Orban zgadza się na stacjonowanie wojsk NATO na Węgrzech, ale…

Węgrzy od 100lat robią głupotę za głupotą, stawiając za każdym razem całą pulę na najbardziej kulawą chabetę w wyścigu. Po pierwszej wojnie w porę nie załapali, że Austria to jest już przegrany zawodnik, tracąc w efecie 2/3 terytorium, a w drugiej uparcie stawiali na wujka Adolfa, znow nie łapiąc w porę, że ten zawodnik to championem nie będzie. Teraz zaś Orban prawdopodobnie za mglistą obietnicę podarowania Zakarpacia trwa do końca przy nowym dość ppdobnym wujku, tym razem Władymirze. To powodzenia w podtrzymywaniu „dobrej passy” węgierskiej racji stanu 😉

Orban to wegierdki patriota i błyskotliwy polityk. Banderowska Ukraina jest zaciekłym, śmiertelnym wrogiem miejszosci etnicznych wegierskiej, slowackiej, rumunskiej i polskiej ,zamieszkujących swoje ziemię aktualnie okupowane przez ukraincow.On działa w dobrze pojętym węgierskim interesie dąży do odzyskania okupowanych węgierskich ziem. Węgrom zazdroszczę takiego polityka i trzymam za nich kciuki.