Białoruska delegacja otrzymała od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego oficjalny zakaz organizowania publicznych akcji podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. MKOl chce w ten sposób zapobiec sytuacji, jaka miała miejsce w 2016 roku w Rio de Janeiro.
Przypomnijmy, że podczas ceremonii otwarcia paraolimpiady w Rio, jeden z członków białoruskiej ekipy sportowej Aleksiej Fomoczkin rozwinął rosyjską flagę i paradował z nią przez kilka minut po płycie stadionu. Miał być to gest solidarności z reprezentacją Rosji wykluczoną ze startu w igrzyskach paraolimpijskich w Rio de Janeiro, za stosowanie dopingu u swoich sportowców, również tych niepełnosprawnych. MKOl uznał gest Fomoczkina za demonstrację polityczną i cofnął mu akredytację na udział w igrzyskach.
O ostrzeżeniu przesłanym do Mińska przez MKOl poinformował szef ruchu paraolimpijskiego Białorusi Oleg Szepel w wywiadzie dla „Pressball”. Według niego białoruska delegacja ma całkowity zakaz jakichkolwiek publicznych akcji, również w hotelu i poza wioską olimpijską.
„Jest to jeden z warunków zakwaterowania białoruskiej ekipy w hotelu. Mamy z tym do czynienia po raz pierwszy w historii! Nie wiem co o tym sądzić, nie wiem, czy pismo zostało skierowane do nas, czy do wszystkich delegacji” – powiedział Szepel.
Dodał w rozmowie, że gest Fomoczkina z Rio w 2016 roku uważa za uzasadniony. Według niego, było to wsparcie kolegów sportowców, którzy zostali bezzasadnie pozbawieni możliwości udziału w zmaganiach sportowych.
Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski (IPC) poinformował w poniedziałek, że Rosja została wykluczona z rozpoczynających się 9 marca igrzysk sportowców niepełnosprawnych w Pjongczangu. Dopuścił on jednak możliwość startu indywidualnych zawodników z tego kraju pod neutralną flagą.
Kresy24.pl/ab
1 komentarz
apud
31 stycznia 2018 o 18:11A nie zabronia Bialorusinom rozmawiac po rosyjsku ?