
Collage za bug.org.ua
A NATO właśnie zaczęło się zbroić “na grubo”. Powtórka z czasów ZSRR?
“Planujemy zmniejszenie wydatków na wojsko przez kolejne trzy lata. Wcześniejsze wydatki na poziomie 6,3% PKB to za dużo i zapłaciliśmy za to wysoką inflacją” – ogłosił niespodziewanie Władimir Putin na konferencji prasowej po szczycie Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej w Mińsku.
Zapewnił dość mętnie, że rosyjskie władze walczą teraz z tą inflacją, “aby w jakimś stopniu nasza gospodarka miała miękkie lądowanie”. W jakim stopniu ma być ono “miękkie”, a w jakim “twarde”, co będzie dalej, gdy gospodarka w końcu “wyląduje” i co to właściwie konkretnie znaczy? – tego dyktator już nie wyjaśnił.
Wielu dziennikarzy i ekspertów było jednak w szoku: Putin pierwszy raz otwarcie przyznał, że niszcząca gospodarkę wysoka inflacja to skutek gigantycznych wydatków wojskowych, a ściślej mówiąc – wojennych.
Wcześniej nawet szefowa Banku Centralnego, Elwira Nabiullina pozwalała sobie tylko na enigmatyczne aluzje, że inflacja to skutek “nadmiernych wydatków budżetu”, nie precyzując, że chodzi właśnie o wojsko. Wszystko zmieniło się jednak na niedawnym Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu, gdzie “ekonomiczny blok” w obozie rządzącym podniósł jawny bunt.
Co prawda, na Forum nie przyjechali żadni zagraniczni inwestorzy, a duży rosyjski biznes reprezentowało zaledwie 6-ciu miliarderów-oligarchów, ale zarówno ich wystąpienia, jak i wtórujących im ekspertów i urzędników finansowych były jednoznaczne: gospodarka jest w głębokim kryzysie i wpadła w recesję, która może doprowadzić do takiego samego krachu, jak niegdyś rozpad ZSRR.
Wystąpienie Putina na tym Forum było z kolei ogólnikową nowomową, jakby żywcem wyjętą z dawnych przemówień Sekretarzy KPZR w czasach sowieckich. Widać było, że nie tylko nie nadąża za rzeczywistością, ale nie ma pojęcia, jak zaradzić rosnącym problemom. Najwyraźniej jednak krytyka na Forum wywołała w nim wstrząs, który teraz skutkuje rewizją wydatków zbrojeniowych.
Kolejnym wstrząsem było ogłoszenie przez przywódców państw NATO w Hadze, że zamierzają przeznaczać na obronę 5% PKB. To nic innego, jak rzucenie Rosji otwartego wyzwania: zapraszamy do wyścigu zbrojeń. Takiego samego jak ten, który kiedyś wykończył ZSRR.
Jak zareagował Putin? Wcześniej w takiej sytuacji zapowiedziałby jeszcze większe zbrojenia, żeby przelicytować Zachód. A tymczasem ogłosił coś dokładnie odwrotnego – redukcję nakładów na wojsko.
Starał się to jednocześnie przedstawić jako rozsądną odpowiedź na tak lekkomyślne poczynania NATO, które niechybnie doprowadzą zachodnie społeczeństwa do śmierci z głodu. Widać było jednak jego irytację i strach.
“Można bowiem do woli zapewniać, jak silna jest nasza gospodarka i szybkie nasze czołgi (te, które jeszcze zostały), ale przed samym sobą nie da się ukryć, że ten wyścig z Zachodem Rosja przegra dziś jeszcze szybciej, niż kiedyś ZSRR” – ocenia The Moscow Times.
Wydatki z budżetu Rosji rosną znacznie szybciej, niż dochody, a więc dziura budżetowa pogłębia się coraz bardziej – w maju wynosiła 3,3 bln rubli (42 mld USD po obecnym kursie). Na domiar złego państwa OPEC zapowiadają znacznie zwiększenie wydobycia ropy, co będzie skutkować spadkiem jej ceny, a więc dalszym zmniejszeniem dochodów Rosji z jej eksportu.
Jeśli w tej sytuacji Kreml postanowiłby jeszcze bardziej zwiększyć wydatki na armię, byłoby to oczywiste ekonomiczne samobójstwo – załamanie finansów kraju i masowe bankructwo cywilnego sektora gospodarki.
To załamanie już się zresztą zaczęło. Przejawia się ono ostrym spadkiem produkcji m. in. w górnictwie, metalurgii, energetyce, budownictwie, przemyśle maszynowym, motoryzacyjnym, drzewnym, w rosnącej masie niespłacanych kredytów, zarówno przez przedsiębiorstwa, jak i obywateli, w coraz większym wzajemnym zadłużeniu zakładów za towary i usługi oraz w obcinaniu płac.
Nic więc dziwnego, że Putin musiał dać “całą wstecz”. O ile zmniejszy to budżet wojska? Eksperci szacują, że na razie o ok. 10% w skali roku. Z jednej strony to dużo, z drugiej – nadal wystarczy, by przez jakiś czas kontynuować wojnę. Gospodarka Rosji wciąż będzie gospodarką wojenną, tyle że jej upadek może nie nastąpić nagle, ale stopniowo – przewiduje The Moscow Times.
Zobacz także: “Dwieście, wszyscy dwieście!” Rakieta trafiła w sztab armii (WIDEO).
KAS
4 komentarzy
ARKADIUSZ
1 lipca 2025 o 16:02Moim zdaniem to tylko zasłona dymna Putina. Gość szykuje się do wielkiej ofensywy i udaje słabość by wszystkich oszukać. Nie dajmy się zwieść.
validator
1 lipca 2025 o 16:11Ruscy prawdę mówią tylko, gdy się pomylą. Nie dajcie się omamić.
Piotr
1 lipca 2025 o 23:21Tramp, dawaj te 500 procentowe cła na państwa kupujące surowce z Rosji, ta padnie szybciej niż nam się wydaje….
iwona1
2 lipca 2025 o 12:32ha, ha chyba świeczkę zapalę i dam na mszę z tej okazji…