Prezydent Rosji wygłosił dziś orędzie przed Zgromadzeniem Federalnym. Przesłanie dotyczyło głównie problemów wewnętrznych Rosji, ale o polityce zagranicznej Władimir Putin też nie zapomniał.
Mocno wybrzmiał temat Białorusi, poruszony w kontekście rzekomej próby fizycznej likwidacji prezydenta Aleksandra Łukaszenki i jego synów oraz zamachu stanu na Białorusi. Tę próbę przypisał Zachodowi i stawia ją na równi z obaleniem Janukowycza i protestami przeciwko Maduro.
Oto co powiedział Putin;
„Wydaje się, że na świecie wszyscy są przyzwyczajeni do praktykowania motywowanych politycznie, nielegalnych praktyk w gospodarce, prymitywnych prób narzucenia swojej woli. Dziś ta praktyka przeradza się w coś znacznie bardziej niebezpiecznego. Mam na myśli fakty bezpośredniej próby zorganizowania zamachu stanu na Białorusi i zabójstwa prezydenta tego kraju – powiedział Putin. – Jednocześnie, co charakterystyczne, takie rażące działania nie znajdują potępienia dla tak zwanego kolektywnego Zachodu. Wydaje się, że nikt tego nie zauważa, wszyscy udają, że nic się nie dzieje.
Można dowolnie traktować np. prezydenta Ukrainy Janukowycza, który też omal nie zginął i odsunięto go od władzy w zbrojnym zamachu stanu, czy Maduro w Wenezueli. Można mieć dowolny punkt widzenia na politykę prezydenta Białorusi Aleksandra Grigoriewicza Łukaszenki. Ale praktyka organizowania zamachów stanu, plany zabójstw politycznych, w tym wysokich rangą urzędników… Tego już za wiele. Wszystkie granice zostały już przekroczone!” – grzmiał oburzony Putin.
Dalej mówiąc o aresztowaniu w Moskwie dwóch Białorusinów, filozofa Aleksandra Fieduty i prawnika z obywatelstwem USA Jurasia Zienkowicza mówił, że to uczestnicy spisku, przygotowujący zamach na Łukaszenkę, którzy przygotowywali się do blokady Mińska, w tym infrastruktury miejskiej, komunikacji, całkowitego paraliżu systemu energetycznego stolicy Białorusi.
„Oznacza to, że w rzeczywistości przygotowywano się do masowego cyberataku, bo jak inaczej? Bo jest tak, że po prostu jednym przełącznikiem tego nie zrobisz. (…) A co by się stało, gdyby rzeczywiście podjęto próbę zamachu stanu na Białorusi? Przecież wszystko się do tego sprowadzało. Ile osób by ucierpiało! Nikt nie myślał o tym, jak w ogóle potoczyłyby się losy Białorusi”.
W tym miejscu Putin podkreślił opanowanie rosyjskich władz w zaistniałej sytuacji.
„Zachowujemy się w najwyższym stopniu z powściągliwością, można powiedzieć, skromnie, często w ogóle nie reagujemy nie tylko na nieprzyjazne działania, ale także na wręcz chamstwo” – powiedział Putin.
Przypomnijmy, 22 kwietnia Aleksander Łukaszenka udaje się z wizytą do Rosji.
Rosyjskie media: Kreml będzie musiał ostro zareagować na agresywne plany USA zamachu na Łukaszenkę
5 komentarzy
krótko mówiąc
21 kwietnia 2021 o 17:58Katynia i Smolenska nie zapomnimy.
Kocur
21 kwietnia 2021 o 18:02On jest bezczelny do bólu. Nie bierze pod uwagę tego ile sam wydał poleceń na eliminację niewygodnych dla swojego reżimu ludzi. Załatwia to przy pomocy swoich zabójczych psów. I na pewno wymyśli argumenty, o których mówi. Razem z łukaszem mają przegniłe mózgi. Dla takich nauka nie zna ratunku.
Borys
21 kwietnia 2021 o 19:54Bierze, bierze i dobrze o tym wie. Bezczelne kłamstwa i zarzuty to jego specjalność. 🙂 Ech, miałem nic nie pisać na te wygłaszane przez Putina brednie.
a
21 kwietnia 2021 o 20:39ty smieciu juz dawno przekroczyles wszelkie granice zakłamana ruska mordo.
Axmann
22 kwietnia 2021 o 18:58Pocałuj mnie w kakao upośledzony cepie,. To zdanie usłyszysz w Polsce od morza po Tatry.