Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz uzależnił polskie poparcie dla starań akcesyjnych Ukrainy do Unii Europejskiej od akceptowalnego dla nas rozliczenia się Kijowa z ludobójstwem Polaków na Wołyniu w latach 40. ubiegłego wieku.
– Ukraina nie może zostać przyjęta do UE, dopóki Warszawa i Kijów nie rozwiążą kwestii rzezi wołyńskiej – powiedział minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie telewizji Polsat, komentując temat niezałatwionych spraw historycznych, które utrudniają relacje obu krajów. Zdaniem wicepremiera, należy postawić Ukrainie ultimatum w tej sprawie.
Reakcje po stronie ukraińskiej jak na razie są bardzo wstrzemięźliwe. Nie padły tym razem buńczuczne słowa ambasadora Zwarycza o niedopuszczalności narzucania Ukrainie „tego, co powinniśmy zrobić w odniesieniu do naszej wspólnej przeszłości”.
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz zauważył w rozmowie z agencją Ukrinform, że istnieją siły, które nie są zainteresowane dobrymi stosunkami Kijowa i Warszawy i będą w dalszym ciągu „próbować rzucać kamieniami pod koła współpracy obu krajów”.
„I tutaj ważne jest, aby nadal utrzymywać porządek, a nie ulegać prowokacjom. Musimy traktować się nawzajem z szacunkiem i rozumieć jedną prawdę, sprawdzoną w całej naszej wspólnej historii: kiedy Ukraińcy i Polacy połączą swoje wysiłki i efektywnie wykorzystają potencjał swoich krajów, uzupełnią się, wtedy oba nasze narody zwyciężą, staną się silniejsze i odniosą sukces. A gdy wpadniemy w wir wzajemnych negatywnych emocji, niepotrzebnych sporów, nieuczciwej konkurencji, przegrywamy sami, a Kreml się cieszy. To już miało miejsce w naszej historii i jestem pewien, że wyciągnęliśmy właściwe wnioski, aby nie powtórzyć błędów” – stwierdził ukraiński dyplomata.
Słowa Kosiniaka-Kamysza skomentował też Anton Drobowycz, szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
„Przede wszystkim wierzę, że narody ukraiński i polski znajdą zrozumienie w kwestiach integracji europejskiej. A różne wypowiedzi polityczne, które się od czasu do czasu słyszy, nie zaszkodzą”
– stwierdził Drobowycz.
Podkreślił, że „tematami związanymi z zagadnieniami pamięci i historii powinni zajmować się przede wszystkim specjaliści”.
Jego zdaniem, w środowisku naukowym „od dawna panuje jasność” w kwestiach związanych z tragedią wołyńską.
„Chciałbym, aby oficjalne życzenia strony polskiej i wizja kwestii problematycznych w naszych stosunkach dwustronnych – jeśli się pojawią – były wyrażane przede wszystkim przez specjalistów, a także w formie konkretnej – w formie propozycji, wizji lub z listę problematycznych punktów”,
– podkreślił Drobowycz.
Według przedstawiciela Kijowa, dyskusje na temat szczegółów tragedii mogą się toczyć, ale „już dawno nie było takiego stopnia kontrowersji wśród ekspertów, jaki próbują przedstawiać niektórzy politycy”.
Rzeź wołyńska to ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich przy aktywnym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej wobec mniejszości polskiej byłego województwa wołyńskiego II RP w czasie okupacji niemieckiej tego terytorium.
Kulminacja mordu miała miejsce latem 1943 r. Historycy szacują, że zginęło ok. 50-120 tys. Polaków.
Eskalacja? Ambasador Ukrainy wezwany do MSZ w Warszawie. Mocne słowa premiera Morawieckiego!
ba za ukrinform.ua
9 komentarzy
uśmiechnięta Ukraina
25 lipca 2024 o 13:47Dawać kasiorę i broń, głupie polaczki. A poza tym morda w kubeł.
Jagoda
25 lipca 2024 o 14:22Tak długo jak będzie panować Giedrojićowski debilizm, zamiast Piłsudczykowsko -Dmowskiego polsko – centryzmu, nic się nie zmieni. Ludzie chyba do tej pory nie rozumieją o co chodziło zarówno w jednej, jak i w drugiej koncepcji. Większość osób ani nie czytało Piłsudskiego ani tym bardziej Dmowskiego. Teza jakoby Dmowski był prorosyjski, a Piłsudski antyrosyjski czy o zgrozo, pro ukraiński jest po prostu tak debilna, że trudno to w ogóle tłumaczyć. Obaj byli propolscy i nic więcej. Z tym niestety Polacy do tej pory mają problem. Z nacjonalizmem. Rządzi u nas jakieś karykaturalne połączenie liberalizmu czy raczej libertarianizmu z patriotyzmem. I to jest problem dla Polski, numer jeden. To połączenie zresztą występuje i na Wschodzie, na Ukrainie. To libertarianizm i dosłownie, sranie na własny naród, doprowadziło Ukrainę do upadku. Tak jak doprowadza Polskę. Można się śmiać z Rosjan, ale oni, kwestie państwa i władzy stawiają wyżej niż własne, prywatne dobro. U nas jest na odwrót. A nacjonalizm polega na stawianiu interesu narodu ponad własne dobro, jako jednostki. Po prostu, jeśli całemu narodowi, żyje się dobrze i mi, jako członkowi tegoż narodu, również żyje się dobrze. Wszystkie państwa, z Polską na czele mają z tym problem, choć Zachód przynajmniej miał to w przeszłości. Tak długo jak Polacy, Ukraińcy czy Rosjanie, będą stawiać interes własny, własnego tyłka niż interes kraju i narodu, wspólnoty, tak długo będzie u nas syf, kiła i mogiła. O tym właśnie pisali zarówno Dmowski jak i Piłsudski, a nie o tym, komu trzeba laskę robić czy Ukraińcom czy Rosjanom, a może Zachodowi czy innej żydowskiej.
validator
25 lipca 2024 o 16:03Taki numer nie przejdzie drodzy Ukraińcy. Żeby patrzeć wspólnie w przyszłość, trzeba się rozliczyć z przeszłością. Inaczej polskie społeczeństwo nie dopuści do tego, żebyście wstąpili do UE. A jeśli rząd spróbuje zrobić społeczeństwo w konia, to spakuje manatki. Wtedy do władzy dojdzie Konfederacja i przestanie być tak miło.
LT
25 lipca 2024 o 16:07Wczoraj wyrazilem swoj poglad na ten temat I natychmiast otrzymalem odpowiedz.
Kochani!
Wolyn to ostrzezenie na dzisiaj i dla wszystkich pokolen Polakow,ktorzy po nas przyjda.
Oni mordowanie kobiet i dzieci uwazaja za akt narodowego patriotyzmu.
Jesli wejda do UE beda ja od wewnatrz rozbijac i niszczyc ,tak jak to czynili z Rzeczpospolita.
Ja tylko wyrazam moj poglad.
Kressowiak
25 lipca 2024 o 17:51……”kiedy Ukraińcy i Polacy połączą swoje wysiłki i efektywnie wykorzystają potencjał swoich krajów, uzupełnią się, wtedy oba nasze narody zwyciężą, staną się silniejsze i odniosą sukces. A gdy wpadniemy w wir wzajemnych negatywnych emocji, niepotrzebnych sporów, nieuczciwej konkurencji, przegrywamy sami, a Kreml się cieszy. To już miało miejsce w naszej historii i jestem pewien, że wyciągnęliśmy właściwe wnioski, aby nie powtórzyć błędów” ….
Pane ambasador Zwarycz….
Polska zrzuciła jarzmo komunizmu moskiewskiego w 1989 roku, Ukraina rok później po rozpadzie ZSRR
Po ponad 30 latach od tego faktu, Polska jest członkiem UE i NATO, ma PKB ponad trzykrotnie większe niż w 1989 roku. Jest krajem stabilnym, bezpiecznym i z tempem rozwoju gospodarczego bezprecedensowym w Europie.
Nasz rozwój gwarantuje członkostwo w Uni Europejskiej, a nasze bezpieczeństwo gwarantuje NATO, najsilniejszy sojusz wojskowy w historii naszego świata !!!
PKB Ukrainy jest dzisiaj niższy niż 34 lata temu !!!. Ukraina jest państwem najbiedniejszym w Europie pod względem dochodów ludności, oligarchicznym, skorumpowanym, zdemoralizowanym i niszczonym przez wojnę….którego byt jest w tej chwili śmiertelnie zagrożony i moze się zdarzyć nawet, że Ukraina przestanie istnieć.
Pane ambasadore Zwarycz…
Proszę nam zatem powiedzieć, o jakich polskich błędach Pan tutaj pisze, których NIE POWINNIŚMY POWTARZAĆ !!!
a których jak Pan daje nam do zrozumienia, nie popełniła Ukraina ???????
Proszę nam tutaj napisać, jakie korzyści odniosła Polska na „sojuszach” z Ukrainą w naszej wspólnej historii ?????
Mam tutaj na myśli takie „korzyści” na „sojuszach” z Polską o których uczą dzieci ukraińskie podręczniki do historii !!!!!!!….”żeby nie powtarzały błędów”
A może Pane ambasadore Zwarycz… dość już tych waszych błazeństw
Kressowiak
25 lipca 2024 o 22:07Pane ambasadore Zwarycz…
Ukraina buduje dzisiaj swoją historyczna i patriotyczną tożsamość, na faszystowskiej zbrodniczej ideologii OUN/UPA..kolaborantach Hitlera
Cała przestrzeń publiczna, poczawszy od mediów, na podrecznikach szkolnych kończąc, są przesiąknięte gloryfikacją tej ideologii, a w konsekwencji, aprobatą najpotworniejszych zbrodni ukraińskich nacjonalistów, dokonywanych na Polakach, Żydach, opornych Ukraińcach…
Czarno-czerwone flagi są często liczniejsze niż żółto-niebieskie na wszelkich „iwentach” patriotycznych czy rocznicowych itp.
Proszę mi powiedzieć Pane Zwarycz….
W którym miejscu „dzieł” Bandery, Szuchewycza czy Koniowalca, znalazł Pan nawoływania do „współpracy z Polską”, „wykorzystania wspólnego potencjału”, „zaprzestania niepotrzebnych sporów”, czy po prostu wnioski tych Panów, że spory z Polską osłabiają Ukrainę w konfrontacji z Rosją ?????….w której szkole na Ukrainie tego uczą ???…chociaż jedną Pan wskaże ????
daj spokój
27 lipca 2024 o 11:17Równie dobrze mógłbyś przemawiać do krowy na pastwisku
Enricco
28 lipca 2024 o 15:02Pod takim tematem gremialnie uaktywniają się rus-trolle.
Kressowiak
29 lipca 2024 o 07:28Wicepremier Polski Kosiniak Kamysz też jest tym ruskim trolem ????, czy po prostu miałeś jakichś upowców w rodzinie ???