Polska Straż Graniczna informuje na Twitterze o skandalicznym zachowaniu aktywistów, wspieranych przez jedną ze stacji telewizyjnych.
Jak pisze SG, nie chcieli oni podać dokładnej lokalizacji nielegalnych imigrantów. W tym czasie funkcjonariusze Straży Granicznej i strażacy prowadzili wyjątkowo trudną akcję poszukiwawczą na bagnach – na odcinku kontrolowanym przez Placówkę SG Narewka. Nie mogli odnaleźć osób. Do działań zaplanowano użycie śmigłowca i drony.
Dopiero po 2 godzinach zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że dop
rowadzi służby do migrantów. Na miejscu oczekiwali dziennikarze, duża grupa aktywistów oraz 3 obywateli Afganistanu, którzy zostali zabrani do szpitala, ich stan zdrowia jest dobry.
„Czy bagna i rzeki graniczne, gdzie nie ma bariery, to miejsce spotkań nielegalnych imigrantów z aktywistami? Czy warto ryzykować zdrowie i życie cudzoziemców oraz funkcjonariuszy dla medialnego show?” – stawia retoryczne pytanie Straż Graniczna.
Tymczasem służby białoruskie cały czas zaangażowane są w ułatwianie cudzoziemcom nielegalnego przekraczania granicy naszego państwa.
Mimo, że obszar przy granicy znajdujący się po stronie białoruskiej jest strefą dostępną tylko dla służb białoruskich, cały czas pojawiają się tam osoby próbujące nielegalnie przedostać się do Polski. Cudzoziemcom nielegalne przekraczanie granicy ułatwiają służby białoruskie. Wskazują im miejsca, podprowadzają pod granicę, przewożą, dostarczają narzędzia do przejścia przez barierę lub pontony do pokonania rzeki granicznej.
Na nagraniu cudzoziemcy w towarzystwie służb białoruskich z 3 stycznia 2023 r. na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki SG w Czeremsze.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!