Stary premier miał zostać nowym. Jednak prezydencka Partia Regionów nie ma wystarczającej liczby głosów dla poparcia kandydatury Mykoły Azarowa na stanowisko szefa rządu.
„To szansa na kontynuację procesu reform zainicjowanych przez prezydenta Wiktora Janukowicza i realizowanych przez Radę Ministrów pod kierownictwem Mykoły Azarowa od 2010 roku” – oświadczył przewodniczący parlamentarnej frakcji Partii Regionów Aleksander Jefremow.
Na razie nie udaje się jednak zebrać 226 głosów potrzebnych do tego, żeby „realizator prezydenckich reform został premierem. Mimo to Jefremowa jest optymistą i zapewnia, że Partia Regionów już „pracują nad tą sprawą”.
UDAR Witalija Kliczki już zadeklarował, że w głosowaniu nad ponownym wyborem Azarowa udziału nie weźmie.
„Mieli wszystkie narzędzia żeby przeprowadzić niezbędne reformy, zmienić kraj, rozwinąć gospodarkę, i zbliżyć Ukrainę do europejskich standardów w sferze polityki społecznej. Okazali się nieudacznikami. Dość już nękania Ukrainy!” – twierdzi UDAR.
Podobne stanowisko zajęła opozycyjna Batkiwszczyna, której deputowani nie poprą kandydatury Azarowa.
Natomiast Komuniści, którzy już kilkakrotnie zapewniali, że żadnej współpracy z Partią Regionów w Radzie Najwyższej z ich strony nie będzie, są gotowa zmienić stanowisko.
„Zobaczymy, ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Zrobimy to po przeanalizowaniu sprawy – oświadczył przewodniczący KPU Piotr Symonenko.
Po ewentualnej porażce Azarowa Janukowycz może zaproponować inne kandydatury na urząd premiera. Wymieniane jest m.in. nazwisko prezesa Narodowego Banku Ukrainy Serhija Arbuzowa, który zalicza się do osób z bliskiego otoczenia starszego syna prezydenta, Ołeksandra.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!