Liderzy białoruskiej opozycji chcą zasiąść do rozmów przy „okrągłym stole” z władzami, w sprawie wewnętrznych reform demokratycznych na Białorusi. O pośrednictwo w negocjacjach z reżimem poprosili liderów Unii Europejskiej.
Jak napisali w liście otwartym do szefów instytucji UE opozycyjni politycy, unia powinna wykorzystać swój wpływ na Aleksandra Łukaszenkę, aby wznowić „okrągły stół” między rządem a opozycją, zahamowany w 1999 roku.
Politycy uważają, że „proces negocjacyjny”, w którym powinni uczestniczyć mediatorzy z OBWE oraz z instytucji UE może „rozszerzyć przestrzeń wolności” dla reformatorów, informuje strona internetowa euobserver.com.
Wezwali również UE, aby domagała się od władz Białorusi lepszych standardów podczas wyborów parlamentarnych, które mają się odbyć w przyszłym roku, między innymi poprzez dopuszczenie do komisji wyborczych przedstawicieli opozycji, oraz zapewnienia „otwartego i przejrzystego” podliczenia głosów.
List pojawił się 30 października po tym, jak UE podjęła decyzje o zawieszeniu na cztery miesiące sankcji wobec Łukaszenki i jego otoczenia. Jego sygnatariuszami są Siergiej Kaliakin, Anatolij Lebiedźka, Uładzimir Niaklajeu, Paweł Seweryniec i Mykoła Statkiewicza.
Liberalny eurodeputowany z Litwy Petras Auštrevičius, który działa w ścisłej współpracy z białoruskimi dysydentami poparł ideę okrągłego stołu. Ci dzielni ludzie, to prawdziwi patrioci … oni mówią o przyszłości Białorusi, musimy słuchać ich głosów” – powiedział polityk.
„Dla mnie, Białoruś jest wschodnim partnerem UE, to bardzo skomplikowany, z mnóstwem wad, ale nadal partner” – stwierdził poseł.
Kresy24.pl/euobserver.com/fot. amnesty.org
1 komentarz
Kowal
4 listopada 2015 o 16:13Tak, Łukaszenko na bank będzie chciał się dzielić władzą 🙂