardzo dobry wybór…..
kola
27 marca 2018 o 15:50Prawdopodobnie p. Sadowyj popijał gorzałkę z termosa towarzysza Kuronia. A gdzie lernen, lernen und lernen, dobrodiju Sadovyj? Uczyć się nigdy nie jest za późno.