W okupowanym Melitopolu rosyjscy okupanci uporczywie, ale z marnym skutkiem, lansują sowiecką propagandę. Poinformował o tym przewodniczący Rady miejskiej Melitopola Iwan Fiodorow.
Informacje o sytuacji w mieście otrzymał od mieszkańców Melitopola, którzy przebywali w mieście od początku rosyjskiej okupacji.
„Dziś opór tylko rośnie. Nawet ci ludzie, którzy początkowo zgadzali się z rosyjską okupacją, są już dziś niezadowoleni z sowieckich narracji, które raszyści próbują promować. To nie są nawet narracje rosyjskie, ale narracje Związku Radzieckiego” – poinformował.
Opowiedział też, jak minął dzień Rosji w okupowanym Melitopolu. Według Fiodorowa nikt nie przybył, aby „świętować” to wydarzenie, w centralnym parku miejskim było mniej ludzi niż w czasach pokojowych. Rosjanie próbowali uroczyście wręczać rosyjskie paszporty, ale znalazło się tylko 15 osób, które chciały je przyjąć.
„Zwieńczeniem „święta” była prowokacja zorganizowana przez samych okupantów – eksplozja pod urzędem w centrum miasta. W tym budynku znajduje się obecnie tzw. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. To miejsce jest mocno strzeżone przez uzbrojonych osobników, dlatego też zwykli mieszkańcy nie mogą tam wejść. Wybuch nastąpił w śmietniku przy wejściu do tego budynku pod koniec uroczystości. Oczywiście Rosjanie obwinili za to ruch partyzancki” – zrelacjonował.
Fiodorow twierdzi, że podczas tej eksplozji ranni zostali zarówno cywile, jak i kolaboranci, których okupanci nie po raz pierwszy próbują „uprzątnąć”.
Opr. TB, https://www.youtube.com/c/MediaCenterUkraine
1 komentarz
qumaty
13 czerwca 2022 o 23:12Co może dziś zaoferować komuś Rosja? Wyższy poziom życia? Wolność? Kwitnącą gospodarkę? Jest tylko kleptokratyczny, zamordystyczny i dość bezideowy reżim podlany za to ciężkim sosem szowinizmu. Zostaje tylko tępa propaganda. Sam Girkin/Striełkow gorzko w jakimś wywiadzie stwierdził, że po zajęciu Doniecka w 2014r Rosja zamiast zrobić tam witrynę ruskiego miru, zrobila tam rezerwat biedy, a poziom życia, w tej kwitnącej niegdyś części Ukrainy poleciał dramatycznie w dół. I w Mariupolu, Melitopolu, Berdiańsku czy Chersoniu ludzie to wiedzą. Mamy jednak XXIw, wiele źródeł informacji i każdą propagandę, przy minimalnej chęci można jednak zweryfikować. Znajdujący się pod okupacją ludzie, niezależnie od tego co sądzą o Rosji, już żyją gorzej niż za Ukrainy i co gorsza wiedzą, że lepiej nie będzie. Nawet jak Rosja utrzyma te tereny po zawarciu pokoju, to upadek cywilizacyjny jest już trwały. Nie będzie rozwoju tylko zastój. Mariupola nikt nie odbuduje. AzowStal nie ruszy. Ot stelle na wieździe do miasta przemalowali w ruskie barwy i starczy. Część mieszkańców wyjedzie, a część zacznie konspirację. Putin to archaiczny idiota, bo nadal nie rozumie, że te jego „rozszerzanie terytoriów” to nie budowanie potęgi. Czego jak czego, ale terytoriów Rosji już dziś nie brakuje, a mimo wieków ruskiego tam panowania, 80% to nadal niezagospodarowana dzicz, a i pozostałe „zagospodarowane” 20% poza Moskwą czy Pitrem nie powala. Aż strach pomyśleć jak potężna mogłaby być Rosja gdyby te tereny zamieszkiwała jakaś mniej zapijaczona, złodziejska i tępa nacja.