Nie lada gratkę sprawił poszukiwaczom skarbów farmer spod Mohylewa. Korzystając z zażyłości z miejscową władzą wyłudził łąkę, którą przysposobił pod uprawy rolne. Szkopuł w tym, że na działce znajdowały się stare kurhany, a farmer zignorował ostrzeżenia miejscowych i wpuścił na nią koparki i buldożery.
Ciężkie maszyny zaorały łąkę, zrównując przy okazji kurhany, a na miejscu przedstawiającym wartość historyczną pojawili się od razu amatorzy eksploracji z wykrywaczami metali.
Mieszkaniec wsi Niedaszewo Dmitrij Jewstratow, jako pierwszy zauważył ciężki sprzet na łące miejscowego farmera, Jurija Korszunowa, który jak się okazuje jest również deputowanym mohylewskiej rady rejonowej. Już dwa lata temu zaczął porządkować działkę; usunął powalone drzewa, kamienie znajdujące się wokół kopców aż wreszcie je zaorał. Ale wtedy nikt nie miał odwagi aby mówić o tym głośno. Można się przecież było narazić władzy.
– Urodziłem się tu. Od dziecka wiedziałem, że są tu kurhany. One nie są duże, około metra wysokości mają, spadziste, porośnięte darnią. Kiedy one się tam pojawiły – tego nie wiem. Nie wiedzą tego też najstarsi mieszkańcy, ale przyznają, że były one tam od zawsze. Kiedy ziemia została sprzedana gospodarstu rolnemu, farmer od razu sprowadził tu maszyny i rozkopał całą działkę – opowiada dzienniakrzom Euroradia Dmitrij Jewstratow.
Wieść o rozkopanych kurhanach pod Mohylewem rozeszła się szybko. Zaraz pojawili się nielegalni „kopacze” wyposażeni w detektory metali. Znajdują nie tylko monety ale i elementy biżuterii i inne artefakty.
Sam Dmitrij Jewstratow też znalazł kilka monet. Archeolog z Mohylewa Igor Morzaliuk ocenił ich pochodzenie na XVI-XVII wiek. Według niego, w tym miejscu znajdowała się osada, ale jak dotąd nie były prowadzone żadne prace archeologiczne.
Przewodniczący powiatowego stowarzyszenia ochrony zabytków z Mohylewa Władimir Krawczenko uważa, że winę za to co stało się z kurhanami ponosi lokalna władza.
– Oni jak niszczyli przez lata dziedzictwo tej ziemi, nadal robią to samo. W Mohylewie niszczy się bardzo dużo architektonicznych pomników historii. Jest wiele przypadków, gdy na grobach buduje się nowe obiekty. Wystarczy przypomnieć sytuację z grobami rosyjskich strzelców z czasów powstania mohylewskiego z 1661. W miejscu ich pochówku zbudowano teraz stację benzynową Biełnieftechimu – mówi Krawczenko.
Mieszkańcy wsi Niedaszewo pozwali farmera do sądu, ale to nie rozkopane kurhany spędzają im sen z powiek. Są niezadowoleni z faktu, że wiejska rada przekazała mu grunty publiczne w wieczyste użytkowanie, bez wysłuchania publicznego. Ponadto okazało się, że niezgodnie z prawem została przekwalifikowana kategoria ziemii. Największe oburzenie miejscowych wywołał jednak fakt, że mają oni teraz ograniczony dostęp do jedynego w okolicy wodopoju, który znalazł się na działce Korszunowa. A pazerny farmer nie pozwala im z niego korzystać.
Kresy24.pl/euroradio.fm
2 komentarzy
ego
21 lutego 2013 o 18:55cccp : cham chama cepem pogania
Mateusz, podkarpacie.
4 stycznia 2017 o 02:16nie znam sie na jezykach i etymologii, ale wydaje mi sie, ze nazwa Mohylew pochodzi od mogil, i byc moze te kurhany to maja z tym cos wspolnego, az strach pomyslec ile glupiec moze ludzkosci szkody przyniesc.