Szef łotewskiej straży granicznej, Guntis Pujats poinformował, że imigranci na granicy z Białorusią są coraz bardziej agresywni.
Szef straży powiedział, że obawia się powtórzenia scenariusza znanego z polskiej granicy, gdy białoruskie służby wykorzystując przybyszów, zorganizowały prowokacyjny szturm przejścia granicznego.
„Istnieje ryzyko, że białoruskie władze zorganizują prowokację polegającą na zgromadzeniu w jednym miejscu nawet kilkuset migrantów”
– ostrzegł Guntis Pujats.
Szef łotewskiej straży granicznej podkreślił, że migrantom pomagają białoruscy strażnicy graniczni
– „eskortują ich do granicy i psują infrastrukturę graniczną Łotwy”.
Pujats zaznaczył, że ostatnio migranci stali się coraz bardziej agresywni. Nie stosują się do poleceń strażników granicznych, a podczas zatrzymania podejmują próbę ucieczki. W niedzielę funkcjonariusz straży musiał użyć broni i oddać strzał ostrzegawczy, by zatrzymać uciekającą osobę.
Szef łotewskiej straży granicznej zapewnił, że sytuacja jest pod kontrolą, ale jeśli ludzie, próbujący nielegalnie przekroczyć granicę, zaczną wykorzystywać broń, powinny zostać zaangażowane siły zbrojne.
RTR na podst. belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!