Przymusowo zmobilizowany mieszkaniec terenów czasowo okupowanych zastrzelił sześciu rosyjskich żołnierzy. Poinformowało o tym Centrum Narodowego Oporu Ukrainy.
Zastrzeleni okupanci służyli w jednostce artylerii i ostrzeliwali Chersoń. Zmobilizowany Ukrainiec, lokalny mieszkaniec, zlikwidował wrogów i opuścił miejsce służby.
„Teraz okupanci bezskutecznie próbują znaleźć podejrzanego. Jednocześnie lokalne fałszywe urzędy rejestracji i poboru do wojska zawiesiły kampanię mobilizacyjną w regionie” – informuje Narodowy Ruch Oporu Ukrainy.
Ukraiński ruch oporu podkreśla, że ludność okupowanych terytoriów odnosi się do Rosjan wrogo.
„Oświadczenia (okupantów) na temat poparcia i refleksji kolaborantów są żałosne” – czytamy w komunikacie.
Na terenach okupowanych przez Rosję Ukraińcy organizują ruchy partyzanckie i starają się niszczyć wroga. Na Krymie i w Rosji działa wojskowy ruch partyzancki „ATESZ”, w Mariupolu – ruch oporu wobec okupantów „I”, takie struktury działają również w rejonie Melitopola.
Rozumiejąc, że miejscowa ludność na terytoriach okupowanych nie akceptuje okupantów, Rosja stwarza pozory integracji terytoriów okupowanych. Zdaniem Andrija Jusowa, przedstawiciela Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, Kreml sprowadza Rosjan na czasowo okupowane terytoria Ukrainy nie tylko w celu inscenizacji procesu „wyborczego”, ale także imitowania procesu „tworzenia struktur państwowych”.
Zeszłego lata Rosjanie sprowadzili nawet policję z Dagestanu na okupowane terytoria obwodu zaporoskiego. W ten sposób liczyli na pokonanie ruchu partyzanckiego na terenach czasowo okupowanych – podaje Centrum Narodowego Oporu Ukrainy.
Opr. TB, sprotyv.mod.gov.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!