Mija 100 lat od pamiętnych wydarzeń we Lwowie. Jak reagowała na nie prasa lwowska? Część czasopism przestała się ukazywać, ale pozostałe w miarę swoich możliwości, w zmniejszonej objętości, zamieszczały najważniejsze informacje.
Numer „Gazety Lwowskiej”, którzy ukazał się rankiem 1 listopada, przygotowany został dnia poprzedniego, stąd są w nim tylko informacje o działalności różnych instytucji, skierowanych na przywrócenie państwowości polskiej na terenach Galicji.
Polska Komisya likwidacyjna
Z Krakowa donoszą: Prezydyum Komisji likwidacyjnej przyjęło wczoraj w południe delegata naczelnej komendy armii rotmistrza Scheidlinga i reprezentanta krakowskiej komendy wojskowej podpułk. Murawskiego. Umówiono na czwartek godz. 11 przed południem konferencyę z komendą wojskową i prezydyum Komisji likwidacyjnej w sprawie wymaganego przez wojskowość pozwolenia na wywóz broni i amunicyi i środków żywności.
W dalszym ciągu prezydyum przyjęło przedstawicieli kolei i poczty. dr. Władysławowi Studzińskiemu powierzono funkcye kontroli ruchu środków żywności na zachodnią Galicyę.
Prezydium wydało polecenie władzom politycznym powiatowym w sprawie przytrzymanych na Galicyę i Slązk przeznaczonyjh towarów. W tych dniach zbierze się pełna Komisya we Lwowie.
Prezydyum Komisyi likwidacyjnej wystosowało telegramy do dyrekcyj kolei państwowych w Krakowie, Lwowie i Stanisławowie następującej treści:
„Komisya likwidacyjna, wybrana z grona posłów, zarządziła, aby wszelkie artykuły żywności, zwierzęta użytkowe i rzeźne, ropa i jej przetwory, węgiel, drzewo i inne surowce, z kraju pochodzące, nie były wysyłane poza granice Galicji i Slązka. Również przewóz tych samych artykułów z Królestwa po za granice Galicyi i Slązka jest wstrzymany. Przewóz tych samych artykułów z Ukrainy został na razie również wstrzymany. Bezwzględnie zakazany jest wywóz i przywóz wszelkiego rodzaju broni i amunicyi, uniformów, bielizny i wszelkich materyałów wojskowych. Transporty wojskowe z bronią i odpowiednimi środkami żywności na 48 godzin są dopuszczalne. Poleca się zatem aż do dalszego zarządzenia Komisyi likwidacyjnej nakazać podwładnym urzędom, aby artykułów niedozwolonych do wywozu nie przyjmowano. O tem zarządzeniu należy uwiadomić publiczność i władze wojskowe”.
Odpis tego telegramu przesłało prezydyum Komisyi drogą telegraficzną do wiadomości komendantom wojskowym w Krakowie, Lwowie i Przemyślu z prośbą o zarządzenie, ażeby władze wojskowe wstrzymały się od czynnej interwencji w razie zatrzymania tego rodzaju zakazanych artykułów, przyczem prezydyum wyraża nadzieję, że komendy w interesie uniknięcia starć między władzami wojskowemi a kolejowemi polecą jak najściślejsze przestrzeganie niniejszego zakazu.
Jak podało do wiadomości Biuro korespondencyjne zaznaczając ogólnikowo, że zgromadzenie powzięło jeszcze 10 innych uchwał. Podajemy więc dziś dodatkowo resztę rezolucyi.
Brzmią one (między innymi – red.):
– Siedzibą Komisy i likwidacyjnej jest miasto Lwów.
– Zgromadzenie posłów nie uznaje żadnego mianowania ze strony Rządu austryackiego jakichkolwiek organów likwidacyjnych.
Karty chlebowe cukrowe
Ponieważ karty chlebowo-mączne na bieżący dwutygodniowy okres t. j. za czas od 27 października do 9 listopada b. r. dopiero dziś nadeszły przeto pozostają w mocy wydane już prowizoryczne karty chlebowe za pierwszy tydzień, zaopatrzone w stampilię „1 tydzień” natomiast tracą moc karty te za drugi tydzień, oznaczone stampilią „2 tydzień”.
Począwszy od dnia 4 listopada b r. wydawać będą wszystkie sklepy rejonowe i konsumy ustawową racyę t. j. po 1/4 kg. mąki.
Usuwanie godeł
Kraków, 31 października. Dziś o godz. 8 rano wojskowa komenda krakowska odkomenderowała kompanię wojska, która w obecności reprezentanta prezydyum polskiej Komisji likwidacyjnej rozpoczęła pracę około usuwania z gmachów godeł obcego państwa.
Kraków, 31 października. W najbliższych dniach polska Komisya likwidacyjna przeniesie się do Lwowa.
Kolejny numer Gazety Lwowskiej ukazał się 3 listopada. Tu w rubryce „Część nieurzędowa” czytamy:
Wypadki we Lwowie. Lwów, 2 listopada 1918. Wczoraj o godzinie 4 nad ranem wojska ukraińskie obsadziły Lwów. Garnizon lwowski zajęty został w ten sposób, że w poszczególnych koszarach żołnierzy rozbudzono około godz. 12 na alarm, poczem po usunięciu żołnierzy narodowości ukraińskiej, wszyscy inni zostali rozbrojeni, internowani lub też rozpuszczeni.
Przy pomocy żołnierzy ukraińskich Rada narodowa ukraińska obsadziła wszystkie gmachy publiczne, dworzec kolejowy obstawiony został strażami z karabinem maszynowym, wewnątrz gmachu pocztowego umieszczono dwa karabiny maszynowe. Obsadzono dalej gmach Namiestnictwa, gdzie internowano P. Namiestnika, Wydział krajowy, dyrekcyę skarbu. Ratusz, w którym również Ustawiono karabiny maszynowe. Wszystkie gmachy udekorowano żółto-niebieskiemi chorągwiami. Przed każdym budynkiem warta żołnierska, Urzędników do urzędowania nie dopuszczono.
Internowany P. Namiestnik generał-pułkownik Karol hr. Huyn poruczył sprawowanie agend Namiestnictwa P. Wiceprezydentowi Namiestn. Włodzimierzowi Decykiewiczowi, na podstawie specyalnie wydanego dekretu.
Ruch tramwajowy wstrzymano. Fakt ten wywołał u wszystkich głębokie zdumienie – wszyscy byli zaskoczeni.
Na ulicach rozbrajano żołnierzy i oficerów, krążyły patrole ukraińskie, pędziły automobile z żołnierzami ukraińskimi, którzy trzymali karabiny w pogotowiu do strzału. Padły też liczne strzały w różnych częściach miasta.
Do wczoraj wieczora zdołano podobno stwierdzić następujące dane co do rannych i zabitych:
Jan Gerun, 56 lat, postrzelony w prawą nogę; Dymitr Galach, 14 lat, otrzymał postrzał w nogę; Józef Hobran, ranny w brzuch, zmarł w szpitalu; Joachim Feld ma złamaną rękę; Stefan Iwaniszyn, rana postrzałowa w kolano; Józef Huk, ranny w nogę; Stefan Galach, ranny w lewą nogę; Antonina Geduła ranna w pierś. Ponadto zabita kobieta nieznanego nazwiska w bramie przy pl. Kapitulnym. Trupa jej do późna w nocy nie uprzątnięto.
Nie skończyło się więc na strzelaniu w powietrze jedynie. Prócz wypadków, które tu podajemy, opowiadają jeszcze, że jest zabitych więcej. Kilka osób rannych nie zgłosiło się na stacyę ratunkowa.
Odezwa do mieszkańców
Na murach miasta ukazała się następująca odezwa w językach ruskim, polskim i niemieckim:
Do ludności miasta Lwowa!
Wolą ukraińskiego narodu utworzone zostało na ziemiach ukr. b. austro – węgierskiego państwa państwo ukraińskie.
Najwyższa władzą państwową ukr. państwa jest ukraińska rada narodowa. Z dniem dzisiejszym ukr. rada narodowa objęła władzę w stołecznem mieście Lwowie i na całem terytoryum ukraińskiego państwa.
Dalsze zarządzenia wydadzą cywilne i wojskowe organa ukr. Rady nar. Wzywa się ludność do spokoju i posłuchu tym zarządzeniom.
Pod tym warunkiem bezpieczeństwo publicznego porządku, życia i majątku, jako też zaopatrzenie w żywność poręcza się w zupełności.
W tym samym numerze „Gazeta Lwowska” zamieszcza relację „Ukraińskie Słowo” o zajściach we Lwowie:
Ukraińskie Słowo na czele numeru wczorajszego zamieszcza następujące wiadomości p.t.: „Ukraińska rada narodowa objęła władzę we Lwowie i kraju !”
Zajęcie Lwowa przez ukr. wojsko odbyło się o godzinie 4 rano. Wzięły udział następujące pułki: 15 p. piechoty (tarnopolski) 19 p. strzelców (lwowski), 30 bat. strzelców, i 41 bat. strzelców (czerniowiecki). W koszarach aresztowano oficerów Polaków, a polskich żołnierzy rozbrojono i internowano.
Ukr. Słowo dalej donosi: Ukr. Rada narodowa dezygnowała na prezydenta ministrów Kościa Lewickiego, Który utworzy gabinet ukraiński. Gabinet ten przystąpi do likwidacyi stosunków z nowo utworzonemi w Austryi państwami i do uregulowania granic z Państwem Polskiem i sąsiedniemi państwami.
W nocy
Wieczorem tylko śródmieście było jak zawsze oświetlone, boczne ulice tonęły w gęstych cieniach. Ruch ustał już koło godziny 8 wieczorem. Z zapadnięciem nocy ulice były jak wymarłe, okna od ulic nie były oświetlone. Głęboką ciszę przerywały tylko gęste pojedyncze a nawet rotowe strzały karabinów i karabinów maszynowych. Od dziś rana słychać ustawicznie strzały.
Stan oblężenia
Mianowany przez ukraińską Radę narodową komendant miasta ogłosił następujące obwieszczenie:
Na rozkaz ukraińskiej Rady narodowej objąłem komendę miasta Lwowa i zarządzam co następuje:
Z dniem dzisiejszym ogłasza się we Lwowie stan oblężenia.
Wszystkie zgromadzenia są zakazane.
Nie wolno bez specyalnej legitymacyi znajdować się na ulicach po godzinie 6 wieczorem. O tej godzinie muszą też być zamknięte wszystkie lokale publiczne i rozrywkowe.
Broń i amunicya muszą być oddane.
Nakazuje się zachować zupełny spokój.
Ataman: Dmytro Witowski.
Gazeta publikuje też odezwę polskiej Komisji likwidacyjnej:
Polska Komisya Likwidacyjna.
Z Krakowa otrzymaliśmy depeszę, którą ogłaszamy:
Obywatele!
Komisya likwidacyjna objęła w dniu dzisiejszym władzę nad wojskiem i zamianowała komendantem wojskowym okręgu krakowskiego brygadyera Legionów Roję, który wydał rozkaz mobilizacyjny Komendy wojsk polskich w Krakowie.
„Obejmuję z dniem dzisiejszym komendę nad oddziałami polskimi w Krakowie i powiatach Galicyi zachodniej po Przemyśl.
Najstarsi rangą oficerowie narodowości polskiej obejmują komendę w poszczególnych oddziałach i zakładach wojskowych i są oni za dalszy tok służby i za utrzymanie rygoru odpowiedzialni. Należy przede wszystkiem objąć komendę nad znajdującymi się tam oddziałami i zakładami wojskowymi i zorganizować dla powiatu oddział stały o sile jednego batalionu w górę.
Dotychczasowy tok służby w poszczególnych oddziałach tak w kraju jak i w podległych im powiatach i wszystkie przepisy wojskowe dotyczące urzędowania wewnętrznego a zwłaszcza rygoru i karności pozostają w całej swej mocy.
W miejsce odznak austriackich umieścić orła polskiego a na czapkach i mundurach po lewej stronie piersi nosić kokardę o barwach narodowych.
Policya wojskowa oraz żandarmerya pełnią w dalszym ciągu dotychczasową służbę i stoją pod moim rozkazem.
Wszyscy tak wojskowi jak cywilni wykraczający przeciw powyższym zarządzeniom zostaną postawieni pod sąd wojenny.
Kraków, 31 października 1918.
Komendant wojska polskiego
brygadyer Roja mp.
Pomimo tych historycznych wydarzeń „Gazeta Lwowska” udzieliła miejsca wiadomościom literackim, a mianowicie umieściła krótką recenzję na wydany w Warszawie tomik poezji Juliana Tuwima „Czyhanie na Boga”.
Poezya wzruszeń
Kto w poezyi szuka uniesień i wzruszeń w dotychczasowem tego słowa znaczeniu i piękna, o jakiem nas poucza współczesna kultura, ten niech bierze do rąk poezyę Tuwima, tego najzdolniejszego z polskich futurystów i ekspresjonistów. Autorowi nie idzie o piękno, ale o objęcie w swej twórczości całego bezmiaru zjawisk życiowych bez względu na ich formę i rodzaj, a zjawiska te usiłuje przetworzyć poetycko z możliwie wielką siłą szczerości i wyrazu, słowem z jak najsilniejszą ekspresyą. Określił to sam wyraźnie:
Chcę swoje tańce, żale i zachwyty,
Smutki, spojrzenia, szaleństwa
i burze,
Tęcze, koszmary, jesienie, podróże,
Noce, księżyce, wichry i błękity,
Pożary, gniewy, przemknienia
i cienie,
Rozpusty, słońca, zwycięstwa i róże,
Przepaści, zbrodnie, niziny,
przestrzenie,
Wszystko na Moje wyprowadzić szczyty,
Wszystkiemu chcę dać
R ó w n o u p r a w n i e n i e!
Lwowski „Wiek Nowy” w swym pierwszym wydaniu w wolnym Lwowie 22 listopada na pierwszej stronie grubą czcionką napisał „Lwów nasz!” i umieścił poniższy artykuł redakcyjny:
Po trzeciej inwazyi
Lwów, 22. listopada 1918. Kiedy wybuchła wojna światowa i zastała Polskę rozdartą, we Lwowie biło żywem tętnem serce polskie. Stąd wyszedł ruch legionowy, tu organizowała się młodzież polska do zbrojnej rozprawy z caratem, pomna zasady „mierz siły na zamiary, nie zamiar według sił”.
Lwów, polski Lwów, podniósł to hasło, które naturalnie i w innych grodach polskich miało gorliwych wyznawców.
Na ratuszu zawieszono chorągiew czarno-żółtą. I ta czarno-żółta zmora zawisła nad Lwowem. Rozpoczęto od denucyacyi, prześladowań, wieszań. Im gorzej stały sprawy mocarstw centralnych, tem bardziej zaczęło starą i nieomylną zasadę „divide et impera” stosować. Szczuto Rusinów przeciw Polakom, a nareszcie kiedy gmach runął ostatniemi prawie jeszcze posunięciem pióra monarszego wydal ces. Karol edykt, na którym oparci ogłosili się Rusini panami Lwowa, który chytrze w nocy opanowali.
Przyszła trzecia inwazya, a choć trwała tylko trzy tygodnie, krwawemi głoskami zapisała się w dziejach naszego grodu i dziejach mąk polskich.
Niezłomna postawa i bohaterstwo naszych wojsk, wojsk polskich, tych orłów, które jako pisklęta wyleciały na ziemię polską ze Lwowa i wyswobadzały Lwów. I pełną piersią woła dziś całe miasto, cały kraj, cała ojczyzna:
Niech żyje wolny polski Lwów!
Kolejny numer Gazety Lwowskiej – z orzełkiem w tytule – ukazał się 28 listopada. Tu czytamy…
Tymcz. Komitetu Rządzącego Komunikat
Lwów, 27 listopada 1918 r. Na wczorajszem posiedzeniu Tymczasowego Komitetu Rządzącego uchwalono wezwać do odbudowy zniszczonych wsi polskich, w pierwszym rzędzie Sokolnik, oraz zrujnowanych pożogą domów we Lwowie.
Omawiano następnie obszernie tragiczne zajścia w dzielnicy żydowskiej i uchwalono wydać w tej sprawie ponownie odezwę do mieszkańców Lwowa, nawołującą do rozwagi i spokoju, a równocześnie do pośpieszenia z wydatną pomocą ofiarom owych wypadków. Wybrano nadto komisyę do szczegółowego zbadania owych wypadków i ich przyczyn, która w możliwie najkrótszym czasie ma zdać sprawę ze swojej pracy.
Obecna sytuacya
Z autentycznego źródła dowiadujemy się kilku szczegółów o obecnej sytuacyi militarnej. W ciągu ostatnich dni w kilku punktach za rogatkami miasta dostrzeżono bandy chłopskie, wspierane przez słabe oddziały siczowników. Bandy te usiłowały niepokoić okoliczne wsie. Nasze patrole wywiadowcze, wysłane w różne miejsca, stoczyły pomyślne walki i odrzuciły ruskich partyzantów, którzy ponieśli przytem ciężkie straty.
Ostatniej nocy w mieście słyszano odgłosy strzałów. Możemy donieść, że jest to w dzisiejszych czasach rzecz zupełnie zwykła i nie powinna wywoływać wśród publiczności niepokoju. Liczne i silne patrole, które chodzą ulicami miasta, mają rozkaz strzelania do bandytów grasujących we Lwowie. Oddziały patrolujące korzystają więc z poleceń, aby przeciwko próbującym jakiejkolwiek akcyi, występować z największą surowością.
W sprawie bezpieczeństwa we Lwowie jak już wczoraj donieśliśmy, były dyrektor policji dr. Reinlender ustąpił. Zarząd gminy m. Lwowa polecił zorganizowanie policyi, już jako instytucyi gminnej specyalnie wybranemu przez ogół dotychczasowych funkcyonaryuszy policyjnych komitetowi, na czele którego znajduje się komisarz p. Kuczek.
Ludność miasta Lwowa wzywa się do bezwzględnego posłuchu strażom bezpieczeństwa, zachowania spokoju, porządku i współdziałania z organami bezpieczeństwa publicznego. Czynny opór strażom bezpieczeństwa karany będzie sądem doraźnym.
Noszenie broni dozwolonem jest jedynie za pisemnem pozwoleniem Komendy.
Gazeta publikuje też pismo Józefa Piłsudskiego do bohaterskich obrońców Lwowa:
Pismo komendanta Piłsudskiego
Polskie Biuro korespondencyjne donosi: Dr. Stefczyk, który przedwczoraj wrócił z podróży swojej do Krakowa i Warszawy, wysłany tam w sprawie odsieczy dla Lwowa przez „Komitet bezpieczeństwa i obrony dobra publicznego” funkcyonujący po tamtej stronie frontu w czasie walk z Ukraińcami oraz przez prezydyum miasta, przywiózł z sobą pismo komendanta Piłsudskiego będące odpowiedzią na wystosowane do niego pismo Komitetu i Prezydyum miasta. Pismo to opiewa:
„Naczelne dowództwo wojsk polskich.
Do Komitetu bezpieczeństwa i obrony dobra publicznego we Lwowie.
W odpowiedzi na pismo Komitetu, doręczone mi przez dr. Fr. Stefczyka w dniu 21 bm., stwierdzam z radością, że zarządzenia moje w celu odsieczy walecznie broniącego się Lwowa przyniosły pożądany wynik.
Proszę wyrazić ludności, która swem poświęceniem i wytrwałością umożliwiła dzielnym obrońcom Lwowa dotrwanie do chwili nadejścia pomocy, moje najgorętsze podziękowanie i uznanie.
W dalszym ciągu będę dokładał starań, aby zachować przy Republice Polskiej tę ziemię z jej bohaterską stolicą.
J. Piłsudski”
Została zachowana oryginalna pisownia
Opracował Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w „Kurierze Galicyjskim”, nr 20 (312) 30 października – 15 listopada 2018
Ilustracja: Orlęta – obrona cmentarza, Wojciech Kossak 1926
1 komentarz
observer48
4 listopada 2018 o 05:14„Pośród wichrów i zamieci”
Alfred Arendt
Pośród wichrów i zamieci,
pośród świstu gradu kul,
bronią Lwowa polskie dzieci
znosząc, rany, trud i ból.
Nadaremnie wróg się sili…
My nie damy Lwowa skraść!
Będziem dzielnie się bronili.
Choćby przyszło trupem paść!
Na placówce grzmią armaty,
Dzielnie młodzież trzyma straż.
Nie oddamy jednej chaty,
bo Lwów był i będzie nasz.
Nowa wiosna już się kwieci
śnieżnych kwiatów wijąc wian.
Legły w boju polskie dzieci,
niby święty kwiatów łan.
Lecz się przecież może ziścić,
że w Koronie Polskiej znów
jedna perła jaśniej świeci.
To nasz drogi, wolny LWÓW.
Pieśń z roku 1918