Podczas trwającej trzy lata operacji wojskowej w Syrii zginęło 112 rosyjskich żołnierzy. Poinformował o tym przewodniczący Komitetu ds. Obrony i Bezpieczeństwa Rady Federacji Wiktor Bondariew.
Zauważył, że prawie połowa poległych to załoga i pasażerowie samolotu AN-26, który uległ katastrofie 6 marca 2018 roku podczas lądowania. Na jego pokładzie znajdowało się „sześciu członków załogi i dwudziestu siedmiu oficerów. W samolocie Ił-20 zestrzelonym omyłkowo przez Syryjczyków zginęło piętnastu żołnierzy.
Jeśli chodzi o sprzęt bojowy to stracono osiem samolotów, siedem śmigłowców i „możliwe”, ze jeden-dwa transportery opancerzone.
Użyte przez Bondariewa słówko „możliwe” jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Sumując dotychczasowe straty jakie poniosły wojska rosyjskie i o których informowały media z powołaniem się na informacje ministerstwa obrony otrzymujemy interesujące wyniki.
W roku 2017 poległo 6 żołnierzy, w roku 2016 – 18 żołnierzy a w pierwszym roku operacji, 2015 – 3 żołnierzy.
Z prostego wyliczenia wynika więc, że 37 rosyjskich żołnierzy zginęło w roku bieżącym choć prezydenci Putin i Asad jeszcze w listopadzie roku poprzedniego uroczyście ogłosili koniec wojny w Syrii.
Liczby te nie uwzględniają nieoficjalnych rosyjskich żołnierzy z tzw. grupy Wagnera. Na początku roku, według nieoficjalnych informacji, w wyniku amerykańskiego ostrzału zginęło od kilkudziesięciu do kilkuset rosyjskich najemników.
Adam Bukowski
1 komentarz
peter
2 października 2018 o 04:13Wreszcie Putin /zakril niebo nad Syria/ :))))))))))))))