Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej wyraziło rozczarowanie w związku z wyborami prezydenckimi na Białorusi, „które odbyły się z pogwałceniem podstawowych procedur demokratycznych”.
Resort dyplomacji przypomniał, że za „sprawą działań władz w wyborach nie mogli wziąć udziału niezależni kandydaci”.
Kampanii towarzyszyły represje wobec przeciwników politycznych i zastraszanie przedstawicieli białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. W warunkach powszechnej cenzury i propagandy państwowej znaczna część Białorusinów nie miała dostępu do niezależnej i wiarygodnej informacji. Na skutek tych działań społeczeństwo białoruskie faktycznie zostało pozbawione prawa głosu
– czytamy w oświadczeniu ministerstwa.
Polskie MSZ podkreśla, ze czynniki te „nie pozwalają uznać wyniku dzisiejszych wyborów za wiarygodny i odzwierciedlający wolę narodu białoruskiego, który niejednokrotnie w najnowszej historii demonstrował dojrzałość i rozumienie procesów demokratycznych”.
Jedynie otwartość na dialog, gotowość do współpracy, a także przestrzeganie standardów ONZ i OBWE oraz podstawowych praw każdego człowieka zapewnią Białorusi rozwój i dobrobyt. Polska niezmiennie wzywa władze Republiki Białoruś do zapoczątkowania procesu, którego rezultatem będzie prawdziwie wolna i demokratyczna Białoruś bez więźniów politycznych, prześladowań, z której wszyscy obywatele będą dumni.
Wcześniej szef resortu Radosław Sikorski sarkastycznie skomentował wybory na Białorusi, zauważając, że nazywanie Aleksandra Łukaszenki ostatnim dyktatorem Europy jest nie fair, bo miano to należy się Władimirowi Putinowi.
ba/gov.pl/web/dyplomacja
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!