W Mohylewie, trzecim pod względem liczby ludności miastem białoruskim zniknął jeden z pięciu pomników wodza rewolucji bolszewickiej Włodzimierza Ilicza Lenina. Wzniesiony w 1957 roku przed największym zakładem pracy w mieście – fabryką włókien sztucznych, przetrwał ponad 60 lat. Jak donosi Radio Svaboda, w związku z likwidacją fabryki, zdecydowano o zniesieniu również pomnika. Teraz pozostała po nim tylko kupa gruzu.
Znikanie z przestrzeni miejskiej pomników Lenina, to nie jest jakiś trend obowiązujący na Białorusi. To państwo kontroluje i dba wciąż o sowieckie dziedzictwo. Jeśli zdarza się, że jakiś Lenin jest demontowany (ale nie z pobudek ideologicznych, zdejmuje się je żeby nie straszyły wyglądem, bo są po prostu w złym stanie, a na konserwację lokalne władze pieniędzy nie mają), powstają nowe symbole epoki sowieckiej.
W Mohylewie pozostało jeszcze cztery wcielenia Lenina: Największy jest na Placu Lenina, przed budynkiem administracji obwodowej, kolejny obok Domu Kultury fabryki im. Kirowa, przed fabryką „Strommaszyna”, i pod zakładami metalurgicznymi..
W ubiegłym roku, w nocy z 21 na 22 kwietnia pomnik Lenina spod domu kultury został obrzucony butelkami z czerwoną farbą, a na cokole ktoś napisał „Zabójca milionów ludzi”.
Kresy24.pl/ab
1 komentarz
konik polny
17 kwietnia 2018 o 21:12Jak by tego nie tłumaczyć – pomniki zbrodniarza „lenina’ to gnój i należy je jak najszybciej usunąć.