
Aleksander Milinkiewicz. Fot: printscree/YouTube/youtube.com/@radio-svaboda
Były kandydat białoruskiej, zjednoczonej opozycji na fotel prezydenta Białorusi (wybory z 2006 roku) Aleksander Milinkiewicz wygrał swoją najcięższą walkę — walkę o życie. I choć pokonał zagrożenie życia, droga do pełnego powrotu do zdrowia jest jeszcze bardzo długa.
Jak poinformowała jego żona Ina Kulej, minął miesiąc od „przerażających, nieoczekiwanych konsekwencji planowanej operacji”. Przez cały ten miesiąc przeżyliśmy emocjonalny rollercoaster: jeden krok naprzód – jeden krok w tył. Od „przygotuj się na najgorsze” do „przygotuj się na rehabilitację”.
„Z Bożą pomocą Aleksander pokonał śmierć i zapalenie płuc, które często towarzyszą takim pacjentom, i teraz jest na dobrej drodze. Droga do pełnego wyzdrowienia nie jest krótka, ale wierzę. Wierzę bezwarunkowo i bezgranicznie – napisała Ina Kulej na Facebooku.
25 listopada 2025 Aleksander Milinkiewicz przeszedł w Warszawie poważną operację. Jak relacjonowała Ina Kulej, zabieg przeprowadzono na tętnicy szyjnej, której światło w 80% było zablokowane przez skrzep. Stan polityka był bardzo ciężki.
Aleksander Milinkiewicz jest społecznym doradcą Swiatłany Cichanouskiej. W swojej polityce zawsze reprezentował propolski i proeuropejski wektor. Po rozpoczęciu bezprecedensowych represji aparatu Łukaszenki po wyborach 2020, wyjechał za granicę. Na emigracji w Polsce stworzył Wolny Uniwersytet Białoruski, który ma przygotować przyszłe białoruskie kadry kierownicze.
Jest Honorowym Członkiem Związku Polaków na Białorusi. Międzynarodowej i krajowej opinii publicznej dał się lepiej poznać w 2006 roku, gdy jako kandydat zjednoczonej opozycji demokratycznej wystartował w wyborach prezydenckich. On sam przyznaje, że nie wygrał z Łukaszenką, ale jak zauważa Radio Svaboda, Milinkiewicz wniósł znacznie większy wkład do historii Białorusi poza polityką.
Milinkiewicz pochodzi z mieszczańskiej rodziny nauczycielskiej. Jego rodzice przed II wojną światową mieszkali w Warszawie, pracowali w żoliborskim domu dziecka prowadzonym przez Janusza Korczaka. Jego pradziadek był represjonowany przez władze carskie za udział w powstaniu styczniowym. Dziadek zaś, w latach 20. XX wieku był w II Rzeczypospolitej działaczem białoruskiej mniejszości narodowej na Grodzieńszczyźnie.
Po wojnie rodzice Milinkiewicza zamieszkali w rodzinnym Grodnie, gdzie urodził się ich syn. Tam pracował jako wykładowca akademicki (jest fizykiem). W 1990 roku objął stanowisko wiceprzewodniczącego komitetu wykonawczego miasta Grodno.
Przez sześć lat zajmował się problematyką edukacji, kultury, ochrony zdrowia, młodzieży, sportu, mediów, religii, stosunków międzynarodowych oraz ochrony dziedzictwa historycznego. Jego osiągnięcia zasługują, by zapisano je na kartach historii Białorusi.
Praca w Grodzieńskim Ratuszu
Pod rządami Milinkiewicza Grodno najszybciej spośród innych miast Białorusi zwracało swoje świątynie wiernym.
Na początku lat 90., gdy Aleksander Milinkiewicz objął kierownictwo w grodzieńskim ratuszu nad sprawami kultury, edukacji i religii, na masową skalę zaczęto oddawać wiernym świątynie. Nie tylko kościoły katolickie i cerkwie. Choć w mieście było zaledwie 50 luteranów, i oni odzyskali swoją świątynię. Wielka synagoga również została przekazana wiernym.
To właśnie za czasów Milinkiewicza w Grodnie otwarto pierwsze katolickie seminarium na Białorusi. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie jego ogromne zaangażowanie w sprawę.
Przy udziale Milinkiewicza władze miasta podjęły decyzję, że wszystkie opuszczone lokale w centrum miasta zostaną przekazane nie na cele komercyjne, ale (po symbolicznych cenach) ludziom kultury i artystom.
W latach 90. grupa organizacji społecznych miasta Grodna postanowiła zorganizować festiwal promujący kulturową różnorodność miasta. Milinkiewicz absolutnie wsparł ich projekt i tak zapoczątkowano imprezę, która później przekształciła się w Festiwal Kultur Narodowych, który do dziś odbywa się corocznie.
Również przy aktywnym udziale Milinkiewicza w drugiej połowie lat 90. rozpoczął się w Grodnie festiwal muzyczny „Rock-Gubertalia”.
Jak przypominał pierwszy przewodniczący Związku Polaków na Białorusi Tadeusz Gawin, nie byłoby możliwości otwarcia Polskiej Szkoły w Grodnie bez pomocy Milinkiewicza. Jego zasługi dla odrodzenia Polskości na Grodzieńszczyźnie zaowocowały przyznaniem Panu Aleksandrowi tytułu Honorowego Członka Związku Polaków na Białorusi.
To Milinkiewicz znalazł miejsce pochówku ostatniego króla Rzeczypospolitej
35 lat temu, jeszcze jako docent uniwersytetu w Grodnie odwiedził Wołczyn, miejsce urodzenia oraz spoczynku Stanisława Augusta Poniatowskiego. I dokonał niezwykłego odkrycia. W 2017 roku Aleksander Milinkiewicz opowiedział Radiu Svaboda, jak w krypcie kościoła pw. św. Trójcy w Wołczynie, wraz z przyjaciółmi odnalazł fragmenty królewskich szat i obuwia, dębowej trumny, szaty koronacyjnej z herbami królewskimi: orłem szytym w srebrno-złotym kolorze. Ale nie udało się znaleźć kości ostatniego króla Polski. Znaleziska przewieziono do Polski. W 1995 r. w uroczystości przeniesieni szczątków władcy do Katedry Jana Chrzciciela w Warszawie uczestniczyli prezydent Lech Wałęsa i arcybiskup Józef Glemp. Za to odkrycie Milinkiewicz został wyróżniony odznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej.
„Dla Polaków to ostatni król, dla nas Białorusinów – ostatni wielki książę białorusko-litewskiego państwa. Syn ziemi brzeskiej, Stanisław Poniatowski pochodził ze znanego litewskiego rodu Czartoryskich i Sapiehów. Jednym słowem – z naszych, miejscowych, – cytuje słowa Aleksandra Milinkiewicza portal Svaboda.
Do zasług Milinkiewicza w tamtych latach można dodać poszukiwanie miast partnerskich. Dzięki jego aktywnej pracy, miastami partnerskimi Grodna stało się francuskie Limoges, niemiecki Minden, a w Polsce Białystok.
Milinkiewicz odegrał kluczową rolę w procesie przywracania ulicom miast historycznych nazw. Za jego sprawą nazwę historyczną odzyskał Plac Tyzenhausa, ul. Stefana Batorego. Kierowana przez Milinkiewicza komisja toponimiczna podjęła decyzję o „niecelowości pomnika Lenina na centralnym placu miasta”. Ale sam komitet wykonawczy miasta bał się zburzyć pomnik przywódcy bolszewików.
Dzięki lobbingowi Milinkiewicza, urzędu burmistrza Limoges, kilku wpływowych francuskich konserwatorów i firm restauracyjnych, UNESCO wydało fundusze na odbudowę cerkwi Świętych Borysa i Gleba (tzw. Kołożskiej) – najstarszej cerkwi prawosławnej w Grodnie. Powstał nawet projekt restauracji cerkwi, jednak jego realizację uniemożliwiło dojście do władzy Łukaszenki.
Na początku 1996 roku Aleksander Milinkiewicz zrezygnował z pracy we władzach lokalnych w proteście przeciwko niekonstytucyjnemu referendum Łukaszenki. Były urzędnik założył organizację publiczną „Ratusz”, która stała się ośrodkiem wsparcia dla trzeciego sektora. To tam kiełkowało białoruskie społeczeństwo obywatelskie. Warto zauważyć, że jego organizację aktywnie wspierali lokalni biznesmeni. W 2003 roku władze zdelegalizowały organizację.
W 2006 roku Milinkiewicz został laureatem Nagrody im. Sacharowa „Za wolność myśli”, przyznawanej przez Parlament Europejski osobom poświęcającym życie walce o prawa człowieka i wolność słowa. Za nagrodę pieniężną ufundował na Białorusi podobną nagrodę – Nagrodę im. Wasyla Bykowa.
Aleksander Milinkiewicz stworzył Wolny Uniwersytet Białoruski (WUB). Nowoczesna uczelnia działa w trybie online.
oprac. ba za belsat.eu/svaboda.org
Łukaszyści weszli do Milinkiewicza. To jemu zawdzięczamy odrodzenia Polskości na Grodzieńszczyźnie!










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!