W stolicy Armenii doszło do protestów przeciwko premierowi Nikolowi Paszinianowi. Po formalnym zakończeniu akcji protestujący nie rozeszli się do domów, tylko zaczęli budować barykady i rozbijać namioty na całodobowe protesty. Plac Francji, na którym zgromadziło się kilka mieszkańców, obecnie jest ogrodzony kordonem, a ruch wokół niego został wstrzymany.
Jeden z liderów opozycji, były szef Służb Bezpieczeństwa Narodowego Artur Wanecjan, powiedział, że wiec był początkiem „reinkarnacji narodu ormiańskiego”. Ponadto w imieniu obecnych powiedział również, że „obiecujemy naszym zmarłym na wojnach, że osiągniemy cel”.
Masowe protesty przeciwko premierowi Armenii rozpoczęły się w kraju 25 kwietnia. Opozycja stawia wobec władz zarzut, że kierowany przez Pasziniana rząd zamierza podpisać umowę z Azerbejdżanem, uznającą suwerenność całego terytorium Górskiego Karabachu w granicach tego kraju.
DJK, ekhokavkaza.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!