
Fot: D. Sorokin – TASS
Paraliż już się zaczął. Takiej dziury we flocie powietrznej nie są w stanie szybko załatać.
Rosyjscy przewoźnicy muszą wycofać z eksploatacji około 300 śmigłowców Mi-8, które są używane niekiedy od ponad 40 i ich resurs użytkowania upłynął lub zbliża się do granicy. Poinformował o tym szef holdingu Śmigłowce Rosji, Nikołaj Kolesow cytowany przez Izwiestia.
Te stare i zdezelowane maszyny nadal wożą pasażerów i zaopatrzenie, szczególnie w odległych regionach Syberii i Dalekiego Wschodu. Co pewien czas któraś spada i takich katastrof jest coraz więcej.
Według cytowanych przez portal ekspertów, należy wycofać wszystkie śmigłowce wyprodukowane przed 1991 rokiem i oszacować koszt zastąpienia ich nowymi. Rosyjski nadzór lotniczy niedawno odmówił przedłużenia zgody na dopuszczenie do lotów ok. 20 starych Mi-8T, na wiosnę czeka to 40 kolejnych, a do końca 2026 r. – jeszcze 40.
Oczywiście holding Śmigłowce Rosji chętnie przyjąłby zamówienie na 300 nowych helikopterów, tyle że z powodu kryzysu finansowego ani rosyjskie firmy, ani państwo nie mają pieniędzy, żeby za to zapłacić. Eksperci szacują, że “nie da się tego zrobić szybciej niż za 10 lat”.
Nawet utrata 50-60 śmigłowców to cios dla rosyjskich przewoźników, którzy wcześniej włożyli sporo środków w ich remonty. Ale o wiele bardziej dotkliwy okaże się paraliż dużej części przewozów pasażerskich w trudnodostępnych regionach Rosji, gdzie żaden inny środek transportu nie wchodzi w grę.
Zobacz także: Przestali płacić pensje! Strajki i protesty w całej Rosji.
KAS










1 komentarz
Kpinasputina
15 grudnia 2025 o 11:36Zaostrzenie sankcji sprowadzi ich do używania sań, nart hybrydowych, toboganów, bryczek ze śmigłem, gablot, fur, dorożek, kolasek, i innych onucowych zaprzęgów.