W nocy 17 kwietnia doszło do ataków na lotnisko Dżankoj na tymczasowo okupowanym Krymie. Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Andrij Jusow zauważył, że konsekwencje dla okupantów po uderzeniu były znaczące.
Według Jusowa, po ataku na lotnisko na Krymie rosyjscy najeźdźcy ponieśli straty przede wszystkim w obronie powietrznej. Zniszczona została także część stacjonujących tam samolotów.
Wywiad wojskowy opublikował listę strat na swoim kanale Telegram.
I tak, w wyniku udanej operacji, zniszczone lub krytycznie uszkodzone zostały:
- 4 przeciwlotnicze systemy rakietowe dalekiego i średniego zasięgu S-400 SAM;
- 3 stacje radarowe;
- punkt kontroli obrony powietrznej;
- sprzęt do obserwacji przestrzeni powietrznej „Fundament-M”.
Wywiad wojskowy podaje, że wciąż ustalana jest liczba uszkodzonych lub zniszczonych samolotów okupantów oraz straty wśród personelu.
Według mediów, w wyniku wczorajszego ataku zginęło około 30 rosyjskich żołnierzy, a około 80 zostało rannych.
Jak informowaliśmy 17 kwietnia, uderzenie na lotnisko wojskowe w Dżankoj było wspólną operacją Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Po ataku nastąpiły dwie fale detonacji.
Według źródeł portalu Obozrevatel, ataku na lotnisko w Dżankoj dokonano przy użyciu zmodernizowanej radzieckiej broni, dlatego konsekwencje i skala zniszczeń są tak znaczące.
Źródła podały w środę, że według wstępnych informacji, najeźdźcy mogli stracić kilka helikopterów, zbiornik paliwa, skład amunicji, jedną stację do walki radioelektronicznej.
Po pierwszych doniesieniach o potężnej eksplozji w pobliżu lotniska, przedstawiciel administracji półwyspu Oleg Kriuczkow oznajmił, że w pobliżu lotniska „wybuchła instalacja butli z gazem w samochodzie”.
ba/ Telegram
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!