W cieniu polskiej afery taśmowej dokonuje się zmiana prezesa warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Donald Tusk straszy Polaków udziałem Rosjan w aferze taśmowej, ale pozwala im na opanowanie strategicznych dziedzin polskiej gospodarki – alarmuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Przez ostatnie półtora roku prezesem giełdy był Adam Maciejewski, który przez 20 lat pracy przeszedł wszystkie szczeble kariery na polskim parkiecie, zaczynając od szeregowego pracownika. Jednak dopiero jako prezes poznał kuluary funkcjonowania polskiej giełdy. Na początku czerwca br. Adam Maciejewski wysłał do pracowników list, w którym porównał GPW do łąki, na której rosną piękne kwiaty, ale pod wierzchnią warstwą znajduje się bagno. Maciejewski poinformował, że ma dowody m.in. na to, że był śledzony i fotografowany.
Kiedy na prezesa giełdy zbierano haki, do zajęcia jego stanowiska już przymierzał się Paweł Tamborski, wiceminister skarbu. Został namaszczony przez szefa resortu skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Sprawa jego prezesury jest praktycznie przesądzona, bo państwo jest większościowym akcjonariuszem GPW. A Paweł Tamborski pokazał, że zasługuje na poparcie ekipy rządzącej.
To on nadzorował m.in. sprzedaż Ciechu Janowi Kulczykowi. Maczał palce również w przejmowaniu przez koncern Acron tarnowskich Azotów. Wiaczesław Kantor, szef Acronu i przyjaciel Władimira Putina, przyznał w czerwcu 2013 r. w wywiadzie dla TVP, że to właśnie Tamborski podpowiedział mu, w jaki sposób wykupić 20 proc. udziału w strategicznym dla polskiej gospodarki przedsiębiorstwie i tym samym wprowadzić swojego człowieka do władz spółki. Wiceminister miał m.in. wskazać na metodę publicznego wezwania do sprzedaży akcji, a także wyznaczyć ich próg cenowy.
Kresy24.pl/niezależna.pl/Gazeta Polska Codziennie
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!