Natalia Papkowa, organizatorka „marszu pasożytów”, który odbył się 26 lutego w Brześciu, została w piątek 3 marca zatrzymała przez milicję. Formalny powód? Nie zgłosiła się na wezwanie do przychodni zdrowia psychicznego. Kobieta na znak protestu ogłosiła głodówkę.
Natalia Papkowa uczestniczyła w akcji protestu w Brześciu, przeciwko obowiązującemu dekretowi Łukaszenki №3 „O zapobieganiu uzależnienia społecznego”, nakazującego osobom niezatrudnionym zapłacenie podatku, potocznie zwanego „podatkiem od pasożytnictwa”. Kobieta jest działaczką „Młodej Białorusi” i opozycyjnej organizacji Zjednoczona Partia Obywatelska, podczas wiecu przemawiała do zgromadzonych.
2 marca odebrała telefon z zaproszeniem do przychodni zdrowia psychicznego na badania. Kobieta obawiając się prowokacji z „zaproszenia” nie skorzystała. Przeczucie ją nie myliło, o czym miała się wkrótce przekonać. Już następnego dnia, gdy wyszła z domu czekało na nią dwóch milicjantów, którzy zaprosili ją do służbowego samochodu.
Usłyszała tylko, że jest zatrzymana, bo zignorowała wizytę w przychodni.
Kobieta na znak protestu ogłosiła głodówkę. Później dowiedziała się, że wezwanie jej do przychodni na rzekome badania zleciła milicja.
Tysiące Białorusinów na ulicach Mińska. Nie chcą być dłużej „pasożytami”
Kresy24.pl
5 komentarzy
Japa
3 marca 2017 o 19:30…. a gdyby w ten sposób Macior potraktować?
Maciek
4 marca 2017 o 18:51a może japke?
apud
5 marca 2017 o 13:48A z czego ta pani zyla, ze tak bardzo bala sie ujawnic dochody i placic podatki ?
Polak z Białorusi
5 marca 2017 o 20:48A z czego ty żyjesz, czasem nie z tego, że zaglądasz do portfelików innych ludzi? Jeśli tak, to zapraszam do Białorusi, myślę, że Łuka cie przyjmie z radością do swej „drużyny fiskalno-komorniczo-zbrodniczej”
apud
7 marca 2017 o 12:08Nie zagladam nikomu do portfela. Po prostu krytykuje ludzi, ktorzy pracuja na czarno i protestuja, ze musza swoje dzialalnosci zarejestrowac i placic podatki jak w kazdym zachodznim kraju do ktorego Bialorusini daza. Jesli ktos jest bezrobotny to nalezy zglosic sie w Urzedzie Pracy i nie bedzie musial juz placic oplaty przeciwko ktorej sa obecnie protesty.
Ja zyje z pracy, a z zarobionych pieniedzy musze placic jak w kazdym cywilizowanym kraju wysoki podatek. Nikt mi nie pozwala pracowac na czarno. A jesli bym nie pracowal to i tak musze byc zarejestrowany jako bezrobotny w urzedzie, bo inaczej nie przesluguje mi ani opieka medyczna, ani zade swiadczenia.