W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej dał wyraz niezadowolenia z faktu, że jakoby białoruska historia zawłaszczana jest przez inne narody, które roszczą sobie prawa do takich postaci jak Ignacy Domeyko, czy Tadeusz Kościuszko.
„Uważam, że to absolutnie niedopuszczalne, gdy Ignacy Domeyko w Chile, a Tadeusz Kościuszko w Stanach Zjednoczonych postrzegani są jak przedstawiciele tych krajów”, – skarżył się szef białoruskiej dyplomacji.
Tymczasem Radio Svaboda skontaktowało się z prawnuczką tego wybitnego Polaka, urodzonego w Niedźwiadce Wielkiej na Grodzieńszczyźnie, który po upadku powstania listopadowego zmuszony do emigracji, osiadł w Chile. Jak pisze dziennikarz Dmitrij Gurniewicz, odnalezienie jego potomków nie sprawiło mi żadnych trudności.
-Wystarczyło w wyszukiwarce wpisać w języku angielskim dwa słowa „krewni Domeyki”. Po kilku sekundach, – pisze Gurniewicz, wybierałem numer telefonu w Sydney i rozmawiałem z wnuczką Ignacego – Paz Domeyko.
Gurniewicza interesowało przede wszystkim to, jakie wysiłki podejmował białoruskiego rząd, żeby spuścizny Domeyki nie uronić na rzecz innych krajów i narodów.
DG: – Minister Spraw Zagranicznych Białorusi powiedział niedawno, że inne kraje przypisują sobie białoruską historię i wspomniał Ignacego Domeykę. A czy często kontaktują się nasi oficjalni urzędnicy z Panią? Może dzwonią nasi dyplomaci z Canberry?
PD: – Wielokrotnie zwracali się do mnie polscy i litewscy dyplomaci. Nie mówiąc już o historykach z tych krajów. Ale nikt nigdy, żaden białoruski dyplomata nie kontaktował się ze mną. Niestety, żadnych oficjalnych relacji też nie ma. A szkoda, bo na przykład teraz na Białorusi tłumaczona jest moja książka o Ignacym Domeyko. Ale pomysł narodził się spontanicznie, dzięki białoruskiemu przyjacielowi z Australii, który udał się do swego brata w Homlu i przywiózł ze sobą egzemplarz książki.
– Tam też zrodził się pomysł, by przełożyć ją na język rosyjski. To książka, którą napisałam w języku francuskim w 2002 roku. W 2004 roku ukazała się w języku angielskim i nosi tytuł „Ignacy Domeyko: Życie na wygnaniu”. W naszej rodzinie zachował się duży zbiór dokumentów i listów Domeyki. Ojciec mój zebrał wiele rzeczy związanych z przodkami. W książce tej będzie wiele unikalnych dokumentów i rzeczy, których nie ma nigdzie indziej. Materiały do książki zbierałam we Francji, Chile, Polsce, na Litwie i dwa razy byłam na Białorusi. Specjalnie tam jeździłam, – powiedziała Paz Domeyko.
Prawnuczka Ignacego Domeyki przyznaje, że w Chile pamięć o wielkim przodku jest kultywowana. Choćby z racji tego, że jest on autorem wielu odkryć, jest założycielem Uniwersytet w Chile. Najbardziej jednak – podkreśla Paz Domeyko, znany jest wśród Polonii w Ameryce Łacińskiej.
Kresy24.pl/svaboda.org
19 komentarzy
Jarema
27 stycznia 2017 o 17:46Może białoruski urzędnik poczuwałby się w obowiązku zadbać o odbudowę siedziby rodu Domeyko? Przykro patrzeć
józef III
27 stycznia 2017 o 22:14Właśnie – zamiast kraść postać historyczną
Polak z Białorusi
29 stycznia 2017 o 23:50Dodam, że ten spór nie jest Polsko-Białoruski . Gdyby ten spór był Polsko-białoruski, to…jego w ogóle nie było by. Ten spór jest Polsko-AntiBiałoruski, czytaj Promoskiewski z uzurpatorzem na czele…Taka dokładność jest bardzo istotna
Polak z Białorusi
29 stycznia 2017 o 23:40Od 25 lat są zniszczani, spotwarzani i znieważani nosicieli białoruskości przez właśnie ten rząd Luki z Makiejem…….a teraz oni mówią o bohaterach wolnej RP….brak mi słów ….wasi bohaterowie to są Putin, Ruski mir, Stalin, łajdacy!
amtrak
28 stycznia 2017 o 13:10,,, to ciekawe wszyscy przyznaja sie do dobrych obywateli ale nikt do bolszewikow , NKVD czy innej czerwonej choloty ,,,, jak Polska wroci do bylych granic RP do odbudoje te dworki i co historyczne , kacapy wiedza jak niszczyc a nie budowac ,,,wstyd kacapy wstyd …
Emir
28 stycznia 2017 o 14:46Hmmm zaledwie miesiąc temu byłem w Wilnie – obecnie państwo „Litwa”, Dostrzegłem w jednym miejscu tablicę informującą, że to był ….Litwin/ czyli niby Żmudzin ?
„Litwo, Ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie
ile cię cenić trzeba ten tylko się dowie kto cię stracił.
…
…
Panno Swięta co w Ostrej stoisz Bramie” – patrzysz na to wszystko i na gruzy po Rzeczypospolitey. A olbrzymie zasługi w gruzowaniu Rzeczypospolitey mieli ….Moskale, i przez ok 500 lat
Michał Kalinowski
29 stycznia 2017 o 16:18Makiej powinien zapytać za kogo się uważał Domeyko i za kogo się uważają jego potomkowie?
Dr.Tux
29 stycznia 2017 o 23:18„Dziwne to były koleje tej naszej Korony,
I Naszej Litwy, wszak to jak małżonków dwoje”
Jeśli małżeństwo mieszka razem przez wiele lat, to nie da się rozróżnić co jest czyje
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
30 stycznia 2017 o 07:48,, … Polska wróci do byłych granic RP,, . Miż Polską a Białorusią jest już granica. Ona przykładnie taka jak i była w 1569 r. , przed unją Lubelskiej. Hyba tylko podlaszje wam prezentowali. Czy w polskich podręcznikach są mapy?
Adam Szumlański
1 lutego 2017 o 08:25Historyczna Biała Ruś w W.Ks.Litewskim nie dochodziła nawet do Berezyny. Najdalej na zachód był powiat orszański. Nie było żadnego etnosu białoruskiego w W.Ks.Litewskim, ponieważ było ono zasiedlone przez pierwotnych tu Słowian i Bałtów nad morzem, którzy jako Ugro-finowie prawdopodobnie przyszli nad Bałtyk w czasie najazdu Hunów i mieszając się z miejscowymi Słowianami wytworzyli nad Bałtykiem etnos pruski, o czym świadczy genetyka, gospodarka pasterska po lasach, kumys jako święty napój Bałtów i język Bałtów. Teren nazywany w Statutach Litewskich Rusią Białą to północno-wschodnie dorzecze Dniepru i częściowo górnej Dźwiny, zabranej Krywiczom przez Rusów smoleńskich, a konkretnie to Ks. Smoleńskie, Ziemia Witebska i Ziemia Mścisławska. Połock już do tego nie należał. Język cerkiewny odmiany połockiej stał się językiem urzędowym W.Ks.Litewskiego, więc nie był to wcale język staro-białoruski, jak kłamliwie nauczają w szkołach na dzisiejszej Białorusi. Język ten na Litwie nazywano polsko-cerkiewnym. To dla tego terenu Rusi Białej był suplement w Statucie Litewskim o nazwie Statut Białoruski, oparty na tamtejszych zwyczajach. Ludnością tubylczą tej Rusi Białej byli Słowianie, a nazwę i górną część rycerstwa zawdzięczali najeźdźcom ruskim z nad zatoki Botnickiej (Roslag!), która podlegała w Skandynawii pod panowanie szwedzkie. Większość tego ruskiego rycerstwa, która zasiedlała zabrane Słowianom w XI-tym wieku miasta, została wymordowana przez Mongołów, a kraj został włączony później w układach z Mongołami do W.ks.Litewskiego.
Od końca XIV-go wieku zaczęły się bandyckie najazdy Moskali, którzy byli w sojuszu z Krzyżakami przeciwko Litwie. Moskale pierwotnie byli różno-etnicznymi poborcami podatków mongolskich z Zalesia i po rozbiciu Złotej Ordy przez Tamerlana zaczęli wybijać się wraz z Ordą Kasimowską na własne państwo.
Na początku XVI-go wieku Moskale zdobyli Smoleńsk, na skutek zdrady tatarskiego księcia na Litwie, Glińskiego, który ze swoimi tatarskimi i kozackimi najemnikami obsadził wschodnie zamki Litwy i poddał je Moskwie. To jest praprzyczyna wszystkich wojen litewsko-moskiewskich, a później polsko-moskiewskich. Połowę ludności słowiańskiej wywieźli Moskale na ugrofińskie wtedy Zalesie. Tam rozdzielili kobiety i dzieci od mężczyzn słowiańskich i rozdali je swoim najemnikom ugrofińsko-tatarskim, a mężczyzn słowiańskich uczynili niewolnikami. Jednocześnie na Ruś Białą sprowadzili w takiej samej liczbie osadników moskiewskich i pozamieniali im nazwiska na słowiańskie, a miejscowym Słowianom nadali nowe moskiewskie i aby zatrzeć w księgach parafialnych ślady wymiany ludności spalili dawne księgi i założyli nowe.
Tak na Rusi Białej powstała nowa mieszanka słowiańsko-moskiewska, którą później nazywano niesłusznie Białorusinami. Język moskiewski zmieszał się z językiem polskim i zaczęła chyba wtedy powstawać ta mowa, którą nazywa się „po prostemu”.
W czasie Wielkiej Smuty ta mieszana ludność chłopska na Rusi Białej zasiliła antycarskie powstania, a później wspomagała wojska polskie w wojnie polsko-moskiewskiej na początku XVII-go wieku. Wynikiem tej wojny było przyłączenie ponowne do Królestwa Polskiego i W.ks.Litewskiego ok. 80% Rusi Białej.
Moskale okrutnie zemścili się na ludności tej Rusi Białej w czasie wojny w 1654 r. Po wejściu wojska moskiewskiego na Ruś Białą zaczęli wyżynać całą ludność w pień. Część ludności białoruskiej zdołała uciec na Polesie Litewskie i tam znaleźli ocalenie zasiedlając słabsze ziemie w puszczach litewskich, leżących na obrzeżach Litwy centralnej, a później wszyscy oni przeszli do kościoła unickiego, aby raz na zawsze odciąć się od Moskwy. Po wymordowaniu i częściowym wygonieniu na Litwę tych nowych Białorusinów Moskale zasiedlili Ks. Smoleńskie w zupełności nową ludnością moskiewską, bo pierwsza mieszanka im nie wyszła. Część mieszczan Smoleńska zdołała się ewakuować na Litwę i dostali przywilej królewski na rozbudowę Mohylewa, który był nieformalną stolicą Białorusinów do rozbiorów.
Do rozbiorów Białorusini w W.ks. Litewskim stanowili ok. 10% ludności przeważnie chłopskiej i biednej, ponieważ zasiedlili dawne gorsze tereny puszczańskie na Litwie.
Dziś na tzw. Białorusi, która jest de facto słowiańską częścią W.ks.Litewskiego bez Wileńszczyzny, potomków tych zbiegów z historycznej Rusi Białej jest prawdopodobnie ok, 20% ludności, drugie tyle to Moskale, a reszta to różni mieszańcy polscy dawnego W.Ks.Litewskiego z Moskalami z przed pierwszej wojny światowej. Ale dokładnie to wiedzą tylko władze Rosji, bo dysponują danymi ludnościowymi z ochrany carskiej z wielu pokoleń.
Sytuacja po wysiedleniu i eksterminacji Polaków na tej części Litwy przypomina tę, która zaistniała po zajęcie przez Moskali dawnej Rusi Białej na przełomie XV- i XVI-go wieku, czyli powstaje nowa mieszanka, która pod presją Moskwy musi uważać się za „ludność ruską”, ale de facto jest w większości mieszanką słowiańską, która ze względów bezpieczeństwa nie może się uważać wprost za ludność sprzed podboju moskiewskiego. Jak by się ci ludzie zachowali w przypadku, gdyby Polska zapewniła im całkowite bezpieczeństwo? Być może podobnie jak i ta pierwsza mieszanka moskiewsko-słowińska w czasie wojny polsko-moskiewskiej w XVI-tym wieku, kiedy Polska była zwycięska. Prawdopodobnie poparliby państwo polskie i odrzuciliby natychmiast fałszywą tradycję cerkiewno-moskiewską, która jest na wschodniej Słowiańszczyźnie tradycją zniewolenia Słowian przez Normanów, Ugrofinów i różne plemiona tureckie.
bolo11
30 stycznia 2017 o 10:05A Tadeusz Kościuszko też była kobietą
andrzej
30 stycznia 2017 o 13:59niebawem,okaże się,że mój dziadek,prapradziad,byli Białorusinami,a co za tym idzie i ja
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
1 lutego 2017 o 21:09To dla pana Adama Szumlanskigo… Po pierwsze, istnują trzy statuta Księstwa Litowskigo. Ani w jednym z nich niema uspominu pro jakieś białą ruś. Ta nazwa była kiedyś.dotyczyjąca do innych terenów. Rosejskie cesarzy zakazali nazwe Litwa i wymislili nazwe biała ruś dla nas . Pózniej zakazana była i nazwa Biała Ruś. Naszy tereny przed rewolucją ustawiono było nazywać ,, Północno- zachodni kraj ,,. Wszystki tekst pana wząty z jakiegoś bulwarnego fentezi. Bo jedynie zesłanie Pana do Litewskigo statutu nie wytrzyma anijakiej krytyki.
Adam Szumlański
5 lutego 2017 o 03:56Wystarczy wspomnieć litewski statut dla spraw Rusi Białej wydany w 1466 lub w 1468 r., oparty na stosunkach w Ks. Smoleńskim, zwanym wtedy powszechnie na Litwie statutem białoruskim, czyli jeszcze zanim Iwan Groźny napadł na Litwę i ogłosił się panem Rusi Białej. Statut ten po wyzwoleniu z niewoli moskiewskiej Smoleńska służył później po Unii Lubelskiej jako suplement do III-go Statutu Litewskiego jako objaśnienie dla spraw i zwyczajów białoruskich. Obejmował on także poprzednio ziemie ks. kijowskiego, które jako bezludne zostało wcielone do Korony, a Wołyń stał się czasowym reprezentantem bezludnej wtedy Kijowszczyzny na sejmach w Warszawie. W związku z tym III-ci Statut Litewski, który obejmował ogólnie także i Wołyń wraz z tym poprzednim Statutem Białoruskim, który po wydaniu III-go Statutu Litewskiego służył już tylko jako suplement do ogólnego statutu w Koronie przyjmuje nazwę Statutu bądź Prawa Wołyńskiego. To, ze niby nazwę Ruś Białą wymyślili rosyjscy cesarze, czyli Piotr Wielki lub jego następcy, to oczywista nieprawda. Iwan Groźny ogłosił się panem Rusi Białej i określał jej zachodnią granicę w lasach rozgraniczających bagna Berezyny od Dniepru. Podobnie było i w czasie wojny , która zaczęła się najazdem moskiewskim na Litwę w 1654 r. Wojska moskiewskie spaliły wtedy i wymordowały Wilno, a także dokonały olbrzymiej masakry Białorusinów w Ziemi Mścisławskiej i resztek Białorusinów na Smoleńszczyźnie. Wtedy też po pertraktacjach z Polakami z ze Szwedami podpisali układ graniczny włączający Ruś Białą do W.Ks.Moskiewskiego Ta granica też była wyznaczona na zachód od Berezyny i też użyto nazwy Ruś Biała. Podobnie było i przy I-m rozbiorze Rzeczypospolitej, do objaśnienia którego zaborcy wysilili się jeszcze na jakiś wywód historyczny, który miał legalizować nowe nabytki. Wtedy też Cesarstwo Rosyjskie twierdziło, że Ruś Biała powinna być częścią Cesarstwa Rosyjskiego, a nowo zrabowana ziemię nazwali Gubernią Białoruską. Wtedy jeszcze Białorusini powszechnie w domach mówili po polsku, więc Moskale wzięli się na sposób, aby moskalizować Białorusinów mieszaną mową polsko-moskiewską. Wszystkie pisma urzędowe były wydawane w dwóch rodzajach. Albo pisane po polsku literami moskiewskimi, albo pisane po moskiewsku, ale literami łacińskimi. Ta praktyka urzędnicza trwała ok. 90 lat, czyli ok. cztery pokolenia. postępy moskalizacji i odpolaczania Białorusinów tą metodą nie przynosiły skutku, więc po powstaniu Styczniowym całkowicie zakazano mowy polskiej w miejscach publicznych. Większość tych gwar „po prostemu”, które są różne w różnych czasach i okolicach to właśnie z przyczyny zakazu używania mowy polskiej i braku oświaty dla wieśniaków w czystej mowie moskiewskiej. „Po prostu” mówiło się jakieś wyrazy polskie udając rosyjski lub jakieś wyrazy rosyjskie z wyraźnymi akcentami polskimi. Za polski elementarz pod siennikiem cała rodzina wyrzucana była na Sybir.
Twierdzenie, że jakoby nazwę Ruś Białą wymyślili cesarze rosyjscy jest czystą konfabulacją. Na Słowiańszczyźnie nazwę kraju starszego oznacza się kolorem białym, a młodszego czerwonym. Chociażby Dla Kroatów chorwackich okolice na północ od Karpat są krajem Starszym, czyli Białą Chrobacją. Podobnie i dla Serbów kraj na północ od Karpat, to Wielka, czyli Starsza, czyli Biała Serbia.
Ruś Biała musiała więc funkcjonować już wtedy, kiedy pojawił się termin Ruś Czerwona, czyli w XIV-m wieku lub wcześniej. Terminem tym początkowo określano więc Ruś starszą, czyli Kijów i tereny Zadnieprza. Później po zniszczeniu Kijowa w 1169 r. przez Andrieja Bogolubskiego, wymordowania całej ludności i uprowadzenia na ugrofińskie Zalesie większości polskich wieśniaków z Ziemi Kijowskiej, głównym grodem Rusi Białej stał się Smoleńsk. Natomiast teren przyłączony po likwidacji Królestwa Polskiego pierwszych Piastów, czyli włączony na zasadzie wiana siostry Kazimierza Odnowiciela w 1048 r., był więc Rusią Młodszą czyli Czerwoną.
Adam Szumlański
5 lutego 2017 o 08:04Skoro tak dba Pan o dokładność historyczna, to powinien pan wiedzieć, że jest Mińsk Mazowiecki i Mińsk Litewski, którego nazwę Sowieci zmienili na Mińsk Białoruski, chociaż leży on na terenie etnograficznie polskiej Litwy centralnej, na terenie litewskiego Polesia.
Adam Szumlański
5 lutego 2017 o 18:39Protestuję przeciwko wycięciu przez cenzurę dwóch moich historycznych komentarzy do odpowiedzi p. „Dymitr z Mińsku Białoruskiego”.
HHG
5 lutego 2017 o 19:42Nie ma co protestować. Pańskie komentarze nie zostały wycięte. Czekały na akceptację (też miewmy w redakcji wolne od czasu do czasu)- RED.
Dymitr z Mińsku Białoruskiego
6 lutego 2017 o 10:27Jieżeli chodzi o dokładność , to stolica białorusi ma prawie 1000 lat ( Mińsk Mazowieckii ~600) i odposzątku się nazywała Mensk. Nazwa Mińsk przyszła razem z połonizacją . Bo polakom , pewnie, tak było wygodniej. Nieoficialnie duże białorusinów po dziś mówią Mensk. Oficialna nazwa Minsk ( a nie Mińsk jak mówią polacy) pozostała od 1939 r. Dlatego nazwy polskiego a białoruskiego miast nijak się nie kojarzą.
Adam Szumlański
10 lutego 2017 o 05:13Oficjalna rosyjska nazwa Brześcia Litewskiego jest Briest Litowskij, czyli oczywiście coś całkiem innego niż Brześć Kujawski. Brześć Litewski jest więc zapewne w.g. P.Dymitra efektem polonizacji nazwy Briest. Podobnie z Płockiem i Połockiem, Brańskiem i Brianskiem, Nowogrodem i Nowgorodem, Wyszogrodem i Wyszgorodem i.t.d. można wyliczać setkami. Zapewne w.g. P.Dymitra z Menska to efekty polonizacji Rusi przez wrednych Polaków. Tylko kto tak naprawdę „Polonizował” w W.Ks.Litewskim? Bałtowie Białorusinów, czy Białorusini Bałtów, bo atlasy historyczne pokazują przed Unią Lubelską tylko Bałtów, jako Litwinów i Białorusinów. Potem nagle okazuje się , że przytłaczająca część ludności W.Ks.Litewskiego mówi językiem polskim jako domowym i trzeba wymyślać w XIX-tym wieku jakąś uprzednią POLONIZACJĘ jako pretekst do wynaradawiania Polaków przez Moskali na Litwie. Poza tym teraz jedni i drudzy uczą swoje dzieci w szkołach, że byli podstępnie przez wrednych Polaków polonizowani.
Na pewno nie robili tego ludzie z Korony. Nie mieli takiej potrzeby ani możliwości.
1) Ludzie z Korony mieli zakaz osiedlania się na terenie W.Księstwa Litewskiego do Unii Lubelskiej. Występują tylko jednostkowe przypadki osiedlania Polaków z Korony za specjalne zasługi dla W.Ks.Litewskiego. Poza tym to nawet poprzez spadek i poprzez małżeństwo nie mógł Polak z Korony nabyć ziemi w W.Ks.Litewskim.
2) Reformacja w Koronie i na Litwie zaczęła się kilkadziesiąt lat przed Unią Lubelską. Aby lepiej przeciwstawiać się kościołowi katolickiemu wszędzie posługiwała się językami narodowymi. W Gdańsku była po niemiecku, na Żmudzi była po żmudzku, a w Koronie i w W.Ks.Litewskim była PO POLSKU. Skoryna, który pisał w języku urzędowym jest tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę. Podobnie i w Koronie było kilku pisarzy reformowanych, którzy pisali po łacinie, czyli w języku urzędowym.
3) W całej Europie, a także w W.Ks.Litewskim była zasada, że homilie w kościołach są mówione w językach narodowych, że przewód sądowy dla prostych ludzi jest zapewniony w języku narodowym i że komenda wojskowa jest w języku narodowym. Podobnie i w W.Ks.Litewskim; Komenda wojskowa , przewód sądowy i homilie w kościołach od zawsze są w języku polskim, który na Litwie oczywiście nie nazywa się polskim, tylko JĘZYKIEM NARODOWYM.
4) Jeszcze na początku rządów ostatniego Jagiellona posłowie litewscy domagali się od W.Księcia wprowadzenia JĘZYKA NARODOWEGO, jako języka urzędowego. Tłumaczyli to tym, że ten język urzędowy jaki jest,(cerkiewny odmiany połockiej, dziś kłamliwie nazywany językiem staro-białoruskim) to nikt go nie rozumie i że nikt nigdy w żadnym domu nim nie mówił.
5) Główna klasa polityczna W.Ks.Litewskiego, czyli rody książęce i górna część szlachty była pochodzenia żmudzkiego lub ruskiego, a wrogość tego rycerstwa do Polaków z Korony utrzymywała się aż do pokonania magnatów litewsko-ruskich przez drobną szlachtę pochodzenia słowiańskiego, czyli aż do czasów saskich w XVIII-tym wieku.
6) Po Unii Lubelskiej i po najeździe kozacko-tatarskim za Chmielnickiego, a szczególnie po najeździe moskiewskim w 1654 r., masowy ruch osadniczy odbywał się na Litwie ze wschodu na zachód a nie odwrotnie. Np. Chryzostom Pasek opisywał tłumy wygłodniałych uciekinierów z Rusi Białej, koczujących w lasach litewskich po masakrach moskiewskich na wschodzie Litwy. Ludzie nie chcieli mieszkać blisko granicy moskiewskiej.
Przed Reformacją w Koronie nawet nikt jeszcze nie wspomina o języku narodowym, bo powszechnie panuje aż do czasów saskich ŁACINA. Mikołaj REY, reformowany, dopiero mówi, że Polacy nie gęsi i swój język mają. Jeśli kiedykolwiek przed rozbiorami byłaby prowadzona „polonizacja”, to równałaby się latynizacji, bo wtedy język polski w Koronie był tylko językiem prywatnym i domowym, podobnie jak i na Litwie. Język Polski wtedy szybciej rozwijał się na Litwie niż w Koronie. Wtedy na Litwie język polski jest czysty, a w Koronie poważnie zaśmiecony MAKARONIZMAMI.
Po pierwszym rozbiorze w nowej Guberni Białoruskiej gubernator carski pisze raporty do Petersburga i donosi, że wprawdzie dużo miejscowych ludzi korzysta z „naszych” książek w cerkwi, ale nie znają naszego języka i proponował ODPOLACZANIE tych „ruskich ludzi” wprowadzając język urzędowy rosyjski pisany literami łacińskimi i tłumaczyć to od razu urzędowo na polski, ale pisząc literami rosyjskimi. Jak wiadomo, propozycja gubernatora została przyjęta i postępowano tak aż do Powstania Styczniowego, kiedy to całkowicie zabroniono wszelkich form języka polskiego w życiu publicznym.
Pozostaje więc dla P. Dymitra z Mińsku Białoruskiego pytanie: kto kogo i kiedy w W. ks. Litewskim „polonizował”? Bo skoro byli tam tylko Białorusini i Bałtowie, to chyba musieli polonizować się na wzajem. I czy Korona polonizowała Litwę, czy na odwrót, to raczej Litwa polonizowała ( unarodowiała) Koronę.
Na koniec wspomnę, że w dawnych kronikach litewskich był zapis, że górne dorzecze Niemna, czyli Litwę właściwą , czyli Aukszotę (Górny Kraj), żmudzki wódz Skirmund zajął na LACHACH w połowie XI-go wieku i że od tego Skirmunda pochodzą książęta litewscy, a szlachta górna na Litwie to potomkowie dowódców tego Skirmunda. Jak wiadomo , Polska pierwszych Piastów została po rewolucji pogańskiej po śmierci Mieszka II-ego zlikwidowana przez sąsiadów jako niezależne państwo. Czyli mniej więcej wtedy, kiedy to półlegendarny Skirmund zajął Aukszotę na LACHACH. To całkowicie wyjaśnia polsko-języczność prostego ludu Litwy od zawsze , a także polonizację, ale nie wieśniaków od polskiej szlachty, tylko odwrotnie, bałtyjskich wojaków od mieszkania wśród polskich poddanych na Litwie. Oni się językowo spolonizowali znacznie wcześniej niż doszło do wcielenia W.Ks.Litewskiego na powrót do ODRODZONEGO wtedy Królestwa Polskiego. Tłumaczy to także doskonale całkowitą oddzielność polityczno-etniczną bałtyckiej Żmudzi od słowiańskiej Litwy, mimo często wspólnej dynastii.