Wstęp do książki napisał w 2006 roku znany dziennikarz Olgierd Budrewicz. Obaj panowie należeli do Armii Krajowej, znali się i walczyli w Powstaniu Warszawskim.
Rodzina podporucznika Ryszarda Bielańskiego „Rom” przed II wojną światową zamieszkiwała w Wilnie i Bydgoszczy. Zawierucha wojenna 1939 r., rzuciła ją do Lwowa, Kamionki Strumiłowej… „Rom” poznał realia okupacji sowieckiej. Okupację tą zobrazował lwowskim żartem: „ Szczepciu idzie we Lwowie ulicą i widzi w „ogonku” Tońcia z nocnikiem. – Ta Tońciu, Boga się nie boisz, ludzi nie wstydzisz, ta co ty tu robisz? Na mliku czekam. – Z nocnikiem? – A jak g…. dadzą to w co wezmę”.
Żart, żartem ale „Rom” zobrazował również realia etniczne polsko – ukraińskie na tamtym obszarze oraz przedstawił przyczyny. Nie miał złudzeń co do sowieckiego okupanta, który wycofując się ze Lwowa w 1941 r., zostawił zamordowanych więźniów.
Po przedostaniu się do Generalnej Guberni zamieszkiwał z rodziną w Warszawie, gdzie pracował w Ostbahn na Dworcu Zachodnim. Opisuje realia niemieckiej okupacji, tragiczne epizody w pracy oraz zaobserwowane położenie żydowskiej ludności w Warszawskim gettcie. Macochą „Roma” była kijowska Żydówka, której nie raz musiał ratować życie.
W książce, odnosi się tzw. polskiego antysemityzmu. Nie może zrozumieć społeczności żydowskiej na Zachodzie, która nie udzieliła jakiejkolwiek pomocy swoim współbraciom. Z tego względu „nie mają moralnego prawa do osądów tego skrawka ziemi”.
Podczas okupacji niemieckiej powszechne było współczucie prześladowanym i mordowanym Żydom. Jeżeli ktoś mówi o polskim antysemityzmie powinien sprecyzować co ma na myśli. „Ok. 10 % Żydów na Kresach pomagało skutecznie w niszczeniu Polaków”. Animozje i obojętność były, ale były też przyjaźnie i koleżeństwo do końca życia.
W Warszawie „Rom” wstąpił do konspiracji i znalazł się w oddziale wykonawczym kontrwywiadu 993 W, który wykonywał wyroki na zdrajcach narodu polskiego.
„Rom” odnosi się do zachowania granatowych policjantów – „większość granatowych jednak współpracowała z AK”. Nigdzie jednak nie spotkał tak wrednych jak w Warce…
W Powstaniu Warszawskim walczył na Starówce, Woli, Muranowie i Żoliborzu. Po przebiciu się kanałami na początku września znalazł się w Puszczy Kampinoskiej. Po kontrowersyjnym rozkazie 29 września 1944 r., mjr. Alfonsa Kotowskiego „Okoń” o odpoczynku przy torach kolejowych w Jaktorowie, Niemcy rozbili Kampinoskie Zgrupowanie Armii Krajowej.
Od tej pory walczył pod komendą por. Adolfa Pilcha „Dolina” w Świętokrzyskiem. „Dolina” nie żałował siebie, żałował żołnierzy”. „Okoń” był inny… „Rom” walczył z okupantem niemieckim do końca.
Po wojnie pracował w leśnictwie na Mazurach i Podlasiu. Ukończył studia na SGGW w Warszawie. Trafnie ocenia błędy jakie popełniła „władza ludowa” w stosunku do Mazurów. Przedstawił uwarunkowania etniczne na Podlasiu.
„Rom” i jego rodzina czynnie włączyli się w walkę Solidarności o wolną i demokratyczną Polskę.
Książka to prawdziwa relacja, której materiały „czekały trzydzieści lat na ponowne opracowanie”.
Dziękujemy Panie Ryszardzie „Rom” !
Stanisław Karlik
1 komentarz
Barbara
5 lipca 2017 o 11:48śp. Por. mgr inż. Ryszard Bielański ps. „Rom” s. Mikołaja i Eugenii z d. Claner ur. 31. 01. 1922 r. w Suwałkach, zamieszkały Zielonka k. Warszawy. Pracował jako nadleśniczy lasów państwowych w Zielonce i okolicy.
Odszedł w wieku 94 lat por. Ryszard Bielański ps. „Rom”. Zmarł 10 listopada 2016 roku. Spoczął na cmentarzu w Zielonce k. Warszawy.
Był autorem książki pt. „Góra – Dolina Adolf Pilch” wyd. 2007 r., oraz powyżej wspomnianej książki „Prawie życiorys” wyd. 2008 r., wznowionej w 2015 r. Po 1990 roku wraz z innymi weteranami prowadził zbiór danych osobowych całego oddziału piechoty mjr. „Doliny” i kawalerii rtm. „Nieczaja”.
Odznaczenia: Krzyż Waleczny, Warszawski Krzyż Powstańczy – „Stolica”, Krzyż Partyzancki, Medal Wojska 3-krotnie.
Odznaki: Zgrupowania „Radosław”, „Grupy Kampinos”, Batalionu „Pięść”, Odznaka 27.p.uł. AK im. K. S. Batorego.
Przedstawiony wnioskiem do odznaczenia przez mjr „Doliny” A. Pilcha do Orderu – Srebrny Krzyż Virtuti Militari 5 kl.
Cześć Jego Pamięci.
Cisza w słuchawce, nie będzie już pokrzepiającego nas głosu, Niezłomnego Żołnierz – Człowiek , który kochał ludzi, młodzież i do końca dbał o pamięć swoich towarzyszy broni, i ich potomków. Pozostawił ją w książce o swoim dowódcy i w lekkim stylu napisanej książce o sobie w kilku odsłonach.
Dzielny Niezłomny, wiele przecierpiał , nawet w ostatnich latach swojego życia, choroba nie przeszkodziła Jemu odwiedzać i spotykać się z młodzieżą i kolegami. Był dla nas wzorem hartu ducha, walki z własnymi słabościami niepoddawania się i trwania w prawdzie, jest autorytetem i wzorem skromnego Wielkiego Polaka.
Dziękujemy , za spotkania z nami i wszystkie rozmowy. Pamiętamy.
Cześć i Chwała żołnierzowi „Doliny”.