Ukraińskie ministerstwo sprawiedliwości przygotowało projekt zmian w prawie, które mają zmusić do rzetelnego płacenia alimentów.
Jeśli zmiany wejdą w życie, po roku uchylania się od płacenia alimentów, dług automatycznie będzie wzrastał o 20 proc., po dwóch latach – 30 proc. Jeżeli ktoś nie będzie płacił na swoje dziecko 3 lata – 50 proc. Prawo do tych dodatkowych środków będzie miał nie budżet państwa, a dziecko (jego prawna opiekunka/opiekun).
Za niepłacenie alimentów, według projektu, będzie dodatkowa kara – pozbawienia prawa do pracy w instytucji publicznej oraz biernego i czynnego prawa wyborczego. Podwyższona ma być też górna granica pozbawienia wolności do 2 lat. Projekt przewiduje też automatyczne zajęcie majątku uchylającego się od płacenia alimentów w momencie pojawienia się długu.
To nie byłyby pierwsze zaostrzenie prawa dotyczącego uchylających się od płacenia alimentów. Na początku lutego w życie weszły przepisy, na mocy których, jeżeli ktoś nie płaci alimentów przez pół roku, nakładane są na niego ograniczenia dotyczące prowadzenia pojazdów, wyjazdu za granicę i używania z broni w jakiejkolwiek formie.
5 komentarzy
Stanisław
19 kwietnia 2018 o 16:36Dzisiaj jest pozbawienie wolności do roku, odebranie paszportu, itp…- przepis praktycznie nie egzekwowany. Instytucja „rozpisania” majątku na krewnych skutecznie hamuje egzekucję.
Przepisy są – ale nie egzekwowane – zaostrzenie przepisów to taki PR wyborczy.
peter
20 kwietnia 2018 o 03:45Stanislaw Czytales Wojne Futbolowa Kapuscinski
On tam opisal jak parlament Tanganiki dyskutowal na temat alimentow mozna boki zrywac
Cytat
Ustawa ta jest sprzeczna z prawem natury poniewaz wiadomo ze rowniez bezrobotni sa w stanie robic dzieci a przeciez bezrobotny nie ma pieniedzy na placenie alimentow
Dzierżyński
20 kwietnia 2018 o 11:11Podnoszenie kar pozbawienia wolności do 2 lat jest bezsensowne i pod publiczkę – bo taki człowiek nie dość, że przez te 2 lata nie będzie płacił alimentów, to jeszcze wszyscy podatnicy zapłacą za jego utrzymanie w więzieniu. Po drugie u muzułmanów ojciec nie musi się martwić wychowaniem dzieci – to sprawa kobiet (a one nie biegają do sądów) a Europejczyk jak pomyśli, że np. wkurzona na niego „mamusia” będzie go ciągać po sądach i prokuratorach, traktować jak bankomat bez prawa głosu w sprawie wychowania dzieci, to woli dać sobie spokój z ojcostwem i tak przegrywamy demograficznie.
peter
20 kwietnia 2018 o 12:27Dzierzynski napisal /Po drugie u muzułmanów ojciec nie musi się martwić wychowaniem dzieci – to sprawa kobiet
Nie wiem co masz na mysli /wychowaniem/ W wiekszosci przypadkow na swiecie kobiety opiekuja sie dziecmi
Jak sie nie myle prawo islamskie naklada obowiazek na utrzymywanie obecnej i bylej zony oraz dzieci przez malzonkow/bylych malzonkow i mysle ze to prawo w ogromnej wiekszosci jest przestrzegane przez muzulmanow
Tak ze bogady moze miec wiele zon i dzieci bo stac go na ich utrzymanie Biedacy musza zadowolic sie jedna zona
Dzierżyński
20 kwietnia 2018 o 12:58Widzisz, religia katolicka też bardzo wielką uwagę przywiązuje do roli opiekuńczej ojca nad całą rodziną. Ale ja mówię o praktyce dnia dzisiejszego a wygląda to tak, że pozycja ochrony prawnej kobiet u muzułmanów jest bardzo słaba, mężczyzna w tamtej kulturze dominuje i nie boi się, że kobieta wykorzysta wobec niego cały represyjny aparat państwowy. Generalnie w sprawach relacji rodzinnych, państwa powinno być jak najmniej (patrz odbieranie dzieci biednym rodzinom).