Bp Jan Sobiło, pochodzący z Polski katolicki biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporowskiej, powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim, że ludzie, którym udało się uciec z Mariupola i innych okupowanych przez Rosjan terenów mówią o niesamowitym zbydlęceniu i okrucieństwie rosyjskich żołnierzy.
Zaporoże to miejsce, do którego, jeżeli sie uda, ewakuowani są cywile z okupowanej części Ukrainy. Przewożeni tam są również uchodźcy z Mariupola, zarówno ukrywajacy się przed rosyjskimi zbrodniarzami w bronionych zakładach Azowstal (dziś prawdopodobnie wywożeni są we współpracy z ONZ kolejni cywile, w tym dzieci) jak i z innych, już zajętych części Mariupola.
– Częściowo mieszkańcy z Mariupola i innych miast dotarli do Zaporoża, ale jest to mała część z tego, co oczekujemy, dlatego że były problemy z transportem. Niektóre autobusy zostały skierowane na wschód, do Rosji, inne już do nas dotarły, ale większość znajduje się na tzw. punktach kontrolnych, gdzie mężczyźni są długo przesłuchiwani. Okupanci starają się pozyskać jak najwięcej informacji, gdzie byli, co się działo, jakie punkty oporu ma Ukraina. Na miejscu przeżyli straszne rzeczy, wielu z nich mówi, że było już myślami po drugiej stronie życia, nie wierzyli, że komukolwiek uda się ich wydostać. Patrząc na śmierć bliskich, sąsiadów, których pochowali w tym mieście myśleli, że ich też ten sam los czeka. Wszyscy są w szoku, to pokazuje ogrom cierpienia jakie przeżyli. Podziwiam ich za wytrzymałość, że przetrwali te dwa miesiące siedząc podczas ostrzału artyleryjskiego w głębokich piwnicach, nie mając możliwości wydostania się na światło dzienne, bo byliby od razu zastrzeleni. Bardzo skromny posiłek i woda nie w takiej ilości, żeby się napić, tylko żeby przeżyć. Straszne historie. Od samego słuchania włos się jeży. Nie wyobrażam sobie nawet jak przetrwały to dzieci. Ta trauma, te ślady wojny pewno długo będą wychodzić. To jest ta straszna strona wojny i dlatego Ojciec Święty tak stara się wszelkimi możliwymi sposobami, żeby powstrzymać tę wojnę. Jestem przekonany, że Ukraina zwycięży, ale nawet zwycięzcy będą cierpieć długi okres czasu ze względu na to, co przeżyli obywatele. To pokolenie, które będzie dorastać po wojnie będzie mieć wiele ran na sercu, dlatego też rozumiem Ojca Świętego, który chce wszystko zrobić, aby powstrzymać tę wojnę – powiedział bp Jan Sobiło.
W ostatnich dniach udało się jednak przywieźć do obwodu zaporoskiego łącznie kilkaset osób z Mariupola.
– Wszyscy są w szoku, to pokazuje ogrom cierpienia jakie przeżyli. Podziwiam ich za wytrzymałość, że przetrwali te dwa miesiące siedząc podczas ostrzału artyleryjskiego w głębokich piwnicach, nie mając możliwości wydostania się na światło dzienne, bo byliby od razu zastrzeleni – dodał bp Sobiło.
80 proc. obwodu zaporoskiego znajduje się w rękach Rosjan.
– Nasi ludzie, którzy mają rodziny na terenach okupowanych albo wręcz są na nich zameldowani jeżdżą tam i wywożą kogo tylko się da. Najbardziej staramy się ratować dzieci powiedzial duchowny w Radiu Watykanskim – mówi papieskiej rozgłośni bp Sobiło. Jak mówi, za taki „bezpieczny przejazd” okupanci każdorazowo pobierają opłaty na punktach kontrolnych.
– Myślę, że Rosja już przegrała. Te okrucieństwa, które się wydarzyły i te, o których ludzie dopiero zaczną całą prawdę opowiadać, gdy będą w pełni bezpieczni pokaże nam straszliwe oblicze tej wojny, wielkie cierpienie tysięcy ludzi. Są wspólnoty protestanckie, które z naszą pomocą wywożą dzieci i całe rodziny z terenów okupowanych. Dogadują się z okupantem, płacą Rosjanom na punktach kontrolnych i ratują ludzi. Niektórzy ludzie boją się wyjeżdżać, bo są przekonani, że na najbliższym posterunku rosyjskim zostaną rozstrzelani. Jeden z pastorów mówi, że są miejscowości, gdzie dzieci od 10 lat wzwyż, tak chłopcy jak i dziewczynki, są zabierane rodzicom i są masowo gwałcone przez Rosjan. To są tak przeraźliwe historie, że aż nie do uwierzenia jest, że takie okrucieństwa i takie zbydlęcenie dzieje w XXI wieku. Dlatego wywozimy te dzieci. Jeżdżą ci co mają na tych terenach rodzinę. Pokazują dowód osobisty, że mają tam bliskich, czy sami nawet mają tam meldunek i wtedy za pewną opłatą zostają przez okupantów wpuszczeni, do niektórych miejscowości. Wielu z nich wracając z tych okupowanych terenów mówi, że sami woleliby przeżyć jakieś okrucieństwo, niż słuchać co się przydarzyło tym dzieciom – powiedział bp Sobiło.
Denisowa: To Putin wydał rozkaz o gwałceniu Ukrainek i Ukraińców
Oprac. MaH, vaticannews.va, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!