Kolejna wolta na finiszu negocjacji unijnego embargo na ropę z Rosji pokazuje prawdziwe intencje ekipy Wiktora Orbana. Chce zarabiać na sprzedaży rosyjskich paliw kosztem Unii Europejskiej, w tym Polski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
Pod koniec pierwszego czerwca wszystko wydawało się być ustalone. Embargo naftowe Unii Europejskiej za atak Rosji na Ukrainę miało wejść w życie do końca roku i nieszczelne, w celu przekonania Węgier do podpisu pod dokumentami w tej sprawie. Węgrzy początkowo przekonywali, że nie są w stanie fizycznie sprowadzić ropy spoza Rosji, czemu zadały kłam dane publikowane przez BiznesAlert.pl, ale przekazywane także nieoficjalnie między innymi przez ministerstwo klimatu RP, o czym mówiła w wywiadzie minister Anna Moskwa. Potem Węgrzy wywalczyli wyłączenie spod sankcji Ropociągu Przyjaźń, a Polska i Niemcy dobrowolnie zrzekły się tego szlaku zgodnie z ich deklaracjami z przeszłości o woli porzucenia ropy rosyjskiej do końca roku.
Okazało się jednak, że to za mało. Węgry dokonały kolejnej wolty na etapie rozmów ambasadorów unijnych, domagając się wydłużenia okresu przejściowego w którym będą mogły reeksportować produkty naftowe z Rosji z sześciu miesięcy do trzech lat. Wisienką na torcie był postulat, aby z czarnej listy sankcji zdjąć patriarchę Cyryla, głowę rosyjskiej cerkwi oskarżaną o współpracę ze służbami Kremla. Donosiła o tym pierwsza na świecie Beata Płomecka z Polskiego Radio, już nieraz wyprzedzająca informacją największe agencje.
Oznacza to, że Orban chciałby handlować rosyjskimi produktami naftowymi, jak benzyna, na stacjach w Europie tam, gdzie zostaną wycofane przez innych graczy działających zgodnie z embargo. Chciałby zarabiać na stacjach paliw MOL-a kosztem innych graczy, jak PKN Orlen i nie tylko. To gra na wąsko rozumiany interes jednej firmy albo element współpracy z Władimirem Putinem, której przejawem mogła być blokada nieba dla transportów broni NATO na Ukrainę i inne ukłony w stronę Kremla. W ten sposób Rosja może wykorzystywać węgierskiego konia trojańskiego do torpedowania inicjatyw, które za słowami Putina „osłabiają Rosję”.
(…)
Cały artykuł tutaj.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!