Polska zwróciła się do amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości o pomoc prawną przy ekstradycji ukraińskiego nazisty oskarżonego o zbrodnie przeciwko narodowi Polskiemu – informuje Polskie Radio. Chodzi o 98-letniego Mychajło Karkocia, który od 1949 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych. Starania o jego ekstradycję do Polski poparło Centrum Szymona Wiesenthala.
W marcu br. Główna Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu zapowiedziała, że wystąpi o ekstradycję. W ramach przygotowywanego wniosku Prokuratura Krajowa poprosiła amerykański Departament Sprawiedliwości o przeprowadzenie badań lekarskich. Ich celem jest „ustalenie stanu zdrowia podejrzanego i stwierdzenie możliwości jego udziału w toczącym się w Polsce postępowaniu karnym”. Tego rodzaju pomoc prawną przewiduje polsko-amerykańska umowa o ekstradycji – podaje IAR.
Nie wiadomo kiedy polska prokuratura otrzyma odpowiedź od Amerykanów. Rzecznik Departamentu Sprawiedliwości Peter Carr powiedział Polskiemu Radiu, że władze USA z zasady nie komentują postępowań związanych z ekstradycją.
Międzynarodowa organizacja żydowska Centrum Szymona Wiesenthala poparła starania polskich władz o postawienie przed sądem Michaela Karkocia. Przedstawiciel Centrum Aaron Breitbart powiedział Polskiemu Radiu, że osoby oskarżone o zbrodnie wojenne powinny stawać przed sądem nawet jeśli – tak jak Karkoć – są w podeszłym wieku. „W ten sposób pokazujemy, że jeśli ktoś popełnia okropne zbrodnie to będzie poszukiwany niezależnie od tego jak wiele lat upłynie i jak daleko ucieknie. Dlatego musimy ścigać nazistowskich zbrodniarzy wojennych” – powiedział Aaron Breitbart, który reprezentuje główny oddział Centrum Szymona Wiesenthala w Los Angeles.
Breitbart odniósł się też do argumentów syna Karkocia, który twierdzi, że jego ojciec jest ciężko chory na Alzheimera. „Należy takie osoby stawiać przed wymiarem sprawiedliwości i sąd powinien zdecydować co robić. Jednak pozostawianie takich osób w spokoju jest bardzo złym przesłaniem” – dodał Breitbart podkreślając, że w przypadku zbrodni wojennych nie ma mowy o przedawnieniu.
Przedstawiciel Centrum Szymona Wiesenthala dodał, że jeśli władze dysponują dowodami na zbrodnie popełnione przez jakąś osobę to ich obowiązkiem jest postawienie jej w stan oskarżenia.
Według ustaleń prokuratorów IPN, 23 lipca 1944 r., będąc dowódcą kompanii pozostającego w służbie niemieckiej Ukraińskiego Legionu Samoobrony, Mychajło Karkoć wydał rozkaz podległym sobie żołnierzom dokonania zabójstw mieszkańców wsi Chłaniów, Kolonii Chłaniów i Kolonii Władysławin oraz spalenia zabudowań tych miejscowości. Jest podejrzewany także o branie udziału w tłumieniu powstania warszawskiego.
Mychajło Karkoć urodził się 6 marca 1919 r.w Łucku. Był członkiem tzw. Ukraińskiego Legionu Samoobrony (31. Schutzmannschafts-Bataillon der SD) – jednostki złożonej z ochotników podległej SS, w której piastował funkcję dowódcy 2. kompanii. Według zachowanych w Instytucie Pamięci Narodowej dokumentów, po raz ostatni odebrał żołd 8 stycznia 1945 r., w Krakowie. W 1949 r., wyemigrował do USA. Osiedlił się w ukraińskiej dzielnicy miasta Minneapolis, gdzie zaangażował się w działalność organizacji zrzeszającej Amerykanów pochodzenia ukraińskiego. W 1995 r. opublikował pamiętnik w języku ukraińskim, w którym przyznawał się do służby w SS. O fakcie iż obecnie mieszka w USA, poinformowała Agencja Associated Press w czerwcu 2013 r.
Kresy24.pl/archiwum Kresy24, Polskie Radio, PAP
5 komentarzy
prawy
9 maja 2017 o 12:38Kiedy poprosi UA ?
Tam ich jeszcze trochę, odnaleźć można.
SyøTroll
9 maja 2017 o 13:09Idzie nowe, już nie każdy „szczery ukraiński patriota” jest dla Polski cacy. Dobrze, że przynajmniej ci antypolscy nie mogą liczyć polską pobłażliwość.
Obserwator
9 maja 2017 o 14:45A na Ukrainie takich karkociów są jeszcze tysiące…
Adr
9 maja 2017 o 17:25A w Kanadzie jeszcze więcej.
I to niestety dzięki gen Andersowi, Sznadaruka mógł ratować i dawać mu VM za wrzesień 1939 zasłużył,
ale resztę te bandytów z jakiej racji.
dajmy sobie spokój
9 maja 2017 o 20:00Mam nadzieję, że nie zdąży umrzeć przed ekstradycją i trafi na ławę oskarżonych. Byłaby to wielka sprawa dla Polaków pochodzących z Kresów i nie tylko zresztą. I żyby wyrok dożywotni spędził w polskim więzieniu. Wiem rozmarzyłem się.