– Tak naprawdę jesteśmy świadkami ostatecznego końca rosyjskiego projektu imperialnego. Walka mieszkańców Ukrainy przeciwko próbom włączenia ich do rosyjskiej strefy wpływów świadczy o tym, że całkowicie wyczerpał się potencjał integracyjny Rosji. Zostaje naga przemoc, a na niej nie można zbudować niczego trwałego – uważa polski socjolog, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor księżek o rosyjskich ideach, Paweł Rojek.
– W obliczu brutalnej agresji akademickie rozważania na temat różnic między imperializmem a nacjonalizmem mogą wydawać się niepotrzebnym dzieleniem włosa na czworo. W końcu oba okazały się równie groźne. Mimo to uważam, że powinniśmy starać się rozpoznać, z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Otóż nie ma czegoś takiego jak narodowe imperium. To drewniane żelazo. Imperia są, co prawda, tworzone przez pewne narody, które mogą czerpać z nich korzyści, ale z istoty mają charakter ponadnarodowy. Jeśli używamy pojęcia imperium w jakiś inny sposób, przestaje ono uchwytywać tę zasadniczą cechę, odróżniającą je od innych formacji politycznych. Do stworzenia imperium potrzebna jest więc jakaś ideologia, która może uzasadniać dołączenie wielu narodów do wspólnego projektu. Ściślej rzecz ujmując, wystarcza ideologia, która może uzasadniać współpracę elit peryferii z elitami centrum. To właśnie ta współpraca jest konieczna do stworzenia systemu imperialnego – przekonuje dr Paweł Rojek w rozmowie z magazynem „Pressje”.
– Formuła narodowa rosyjskiego świata jest po prostu znacznie węższa niż przesłanka klasowa, na której był zbudowany Związek Radziecki. Jej zakres przypomina raczej Rosję z XVII wieku, może nawet jeszcze przed przyłączeniem lewobrzeżnej Ukrainy. Chociażby więc z powodów ideologicznych Rosja nie może nawet próbować odtworzyć imperium w poprzednich granicach. Prócz tego dochodzą kwestie gospodarcze, polityczne, społeczne i militarne – wskazał naukowiec. Cały wywiad z nim tutaj.
Oprac. MaH, klubjagiellonski.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!