XXXI Międzynarodowa Pielgrzymka Piesza Suwałki–Wilno dotarła właśnie do celu. Jej hasłem: „Chcę, bądź oczyszczony!”. Ze względu na panujące obostrzenia grupa pątników liczyła ok. 200 osób.
Suwalska pielgrzymka powróciła do Wilna. Co prawda mniej liczna niż zwykle, ale w czasach pandemii niosąca o wiele bardziej wyraziste przesłanie. Wybrać się w 300-kilometrową pieszą podróż za granicę, gdy sytuacja co chwilę się zmienia i trudno zaplanować nawet rodzinne wakacje, nie jest przecież sprawą prostą.
A jednak wielu zdecydowało się na wyruszenie w drogę. – Tegoroczne pielgrzymowanie jest nieco inne, bo jest nas wyraźniej mniej, ale warto iść. Czujemy pewną wyjątkowość tej pielgrzymki, to swego rodzaju zwycięstwo, że się udało, że mimo czasu covidowego jesteśmy tutaj – mówi Anna Olszewska, która w pielgrzymce uczestnicy razem z mężem i dwójką dzieci, 9 -letnią Anią i 6-letnim Wojtkiem.
– Dla mnie pielgrzymka to wyjątkowe przeżycie. Pochodzę spod Częstochowy, gdzie często przechodzą pielgrzymki, i już jako dziecko marzyłem o tym, by przejść możliwie najdłuższą trasę. Kiedyś chodziłem więc ze Świnoujścia, bo to najdalej, a teraz chodzę do Ostrej Bramy – mówi Marek Kowalski.
Nasz rozmówca podkreśla, że zawsze pielgrzymkę wiąże z konkretnymi intencjami. – Także moi znajomi i rodzina proszą mnie o modlitwę. W tym roku modlę się za pewną dziewczynę, które nie może chodzić. Proszę Matkę Bożą o jej powrót do zdrowia – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu”.
Więcej na ten temat pisze „Kurier Wileński”.
Kresy24 za kurierwilenski.lt
Fot. Marian Paluszkiewicz
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!