Pełniący obowiązki premiera Armenii Nikol Paszinian uznał za niestosowne prowadzenie rozmów o wytyczeniu granicy z Azerbejdżanem. Powodem tego są incydenty, których dopuściły się wojska Azerbejdżanu w rejonie Sjunik.
Paszinian uważa, że w momencie gdy pogarsza się sytuacja na granicy, rozmowy o ich wytyczeniu są nie na miejscu. – Nasze stanowisko jest jednoznaczne – Siły Zbrojne Azerbejdżanu powinny opuścić suwerenne terytorium Armenii – powiedział premier.
Dodał, że Armenia będzie skupiać się na rozwiązaniach dyplomatycznych w tej kwestii. – Nie oznacza to, że nasze siły zbrojne są bezczynne. Prowadzą działania taktyczne. Ale naszym zadaniem jest nie dopuścić, aby sytuacja wymknęła się spod kontroli – wyjaśnił Paszinian.
Z kolei prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zapewnił, że Azerbejdżan nie prowadzi działań prowokacyjnych na granicy, podczas gdy Erywań stara się umiędzynarodowić sprawę. Uważa, że apel Pasziniana do przewodniczącego i członków Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym jest nieuzasadniony.
Przypomnijmy, że 13 maja na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Armenii premier oskarżył armię Azerbejdżanu o naruszenie granicy państwowej na terenie Sjunik na południu kraju. Zdaniem Pasziniana to „wywrotowa infiltracja”.
Armia Azerbejdżanu przekroczyła granicę Armenii. „To wywrotowa infiltracja”
Oprac. DJK, lenta.ru
Fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!