Komisarz Praw Człowieka Bośni i Hercegowiny, członkini Międzynarodowej Komisji Śledczej ONZ ds. Naruszeń na Ukrainie Jasminka Džumhur poinformowała o potwierdzeniu faktów przemocy seksualnej, którą stosowali wobec dzieci rosyjscy agresorzy. Jak zaznaczyła w rozmowie z Radiem „Swoboda”, komisja stwierdziła, że na terytorium Ukrainy popełniono zbrodnie wojenne, łamano prawa człowieka i międzynarodowe prawo humanitarne.
„Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej są odpowiedzialne za zdecydowaną większość stwierdzonych naruszeń. Naruszenia można podzielić na dwie kategorie – te, które naruszają nietykalność jednostki i te, które dotyczą infrastruktury kraju” – powiedziała.
Ponadto zarejestrowano wiele przestępstw przeciwko dzieciom, „w tym szeroki zakres przemocy seksualnej”.
„Spektrum jest bardzo szerokie. Mówimy o torturach, przemocy, gwałtach i innych formach przemocy seksualnej. Odnotowaliśmy kilka przestępstw przeciwko dzieciom, w tym szeroki zakres przemocy seksualnej. Kiedy mówimy o dzieciach, zostały one ranne lub zabite. z użyciem broni palnej. Były one ofiarami przemocy seksualnej” – powiedziała.
Dodała, że odnotowano naruszenia praw dzieci przebywających w domach dziecka.
„Pojawiają się informacje o przekazywaniu dzieci z Ukrainy do Federacji Rosyjskiej. Nadal tam przebywają. Kwestia powrotu tych dzieci jest wciąż rozstrzygana. W wielu przypadkach biologiczni rodzice mieszkają na Ukrainie” – poinformowała.
Przypomnijmy, Irina Didenko, prokurator Prokuratury Generalnej ds. przemocy seksualnej, powiedziała, że w każdym z wyzwolonych od Rosjan regionów Ukrainy odnotowuje się fakty przestępstw seksualnych popełnionych na Ukraińcach i Ukrainkach. Wyjaśniła, że są dwie rzeczy, których boją się ofiary wykorzystywania seksualnego.
„Pierwszym jest potępienie ze strony sąsiadów. Tutaj naszym celem jest udowodnienie osobie, że tylko sprawca jest zawsze winny takiej zbrodni. Osoba poszkodowana nigdy nie może być winna. Drugim jest powrót wojskowych Federacji Rosyjskiej” – powiedziała.
Dlatego w takich przypadkach zmieniane są dane osobowe, miejsce zamieszkania, wszelkie informacje tak, aby osoba składająca zeznania czuła się bezpiecznie. Ale nawet pomimo tego wiele ofiar boi się szukać pomocy w takich przypadkach.
Inni jednocześnie mają odwagę opowiadać o swoich przeżyciach, jak 42-letnia Wika i 44-letnia Natasza z podkijowskiej wsi. Opowiadały przerażające historie o tym, jak zostały zgwałcone przez okupantów.
Okupanci sami chwalili się niektórymi epizodami przemocy seksualnej wobec Ukraińców. Ponadto istnieje wiele dowodów na to, że rosyjskie dowództwo wojskowe nie tylko wiedziało, ale także zachęcało do gwałtów.
Opr. TB, www.radiosvoboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!