Zmiany ustawowe, przegłosowane przez ukraiński parlament w przeddzień wizyty nad Dnieprem prezydenta Andrzeja Dudy, to seria ciosów wymierzonych w polskie firmy – pisze Michał Kozak w analizie na portalu wGospodarce.pl.
Ukraińscy deputowani przyjęli w zeszłym tygodniu w pierwszym czytaniu projekt ustawy wprowadzający dyskryminacyjne warunki uczestnictwa firm zagranicznych w organizowanych nad Dnieprem zamówieniach publicznych. Faktycznie ruguje ona metodami administracyjnymi polskie firmy z ukraińskiego rynku zamówień publicznych. Projekt jest wspólnym dziełem prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki i Partii Radykalnej Ołeha Laszko, reprezentującej w ukraińskim parlamencie interesy głównego polityczno-finansowego partnera ukraińskiego prezydenta – donieckiego oligarchy Rinata Achmetowa.
Dokonano też zmian w regulacjach celnych, drastycznie ograniczając wartość towarów kupionych za granicą, jakie mogą wwieźć do swojego kraju Ukraińcy. Dotychczas obywatel Ukrainy mógł raz na dobę wwieźć bezcłowo towary o wartości 500 euro, teraz tę kwotę zmniejszono do 50 euro. To oznacza praktycznie zlikwidowanie turystyki zakupowej Ukraińców do Polski, prężnie rozwijającej się w ostatnich latach. Tymczasem w 2016 r. ok. 20 proc. ogółu wiz wydanych tylko przez konsulat RP we Lwowie – przeszło 100 tys. – stanowiły wizy wydawane Ukraińcom, którzy udawali się do Polski na zakupy.
Do tej liczby trzeba dodać dziesiątki tysięcy mieszkańców strefy przygranicznej, którzy do Polski mogli wjeżdżać bez wiz, a obecnie jeszcze miliony Ukraińców podróżujących do Uni Europejskiej, głównie do naszego kraju, bezwizowo. To oznacza grube miliony złotych zostawionych w polskich sklepach. Teraz wyjazdy na zakupy do Polski staną się nieopłacalne, a tysiące polskich przedsiębiorców, głównie z Lubelszczyzny i Podkarpacia, którzy związali swoje biznesy z rosnącą falą klientów zza wschodniej granicy, zostaną na lodzie.
Zmiany odczują też właściciele polskich sklepów internetowych oferujący towary nabywcom znad Dniepru — w przegłosowanej przez parlament noweli wprowadzono drastyczne regulacje dotyczące towarów przesyłanych pocztą.
Przyjęta równocześnie z poprzednimi, uderzającymi w Polskę zmianami, nowela do ukraińskiego kodeksu podatkowego, o 100 proc. podniosła opłaty graniczne pobierane m.in. od polskich firm-eksporterów, dwa razy więcej za przejazdy ukraińskimi drogami i to mimo gigantycznego polskiego wsparcia finansowego na rozbudowę ukraińskiej infrastruktury drogowej zapłacą od Nowego Roku polscy przewoźnicy.
Wszystkie te grupy polskich przedsiębiorców już wkrótce będą liczyć idące w sumie w setki milionów złotych straty wskutek działań oligarchicznej ekipy Petra Poroszenki po raz kolejny pokazującej, że «współpracę polsko-ukraińską» widzi ona wyłącznie jako pozbawione wzajemności pasmo korzystnych dla Kijowa działań ze strony Polski. (WIĘCEJ: Michał Kozak – „Ukraińskie przepisy uderzą w polskie firmy”)
Kresy24.pl/wGospodarce.pl (HHG)
25 komentarzy
jan
12 grudnia 2017 o 10:11Może cło walnąć na słodycze Poroszenki, polak zawsze był naiwny,,,
Stanisław
12 grudnia 2017 o 10:12Przepisy niby uderzają bezpośrednio w Ukraińców i co do zasady nie naruszają klauzuli największego uprzywilejowania narzuconej kładem stowarzyszeniowym… Przekaz jednak jest jasny i jednoznaczny.
Zagranie typowo ukraińskie. Przed wizytą prezydenta Komorowskiego przyjęto ustawę heroizującą UPA a przed wizytą prezydenta Dudy uderzającą w przygraniczny handel.
To test dla prezydenta Dudy i całego polskiego rządu. Zobaczymy na ile mocne było tupanie nogą.
tagore
12 grudnia 2017 o 10:17Jedyną rozsądną odpowiedzią jest wspólne skoordynowane działanie Grupy Wyszehradzkiej.
Enej bandyta
12 grudnia 2017 o 13:40DOKŁADNIE !!!
Stanisław
12 grudnia 2017 o 10:19Odpowiedzieć można w sposób czeski. Szczegółowa kontrola fitosanitarna i weterynaryjna importowanych towarów oraz kontrola norm dla np. węgla itp.
Na razie rozwiązanie ukraińskie to wieli podarek na święta dla ukraińskich celników i pograniczników. Przymknięte oczy to kosztowna przypadłość w tych służbach…..
Enej bandyta
12 grudnia 2017 o 10:52PAN PREZYDENT NIE POWINIEN TAM JECHAĆ !!!!
ron
12 grudnia 2017 o 11:42Dla oligarchów zwykły Ukrainiec to śmieć. Strategia Poroszenki & ska to: zgnoić zwykłych ludzi i utrudnić im życie żeby tylko Polakom pokazać…
Ukraina albo zmieni się w państwo policyjne, albo następny Majdan powiesi „elity” na suchej gałęzi.
bkb2
12 grudnia 2017 o 12:10Zaraz zaraz….Gdybym był Prezydentem Ukrainy zrobiłbym podobnie… Ten artykuł jest perfidną manipulacją grup nacjonalistycznych w Polsce które mają coraz większe wpływy w mediach i rządzie…
Ukraina tym posunięciem broni się przed nierównościami i próbuje „zachęcić” czy nawet zmusić zewnętrzny kapitał do inwestycji na terenie Ukrainie w Green Field … Ja jako prezydent Ukrainy już dawno zrobiłbym tak samo…. Dzięki temu posunięciu na Ukrainie pojawi się trwały wyskoki wzrost inwestycji i wzrost PKB już od 2017 roku. To wyborcy i wolne media społecznościowe czy nawet doświadczenie Ukraińców pracujących i studiujących w Polsce będzie decydowało o nowych wybranych władzach w kolejnych wyborach. Ukraina jest w takim samym położeniu jak Polska na początku lat 90-tych kiedy obcy kapitał miał gigantyczną przewagę nad polskim i kiedy towary masowo produkowane na Zachodzie zalewały nasz kraj niszcząc nas przemysł i polskie firmy… Gdzie tutaj jest związek z Achmetowem i Poroszenką ? !!! Przecież te przepisy dotyczą transportu , przepływu towarów przez granicę i wielu innych dziedzin z którymi oligarchowie nie mają wiele wspólnego… Przecież te przepisy dotyczą wszystkich krajów EU a nie tylko Polski i są zgodne z Układem Stowarzyszeniowym… Polacy chcieliby może kilka milionów Ukrainców zapełniało na rynek pracy za najniższe pensje budując dobrobyt tutaj i z tych wypracowanych dochodów będziemy podbijać ekonomicznie Ukrainę kawałek po kawałku ??? !!! Jeżeli nam Polakom wydaje się że narzucimy Ukraińcom naszą wersję historii czy podbijemy ich ekonomicznie bo mają u siebie wojnę z gigantycznym zbrodniczym systemem z Moskwy a przy tym słabą gospodarkę , to się bardzo mylimy. W przeciwieństwie do Polski która przez działanie służb z czasów PRL nie dopuściła do rządów po 89 roku dzieci emigrantów z czasów II WŚ czy jeszcze z początku wieku, Ukraińcy zaangażowali w swoje działanie ludzi ze znajomością języków i obytych w Świecie. Sama pozycja Sakaszwilego pokazuje że to jest otwarte społeczeństwo które próbuje zwalczyć wieloletnie patologie i nieprawidłowości u siebie … Polacy muszą nabrać jeszcze wiele szacunku dla Ukraińców którzy budują nam tu w Polsce nasz dobrobyt…
HHG
12 grudnia 2017 o 12:50Spokojnie. Bez emocji. Cytowany artykuł nie jest „perfidną manipulacją grup nacjonalistycznych w Polsce, które mają coraz większe wpływy w mediach i rządzie”. Nie napisały go „nacjonalistyczne grupy w Polsce” lecz dziennikarz ekonomiczny Michał Kozak – m.in. korespondent Obserwatora Finansowego i Gazety Giełdy Parkiet na Ukrainie, analizujący od kilku lat wydarzenia za naszą wschodnią granicą.
ron
12 grudnia 2017 o 12:53Dla Ukrainy nie ma teraz dobrych rozwiązań, są tylko mniej lub bardziej złe.
Kto ma inwestować w Ukrainie? Zza granicy nie bardzo chcą bo korupcja i wojna, pozostają lokalsi, którzy trzymają kasę, czyli oligarchowie – i to pod nich są te przepisy, żeby mogli się zabezpieczyć przed zagraniczną konkurencją. A odbije się na szarym człowieku: będzie miał jeszcze gorzej i drożej.
Dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane; te przepisy spowodują tylko wzrost stawek korupcyjnych i jeszcze większą emigrację Ukraińców na zachód.
ułan kresowy
12 grudnia 2017 o 13:01Oczywiści mają do tego prawo tak samo jak do swojej wersji „historii”. W odpowiedzi na to my mamy prawo do ochrony swojego rynku (także rynku pracy) przed importem z Ukrainy jak i do swojej wersji historii. Jak protekcjonizm to protekcjonizm, ich wersja historii kontra nasza. Oczywiście wszystko w ramach UE, i oczywiście koniec „podarunków”. Czas pokaże kto miał rację a kto strzelił sobie samobója.
Yarg
12 grudnia 2017 o 13:31Lepiej być nacjonalistą (nawet tym szowinistycznym, bo nacjonalizm bez szowinizmu to postawa prawidłowa i bardziej wartościowa nawet od patriotyzmu) niż kosmopolitycznym antypolskim śmieciem, który broni każdych posunięć obcych krajów wobec Polski, a gdy nasz kraj działa we własnym interesie to wielkie ooskarżenia o „faszyzm“ „putinizm“ itd.
Enej bandyta
12 grudnia 2017 o 13:38@bkb2 Pawło znowu się podnieciłeś, a prawda jest taka, że Ukraina z oligarchami w rządzie nigdy nie będzie nawet namiastką Polski. Oni mają gdzieś zwykłego Ukraińca. Co się tyczy Polski i Ukrainy, to oligarchiczny rząd ukraiński doprowadził w bardzo krótkim czasie do skłócenia się ze wszystkimi swoimi sąsiadami. Nie tędy droga, Ukraina traci swoje talenty, Polska też już jasno powiedziała basta, a Ukraińcy dalej żyją w swoim naiwnym świecie.
Jarema
12 grudnia 2017 o 14:30Pan pisze „my Polacy” ale treść tego, co pan napisał wskazuje, że pisze pan polonofobiczne treści z pozycji ukraińskiej.
Pewne sprawy w tej wypowiedzi muszą być wyprostowane. Podane informacje o polityce gospodarczej Ukrainy uderzają w polski biznes przygraniczy i jest to polityka Ukrainy sprzeczna z założeniami wolnego handlu. Oskarżenia o nacjonalizm są absurdalne. Ukraina próbuje rozwiązywać swoje problemy gospodarcze prowadzą wojnę handlową z krajami sąsiednimi. Jeżeli dodać do tego politykę historyczną, czy wobec mniejszości, to powstają poważne wątpliwości, czy Ukraina jest państwem skorym do współpracy, czy kierującym się skrajnym egoizmem narodowym.
Przewagi kapitałowe są naturalnym elementem gospodarki wolnorynkowej. Nie można ustawowa ograniczać cudzego kapitału i jednocześnie twierdzić, że ma się gospodarkę wolnorynkową. Nadzieje na to, że taka polityka „zmusi” kapitał do czegoś, czy kalkulowanie wzrostu to marzycielstwo. Raczej uderzy się w Ukraińców monopolami, oferującymi dobra za wysokie ceny i niską jakość. Uważanie, że taka polityka nie jest na korzyść oligarchii ukraińskiej jest naiwnością.
Cieszę się, że ukraińskie elity znają języki obce, to duży postęp na Ukrainie. Natomiast Ukraińcy w Polsce nie są silą która jest potrzebna polskiej gospodarce. Przyjazdy Ukraińców hamują wzrost wynagrodzeń w Polsce i drenują polską gospodarkę transferami na Ukrainę. Ukraińskich studentów i pracowników łatwo zastąpi ci z Białorusi, Gruzji.
Bardzo polonofobiczne wypowiedz, w której Polska zawsze jest winna i temu że ma ekonomiczną przewagę i temu że daje pracę Ukraińcom i jeszcze co jest skandalem w ogólne, że śmie wchodzić ze swoją przedsiębiorczością na Ukrainę, a przelaniem czary goryczy jest że ponoć Polacy nie mają szacunku dla Ukrainy.
Mike
12 grudnia 2017 o 16:26I cała prawda, ci gamonie żyją w jakimś dziwnym świecie, handlują z Rosją w najlepsze, a chcą aby inni ponosili ich koszty, czas się kończy dla Ukrainy w tym wydaniu, szkoda.
Tadeusz
12 grudnia 2017 o 12:11Po tym wszystkim widać jak Rosja zwycięża Ukrainę. I sprawa Saakaszwilego również o tym świadczy. Nic dobrego to nie wróży Ukraińcom. Ukraińskie oligarchowie służą Moskwie i wciągają swój naród w wojnę domową.
Enej bandyta
12 grudnia 2017 o 13:393 majdan wisi w powietrzu.
Obiektywnie
12 grudnia 2017 o 13:56Jeżeli kwotę zmniejszono do 50 euro na dobę to wystarczy,że 10 Ukrainców kupi coś co jeden dotychczas kupował za 500 euro i tak razem jako współwłaściciele całości i tak wwiozą to bezcłowo na Ukrainę. Zamiast pojedynczych samochodów będą przyjeżdżać na zakupy autokarami – grupowo (o ile będzie ich stać). Te przepisy uderzą nie w polskie sklepy tylko jeszcze bardziej powiększą ubóstwo na Ukrainie. Poroszenko tymi ustawami sam wywoła protesty na ulicach. A ciekawe dlaczego ukraińskie firmy mimo ,,wojny” z Rosją nadal handlują z Putinem??? Czego chce Ukraina??? Nie można być równocześnie w dwóch systemach gospodarczych. Przekleństwo Ukrainy polega na tym, że nie potrafi ona dokonać wyboru czy chce być definitywnie po stronie Wschodu czy Zachodu.
Jarema
12 grudnia 2017 o 14:32Prezydent AD dostał prezent powitalny. Ciekawe, czy polscy politycy mają zdolność kojarzenia faktów? Odpowiedz Polski powinna być jasna.Żadnej rozbudowy przejść granicznych. Po co to robić, skoro wzrost kontaktów handlowych ma osłabnąć.
Mike
12 grudnia 2017 o 16:28Jak pojedzie na Ukrainę to zrobią z niego ich maskotkę dla legitymizacji ich polityki, narobi więcej szkód dla Polski niż pożytku, wyjazd tam jest startegicznym błędem, Panie Prezydencie nie jedź tam !!!
peter
12 grudnia 2017 o 14:46Cytat /Dotychczas obywatel Ukrainy mógł raz na dobę wwieźć bezcłowo towary o wartości 500 euro,/
Moim zdanie zlota granica
BP
12 grudnia 2017 o 15:38Mamy zbyt miękką politykę gospodarczo-ekonomiczną wobec Ukrainy, przez to tez nie jesteśmy postrzegani przez Ukrainkę jako partner mocny, twardy i konsekwentny, przykro mi to stwierdzić ale tylko takiego partnera stać na ochronę własnych interesów w prowadzeniu handlu, polityki etc we wspólnych kontaktach akurat z tym Państwem. Gdy wzmagają się działania wojenne w okupowanych dystryktach miękną wypowiedzi polityków, warto to wykorzystać i postawić na właśnie konsekwencję, na pewno się to pozytywnie przełoży na relacje. W sumie powyżej padło mądre stwierdzenie, czy Nam naprawdę zależy na robotnikach akurat z Ukrainy, no właśnie chyba nie bardzo, uruchommy nasze szare strefy bezrobotnych, dajmy pracownikom godnie zarobić, a takie działanie na pewno przełoży się szybciej na korzyść i budowę silnego Państwa Naszego Państwa niż działania populistyczne Naszego Rządu.
Basia
12 grudnia 2017 o 17:00A Duda już spakowany na Ukrainę? Jeśli tam pojedzie po tym wszystkim co wyprawiają w stosunkach z Polską ukraińcy to jak dla mnie może już nie wracać.
Aztek_Anonim
12 grudnia 2017 o 17:34Przecież Poroszenko to bohater walki z Rosją, odznaczony między innymi Orderem Orła Białego. Pamietam wpisy GP, Frondy i innych naszych płomiennych miłośników Ukrainy że jakakolwiek krytyka Ukrainy to ruski trolling i należy to zgłaszać do ABW a nie dyskutować. Dlaczego więc Poroszenko i jego ekipa nagle zrobiła tu się oligarchami ? Prawda etapu jak za komuny ? Bo za komuny też było tak że raz ktoś był ”Bohaterem pracy socjalistycznej” a potem ”Wrogiem ludu” Ktoś próbuje naśladować ten wzorzec ? Inna sprawa że Poroszenko ma rację. Polska np w sprawie Wołynia zachowywała się latami jak pozbawiony honoru lokaj a lokajów bez honoru nikt nie szanuje. Mamy od Ukrainy to na co zasłużyliśmy.
Rob
12 grudnia 2017 o 17:45Swoje negatywne zdanie na temat wizyty p. Dudy na Ukrainie już tu zamieszczałem. Nie będę się powtarzać. Pan Duda coraz bardziej mnie rozczarowuje. Pacynka w kwestii ukraińskiej kontynuuje beznadziejną politykę Bronka. Ciekawe czy dostanie od Ukraińców prezent? Np. jajko bożonarodzeniowe.