
Białoruski Noblista Aleś Bialacki w 2021 roku. Fot: spring96.org
Delegacja Unii Europejskiej w Radzie Europy zaapelowała o „natychmiastowe i bezwarunkowe” uwolnienie więźniów politycznych na Białorusi, ich rehabilitację i zakończenie represji. Miało to miejsce 9 lipca na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.
Do oświadczenia, wydanego w imieniu wszystkich państw UE, przyłączyło się 12 krajów: Albania, Andora, Wielka Brytania, Islandia, Liechtenstein, Mołdawia, Monako, Norwegia, San Marino, Macedonia Północna, Czarnogóra i Ukraina.
W oświadczeniu z zadowoleniem przyjęto uwolnienie Siergieja Cichanouskiego i 13 innych więźniów politycznych, dzięki zaangażowaniu USA. W dokumencie podkreślono, że Unia Europejska „jest nadal głęboko zaniepokojona sytuacją praw człowieka na Białorusi i stanowczo potępia trwające kampanie nękania i zastraszania wszystkich grup społeczeństwa białoruskiego, w tym obrońców praw człowieka, dziennikarzy, działaczy niezależnych związków zawodowych, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i osób należących do mniejszości narodowych”.
Oficjalny Mińsk tymczasem chce handlować zakładnikami, a ma ich co najmniej 1 152 (według Centrum Praw Człowieka „Wiasna”. Reżim domaga się od Zachodu zniesienia sankcji na eksport potasu i nawozów azotowych oraz otwarcia przestrzeni powietrznej nad Białorusią. W zamian reżim sygnalizuje możliwość częściowego uwolnienia więźniów politycznych.
Takie żądania przedstawił prorosyjski działacz Jurij Waskrasieński, znany z udziału w tzw. „komisji” ds. uwalniania więźniów politycznych, w rozmowie z obrońcą praw człowieka Leanidem Sudalenką.
Na pytanie o możliwość uwolnienia takich osób jak Noblista Aleś Bialacki, który już 4 lata przebywa w niewoli, czy kandydat na prezydenta Wiktar Babaryka i jego syn Eduard Babaryka, czy Maria Kalesnikawa, Waskrasieński nie pozostawił złudzeń: „Czekamy na ruchy — i to od polityków zachodnich, nie od sił demokratycznych”.
Według Waskrasieńskiego, jeśli Zachód spełni warunki Mińska, „więzienia opustoszeją przynajmniej o połowę”. W jego słowach pobrzmiewa bezwzględny polityczny targ: życie i wolność setek ludzi w zamian za korzyści gospodarcze dla reżimu Łukaszenki.
W rozmowie padła też znamienna fraza: „Będą konfiturki – przejdziemy do następnego etapu”.
ba za radioracyja.com/euroradio.fm
1 komentarz
polski Brześć i Grodno
11 lipca 2025 o 08:00Połowa Białorusi należy do Polski.